piątek, 22 lutego 2013

Gdzie upada firma tam krążą sępy czyli naiwny dwa razy traci


Chociaż na tym blogu skupiamy się głównie na dochodach to nie należy lekceważyć drugiej strony medalu czyli potencjalnych zagrożeń w postaci czy to zbędnych opłat czy przede wszystkim różnego rodzaju machlojek czy naciągania.

Przykładem takiego oszustwa był opisywany wczoraj Pobieraczek. Firma formalnie nie istnieje a jednak znalazł się ktoś, kto się podszywa pod nią w dalszym ciągu licząc na naiwnych, którzy wolą zapłacić aby tylko nie by nie być nękanym i zastraszanym.

Sprawa nie jest wyjątkiem. Wszędzie tam gdzie upadają firmy jest sposób na lewy zarobek. Dziś omówimy sobie to szerzej na przykładzie... prawnika podszywającego się pod reprezentowanie jednej z kancelarii radcowskich.


Im bardziej znana firma upada tym więcej sępów się zleci by żerować na naiwnych. Pisałem już o usługach różnej maści wróżek, tarocistek czy akcji smsowych w artykule Teraz zarabia się na Amber Gold.

O tym, że owych znawców przyszłości, wieszczów i innych proroków lepiej trzymać się z dala chyba nie muszę przekonywać czytelników. Mają oni swoją klientelę przekonaną, że w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie. Jeżeli im z takim przeświadczeniem lepiej i lubią za to płacić, robią to na własną odpowiedzialność.

Źródło: oszustwsieci.pl

Inna sprawa, jeżeli oferentem są rzekomi prawnicy. To ludzie teoretycznie bardziej wiarygodni i zapewne takiej osobie więcej ludzi zaufa. Jak pisałem we wspomnianym artykule na blogu Polak potrafi, rzekomy pseudoprawnik zostawił informację o zabezpieczeniu majątku Mr P. i szukaniu chętnych do odzyskania majątku za co obiecywał 10% od odzyskanych pieniędzy.

Komentarza nie opublikowałem, gdyż wydawał mi się zbyt naciągający biednych bo i tak już nabranych klientów. Zauważyłem go jednak także na dużych portalach typu onet.pl czy wp.pl gdzie moderator dopuścił do tego by szpony rzekomego prawnika szukały nowych naiwnych. Dziwne, żeby radca prawny szukał tak taniego, praktycznie darmowego sposobu na znalezienie klienteli.

Zrobiłem w tym zakresie prywatne śledztwo. Kancelarie nie potwierdziły, że taka osoba pracuje jako radca prawny. Tymczasem kilka dni temu z nieoficjalnych źródeł dowiedziałem się, że ów osobnik naciągnął ludzi na 600 tys zł i jest ścigany przez prawo.

Po czym poznać, że publikowany tutaj tekst jest podejrzany. Po pierwsze detale typu brak znaków diakrytycznych (tych z ogonkami) czy interpunkcyjnych oraz stosowanie niepotrzebnie dużych liter - owszem to są typowe zabiegi spowodowane czy to pośpiechem czy przyciągnięciem uwagi ale prawnikowi to nie przystoi.

Po drugie i ważniejsze hasło 'posiadamy wiedzę o majątku' dużo mówi. Takiej wiedzy na czas publikacji nie miał nikt poza samym Marcinem P. czy też jego najbliższymi wspólnikami. Skoro pada takie hasło w reklamie to albo to jest wspólnik który po upadku firmy dalej naciąga naiwnych, albo spryciarz który wykorzystuje psychologiczne aspekty zbiorowej paniki.

Wiedzę o majątku uzupełniano jeszcze długie miesiące i czyniły to organy do tego przeznaczone jak ABW czy syndyk, który na stronie gdańskiej prokuratury codziennie aktualizował majątek na długie miesiące po publikacji oszukańczej reklamy.

Jeszcze bardziej zadziwiający był fragment 'proponujemy 10 proc. od odzyskanej wartości' który pogrubiłem oraz dopisek 'ale oczywiście to do negocjacji'. Czyli mając np. 10.000 zł ten kto uwierzył pseudoradcy prawnemu ma prawo do zaledwie 1000 zł podczas gdy reszta czyli 9000 zł przysługuje owemu oszustowi. 

Media w tym czasie były informowane o zgłaszaniu się kolejnych poszkodowanych oraz o kolejnym zajętym majątku i na tej podstawie spekulowały o wielkości możliwego zwrotu zainwestowanego kapitału. Szacowane liczby były niemal każdego dnia różne, ale oscylowały wokół 30% a nie zaledwie 10%.

Spryciarzy upatrujących zysku tam gdzie ludzie panikują i tracą zdrowy rozsądek nie brakuje. I dotyczy to nie tylko Pobieraczka, Amber Gold czy legendarnego Ukasha podszywającego się pod policję. Będą pojawiali się wszędzie tam gdzie znajdą się naiwni i łatwowierni obywatele. 

Komputer przed takimi spryciarzami ma chronić firewall, oprogramowanie antywirusowe i kilka innych zabezpieczeń. Przed oszustami musimy kierować się zdrowym rozsądkiem oraz wiedzą zdobywaną z obserwacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz