środa, 6 lutego 2013

Oferta obligacji z ciekawej branży


W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się co nas czeka w najbliższych miesiącach w dobrych przecież do niedawna bankach. 3,60% które zapowiada Optima wobec 8% jeszcze rok temu wystarczy za dobre podsumowanie obecnej nieciekawej sytuacji panującej w bankach komercyjnych.

Wydaje się, że skala zmian jest mocno przesadzona i jakoś nie są przekonujące obniżki inflacji czy zmiany stóp procentowych. Nam pozostają w takim przypadku dwie opcje. Albo w dalszym ciągu biernie obserwować lekko niepoważne traktowanie klientów, albo po prostu poszukać alternatywnych dróg pomnażania kapitału.

Od dawna jako alternatywę wskazuję obligacje korporacyjne gdzie jakoś nie widać tak spektakularnych spadków. W ostatniej ofercie znów mamy ciekawą branżę. Mamy spółkę zajmującą się funduszami private equity oraz venture capital a zysk godny uwagi.


Rynek private equity to innymi słowy inwestycje na niepublicznym rynku kapitałowym. Tutaj mamy do czynienia z inwestycjami znajdującymi się we wczesnych fazach rozwoju co jest typowe dla jednej z odmian private equity zwanej venture capital. Ich celem jest osiągnięcie tak średnio jak i długoterminowych zysków z przyrostu kapitału. Innymi słowy termin ten oznacza finansowanie kapitałem pozyskanym z zewnątrz

Private equity może być wykorzystane na różne sposoby: może to być rozwój nowych produktów, rozwój nowych technologii, zwiększenie kapitału obrotowego, poprawę bilansu spółki albo nawet przejmowanie spółek.

Omawiana dziś spółka zajmuje się inwestowaniem w spółki technologicznie z branż: informatycznej, telekomunikacyjnej oraz media, które są na etapie szybkiego rozwoju oraz ekspansji. Polega to na wspieranie ich procesu zarządzania oraz know-how w zakresie poszukiwania inwestorów.

W chwili obecnej spółka ta zamierza wyemitować obligacje, które wydają się być dość atrakcyjne. Zysk dwycyfrowy na pewno jest godny uwagi a oprocentowanie stałe co nie jest bez znaczenia dla osób zainteresowanych dobrym zyskiem. Spadki WIBOR których jesteśmy świadkiem od dłuższego czasu a które przekładają się bezpośrednio na zysk z obligacji jeszcze się nie skończyły, tutaj zaś mamy gwarancję stałego kuponu.

Niestety omawiane obligacje nie będą debiutowały na Catalyst przez co nie jest potrzebne posiadanie rachunku maklerskiego w przypadku ich nabycia. Wystarczy po prostu zwykły rachunek bankowy na który będą wpływały odsetki kuponowe.

Obligacje nie są też zabezpieczone. Jak informowałem w artykule Od czego zależy wysokość oprocentowania obligacji za brak Catalyst otrzymujemy premię płynności (LP) a za brak zabezpieczenia premię ryzyka niewypłacalności (DRP) stąd oprocentowanie jest atrakcyjniejsze od spółek oferujących oba powyższe udogodnienia.

Do inwestora zaś pozostaje odpowiedź na pytanie czy warto ponosić dodatkowe ryzyko za dobry zysk. Jak widać jest ono uzasadnione, co więcej do dużych plusów należy też nieduża minimalna kwota zapisu. W efekcie mamy ciekawą ofertę nie pozbawioną ryzyka ale z drugiej strony bardzo atrakcyjną.

Osoby zainteresowane otrzymaniem szczegółów zapraszam do kontaktu mailowego mszreter@poczta.onet.pl lub telefonicznego 609-010-013.
 

9 komentarzy:

  1. Czy Pan kupiłby te obligacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem ale jako testowanie rynku nie jako inwestycja.

      Usuń
  2. Ja się wstrzymałem...

    Ale jak ktoś ma w sobie małą żyłkę hazardzisty i nie za dużą kwotę do wydania to może warto....

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że za duże ryzyko. Czekam na jakieś obligacje z zabezpieczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa branża to turystyka kosmiczna. Może brzmieć to zabawnie, ale zapamiętajcie co mówię - kto dziś zainwestuje w akcje firm budujących pasażerskie promy kosmiczne za 20 lat będzie pływał jachtem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dożyje.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja wybrałbym bardziej pewne oferty, za dużo można stracić

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja postanowiłem zaryzykować, przeznaczę na ten cel maks. do 5 % moich środków, czas pokarze czy to dobra inwestycja. Poza tym bez ryzyka nie ma zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne podejście chociaż 5% to bardzo dużo. W moim przypadku przeznaczam tylko fragment samych odsetek od obligacji na nie:)

      Usuń