Po Polsce w realu jeździ się coraz wygodniej, budowane są bowiem autostrady. Niestety w przypadku autostrady bankowej robi się na odwrót tutaj bowiem jazda zaczyna być uciążliwa. Przypomina to antyparalelę opisywaną wczoraj: Idea buduje autostrady, szkoda tylko że dla wybrańców, Toyota za to buduje szlabany na autostradzie lokat.
Skojarzenie jest natychmiastowe. Do niedawna wystarczyło wybudować sobie wielopasmówkę gdzie przyrostek wielo- oznacza oczywiście ilość kont. Większość ludzi jeździ jednopasmówkami i dusi się tym co oferuje im jeden macierzysty bank. Kto widzi ten tyranizm zakłada drugie konto i jeździ dwupasmówką. Komu to nie wystarczy, zakłada n-te konto i jeździ n-pasmówką.
I tak sobie jeździmy ku lepszej przyszłości. Komfort jazdy był przedni a jakże. Benzyna oczywiście darmowa zero gąszczu, zero tłoku, słowem za zero korków. Wszystko totalnie za zero złotych dla każdego. Ale niestety każda sielanka trwa do czasu bo na bankowej autostradzie zaczynają stawiać szlabany. Na razie robocze ale bardzo niepokojące.
Mowa o dziwnych opłatach. Wczoraj opisywałem konto w Eurobanku, który wyróżnia się wieloma autami spośród których warto przypomnieć o dość dużej kwocie którą mamy do dyspozycji przy wizycie w banku. Gdy zakładałem lokatę w Getin na 12% potrzebowałem 20.000 zł na już. Eurobank wypłacił od ręki.
W innych bankach tak nie jest. Potrzebujesz takiej gotówki w Getin czy BPH nie przejedziesz na pełnym gazie obok banku, który wrzuci ci do bagażnika gotówkę. Musisz przystanąć, wysiąść i łaskawie prosić o swoje pieniądze. A i tak ich nie dostaniesz gdyż prośba to za mało, musisz podpisać taką prośbę zwaną awizowaniem i zgłosić się po to innego dnia zwykle po dwóch dniach roboczych.
Od biedy taka niedogodność ujdzie w tłoku. Trzeba do naszego cashflow wprowadzić małe poprawki i jak zwykle trzymać się terminów. No więc o co chodzi? O co tyle szumu?
O wredne działania banków, które wymyślają sobie aby... karać tych, którzy podpiszą taki papierek deklarując odbiór kasy i zapomną o tym, albo po prostu nie przyjdą z powodów z których chyba bankowi tłumaczyć się nie musimy.
Każdy ma swoje życie, żyje według swoich priorytetów i działa jak mu pasuje najlepiej. Ale banki i tu chcą wścibić nosa. Powiedziałeś że przyjdziesz po kasę i nie przyszedłeś to pod ścianę z nim.
Spójrzmy na tabelę kto robi takie numery:
Kary za brak odbioru gotówki Źródło: bankier.pl |
Tutaj mała dygresja. Powyższa tabela pochodzi z portalu bankier.pl gdzie wkradł się pewien mały błąd. Na drugim miejscu jest Eurobank gdzie w kolumnie III mamy koszt dla przykładowej kwoty wypłaty 25 tys zł. Owszem bank naliczy karę, którą podaje druga kolumna ale dopiero dla kwoty przewyższających 30.000 zł . Pisałem o tym wczoraj a potwierdza to załączony fragment tabeli opłat zamieszczony niżej.
Opłata karna jest ale nie dla kwoty 25 tys zł Źródło: eurobank |
Podsumowując: Na autostradzie bankowej zaczynają nam stawiać szlabany a co gorsza są to szlabany niewidoczne gdyż oficjalnie banki nie informują o takim niebezpieczeństwie. A strzelać zza takiej barykady będą ochoczo bo opłaty są niemałe. Rekordzistą jest tutaj przecież tak bardzo lubiany przez nas BGŻ ten bowiem nie będzie strzelać ze zwykłej strzelby ale od razu wytacza armatę i z hukiem wybucha z niej kula z napisem 250 zł.
A bank określający siebie wyższą kulturą bankowości wytacza superarmatę. Nie tyko ma kulę z napisem 250 zł, a dokładniej 1% od wypłacany. Dla wypłaty w walucie obcej czyli dolarach czy euro policzą sobie dwa razy więcej! I zrobią to na pewno kulturalnie. Kto by nie był przez chwilę "wyżej kulturalny" za taką kasę?
Warto do tabeli obowiązków wpisać sobie na czerwono te wredne mandaty od policji bankowej i nie dać się zaskoczyć.
Ciąg dalszy: Kolejne szlabany czyli opłaty za zamknięcie konta
Zamiast tracić czas na oddział - 5 minut i 20 000 wypłacone z bankomatu!
OdpowiedzUsuńZgadza się. A co w przypadku gdy masz np. lokatę w Getin bank a nie masz konta?
UsuńA co w przypadku jeżeli masz konto bez karty? Wszystko zależy od tego co się używa i gdzie to raz. A karty jak nie trzeba wyrabiać to się jej nie ma bo to tylko zbędny wydatek jeżeli posiada się wiele kont.
Bankomat musi jeszcze chcieć nam wypłacić taką kwotę bo u mnie są zawsze problemy powyżej 5 tyś zł.
OdpowiedzUsuńDodatkowo dochodzi kwestia dziennego limitu wypłat lub jego zmiana przed każdą taką operacją. Bieganie z kartą która ma blokadę na 20 tyś i wyższe kwoty nie uważam za zbytnio rozważne.
Faktycznie bankomaty mają swoje ograniczenia, ale dla mnie najlepszym sposobem przeniesienia pieniędzy z jednego konta na inne jest przelew. Wykonany przed 8 rano z jednego banku dochodzi do innego przed 12 (w 100% tego samego dnia). Czasem tylko kilka minut przed 12, ale to wystarcza żeby coś jeszcze coś z tą kasą zrobić. Inną sprawą są limity przelewów. W moim "ulubionym" BGŻ nigdzie nie znalazłem informacji o limitach, więc gdy musiałem szybko przesłać trochę ponad 40 tys, to byłem w lekkim stresie. Ale przeszło. Swoją drogą wszelkiego rodzaju limity to też wdzięczny temat na zrobienie zestawienia...
OdpowiedzUsuńYKS.
To fakt i robię dokładnie tak samo.
OdpowiedzUsuńLimity dziennych i jednorazowych operacji na koncie ustalamy tak samo jak dla karty. Jeśli naprawdę nas przyciśnie i musimy akurat zrobić przelew ponad nasz limit, cała procedura jego zwiększenia trwa parę minut.
Księgowanie przelewów zależne już jest od konkretnego banku a dokładniej od jego godzin i ilości sesji wychodzących i przychodzących - a te są bardzo różne w zależności od banku. Średnio pierwsza sesja przychodząca w naszych bankach to 10:00-12:00 ale są też niechlubne wyjątki jak np Meritum Bank z pierwszym księgowaniem wpłat dopiero o 13:30. Liderem natomiast i to ze miażdżącą przewagą nad całym pozostałym peletonem pozostaje Raiffeisen Bank, którego pierwsza sesja przychodząca przypada na 8:30-9:00.
Robiąc np ranny przelew z MultiBanku/mBanku (samotni liderzy sesji wychodzących już o 5:50) do Raiffeisen środki miałbyś na koncie już o 8:30-9:00.