poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Prima aprilis na Cyprze trwa czyli depozytariusz się nie liczy


Na Cyprze prima aprilis trwa już od dłuższego czasu. Sęk w tym, że nie są to żarty a realia. W ostatnim odcinku Jak grubo można pokroić tort depozytowy napisałem, że zamiast początkowego 6,5% do kwoty 100 tys euro oraz 9,9% powyżej, politycy zdecydowali się na zmianę na 20-25%.

Warto tutaj podkreślić fakt, że nie jest to podatek od odsetek jak to jest u nas, ale od zainwestowanego kapitału czyli czysta grabież w biały dzień. Jak się okazuje, owe pazerna jedna piąta lub nawet czwarta część grabieży okazała się wstępem do rozważań na ile mogą sobie dzielący tort pozwolić. Jakby badano opinię publiczną oraz reakcję pokrzywdzonych. jak jest łagodna to ukroimy sobie więcej. I tak się właśnie stało!

W ubiegły wtorek minister finansów na Cyprze Sarris poinformował, że depozyty będą pokrojone dwa razy więcej a więc aż 40%. Informację o tym można przeczytać na przykład tutaj. Komunikat podano przed otwarciem cypryjskich banków z czym wiązano duże obawy.

Teraz rating D czyli niewypłacalny Źródło: laiki.com

Banki otwarto w czwartek i przebiegło to o dziwo spokojnie. Jak widać za spokojnie, skoro na owych skandalicznych 40% się nie skończyło! W dwa dni później zaczęto bowiem przebąkiwać o... 60% a więc ponad połowę!

Jak podała Informacyjna Agencja Radiowa depozyty stracą aż 37,5% po zamianie na akcje, natomiast pozostałe 22,5% jest brane pod uwagę przy planie naprawczym banku. Co ciekawe dane te maja być potwierdzone w poniedziałek czyli dziś. Pytanie czy to żart prima aprilisowy? Info o 60% można znaleźć tutaj.

Co muszą czuć właściciele depozytów nad którymi pastwią się politycy? W piątek pisałem o podziale środków:  50% na obligacje, 50% na inwestycje alternatywne. Afera na Cyprze to przecież tak jakby wszyscy emitenci obligacji z naszego portfela nagle zbankrutowali. Mało tego bo jeszcze musielibyśmy mieć pecha w jednej z inwestycji alternatywnych!:)

Całemu zajściu przypatruje się cały świat. Odnotowuje to zapewne każdy bank. Tymczasem historia lubi się podobno powtarzać pozostaje zatem zadać sobie pytanie, kto będzie następny? Może za kilka czy kilkanaście lat będzie to Polska, która z zadziwiającą szybkością nagle zapragnęła dostać się do eurolandu? Co wówczas stanie się z rozdanymi Harleyami Iron 8833 Plus, Bis czy Advanced? Przecież tam wymagane jest dużo ponad 100 tys euro.

Cypryjskiemu bankowi Laiki agencja ratingowa Fitch przyznała kategorię D oznaczającą niewypłacalność a Bank of Cyprus rating RD co oznacza zRedukowaną wypłacalność.W takiej scenerii depozytariusz się po prostu nie liczy.

3 komentarze:

  1. Ja to widzę trochę inaczej, oczywiście to domysły, ale myślę że tort krojony jest coraz grubiej bo część kasy najbogatszych pewnie wypłynęła z oddziałów poza granicami Cypru, gdy jeszcze była taka możliwość.

    Najsprytniejsi zdążyli się chociaż częściowo ewakuować, politycy teraz muszą ciąć mocniej.

    Jeśli kasy od grubych zabraknie, to pewnie dobiorą się do depozytów mniejszych.

    Straszne jest to wszystko, jak dla mnie instytucje bankowe straciły na wiarygodności i na pewno nie odbudują zaufania przez bardzo wiele lat.

    Afera z amber gold to przy tym pryszcz i chociaż na razie wszystko rozgrywa się na Cyprze to myślę że to tylko kwestia czasu gdy podobne scenariusze będą realizowały się w innych krajach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam przeczytac:

    http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/rybinski-bezpieczne-depozyty,7099840238

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja powiem z ironia... skoro chca podpier..lic 60% to juz nie lepiej brac 100% i ewentualnie wyslac pismo z prosba o doplate do konta o wiecej... MASAKRA !!

    OdpowiedzUsuń