środa, 22 kwietnia 2015

Kiedy można negocjować parametry inwestycji


Omawiany w poniedziałek najnowszy projekt Stonogi miał na celu jedynie przedstawienie, jak w Polsce w sposób zgodny z prawem robić szybki biznes. Ale biznes, który raczej należałoby wpakować do  kategorii HYIP czyli High Yield Investment Program.

Wysokodochodowe programy inwestycyjne są z pewnością pociągające, ale na blogu PP3 nie omawiam inwestycji do jakich namawia Stonoga. Nie zakładamy jak prezes Uboat Line, że: z góry trzeba zakładać wyrzucenie w błoto 5.000.000 zł albo tu będzie zysk ogromny, albo całkowita klapa.

Jeżeli angażujemy w coś nasze środki, to z jednej strony musi to być zgodne z prawem, a z drugiej w naszym odczuciu bezpieczne. Najlepiej jeśli znamy osobę przedsiębiorczą z pierwszej ręki, która ma dryg do biznesu i będzie go rozwijać.


Przykład Stonogi pokazuje, że ludzie interesu nie zakładają jednej spółki, lecz dużą ich ilość. Potwierdza to zresztą Mike Michałowicz w swoim Start Up bez pieniędzy o czym pisałem w artykule Kto chce 100 zł czyli start up z wykopem. Ważne jednak by takie osoby podchodziły do biznesu poważnie, a nie mówiąc jak wypali to fajnie, a jak nie to będzie nowy.

Negocjowanie parametrów jako część rurociągu Pabla
  Tak się składa, że znam osoby zakładające start-upy pierwszej ręki. Nie chodzi tu jednak o spółeczki, które mają pomysł na biznes i albo on wypali albo nie. Wiadomo bowiem, że ze start upów zaledwie 1 spółka na 10 odnosi duży sukces, 2-3 umiarkowany sukces zaś 5-6 to po prostu klapa.

Takie klasyczne bazowanie na całkowitych start upach jest bardzo ryzykowne. Owszem można bazować na doświadczeniu spółek typu Venture Capital, o którym dużo już pisałem na blogu. Ale trzeba pamiętać, że jest to pośrednik, który dla siebie zgarnia gros zysków, a inwestorom daje tylko jego znikomą część.

Mam tu raczej na uwadze innego typu start upy. Takie, które działają według sprawdzonego modelu, który działa i generuje zyski i co więcej nie korzysta z pośrednictwa spółek Venture Capital.

Weźmy dal przykładu osobę, która otwiera sklep czy restaurację, bo chce spróbować swoich sił w biznesie. Jeśli jest to zwykły start up, prawdopodobieństwo klapy jest olbrzymie.  Z jednej strony olbrzymia konkurencja na rynku, z drugiej brak doświadczenia czynią przedsięwzięcie ryzykownym.

Inna sprawa jeśli ktoś posiada już sklep na tyle rentowny, że opłaca mu się założyć drugi, czy trzeci. Taka osoba posiada już doświadczenie, a co więcej koszta działalności kolejnych punktów sprzedażowych minimalizuje koszta. W końcu transport może się odbywać jednorazowo do trzech punktów zamiast dotowarowywać jeden tylko punkt.

Jeżeli kupujemy obligacje, jakie oferuje nam np. spółka venture capital, dostajemy sztywne parametry do wglądu i albo nam się podobają albo nie. Nie mamy jednak możliwości negocjacji, możemy jedynie porównywać oferty, przyglądać się finansom spółki i wybierać najlepsze.

W przypadku współfinansowania start upu, należącego do osoby przedsiębiorczej, która rozwija swój biznes, mamy prawo do stawiania i negocjowania warunków. Ta elastyczność powoduje, że jest to ciekawsza alternatywa do obligacji.

Po ustaleniu warunków pozostaje nam jeszcze prawna forma zawieranej umowy. Nie wchodzi bowiem w rachubę inwestycja na słowo. Do wyboru jest kilka możliwości, ale to już jest temat na osobny wpis.

3 komentarze:

  1. @Polcan czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Negocjowanie warunków udziału we współinwestowaniu w dany projekt brzmi nieźle czuję jednak że kwoty inwestycji przy takim przedsięwzięciu będą wyższe od standardowych obligacji. Pozdrawiam Sławek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie raczej ciekawostka dla czytelników, bo podstawą jest tutaj znajomość przedsiębiorcy lokalnego. Bez tego raczej nic nie zdziałasz.
      Kwoty zależą rzecz jasna od inwestycji, ale generalnie oscylują w granicach 40-80k.

      Usuń
  2. Nie zawsze warto negocjować...niekiedy po prostu nie am to sensu. Tu jest to fajnie ujęte , co prawda odnosi się to do firmy, która negocjuje, ale łatwo przełożyć to na relację pracodawca-pracownik

    OdpowiedzUsuń