środa, 29 kwietnia 2015

"W PKO to klienci są dla banku a nie bank dla klientów"




Dziś na prośbę jednego ze stałych czytelników bloga, publikuję ciekawostkę z osobliwego świata PKO, gdzie anomalia to normalność. O tym w jakiej kategorii nagrodzono ten bank Złotym Bankierem, pisałem niedawno w artykule Najlepsze lokaty tylko w PKO czyli wielka feta banksterów

Teraz czas na głos czytelnika, który opisuje co się stało po ostatecznej fuzji PKO z Nordea. Niżej na jego prośbę prezentuję treść napisanego przezeń artykułu, ku przestrodze czytelników PP3. 

20.04.2015 r. dokonała się ostatecznie fuzja banku PKO BP i banku Nordea, której klienci zostali wchłonięci przez ten pierwszy. Jak się okazuje, bank ten nadal dryfuje w odmętach komunistycznego nakazowo-rozdzielczego grafiku.

Po pierwsze logując się od 20.04.2015 r. za pomocą strony ipko.pl a nie za pomocą ipkonet.pl jak to dotychczas czynili klienci byłej Nordei, nie podaje się teraz obok loginu hasła numerycznego z karty zdrapki a jedynie hasło nadane sobie, które przy kolejnej próbie logowania może być przez kogoś przechwycone, jeśli klient ma wirusa w komputerze lub jakąś inna droga. W każdym razie poziom zabezpieczeń spadł i ktoś kto przechwyci hasło i login np. za pomocą phishingu może dostać się na konto, poznać wszystkie dane klienta i stan rachunku. 

Do widzenia
 

Przelewu być może nie zrobi, bo do tego jest potrzebna autoryzacja za pomocą karty zdrapki, a potem jeszcze, jeśli system banku uzna przelew za wysokokwotowy, to nastąpi kontakt telefoniczny konsultanta banku i ponowna już słowna weryfikacja.

PKO BP nie zrealizuje bowiem przelewu zleconego kanałem elektronicznym, jeśli zakwalifikuje go jako przelew wysokokwotowy. 

Jaki to jest przelew wysokokwotowy?

Otóż żaden pracownik banku czy tez infolinii nie potrafili mi na to pytanie odpowiedzieć, bo żaden pracownik banku nie ma takiej wiedzy i nie podaje jej klientom jako, że jest to podobno tajemnica bankowa. Czysty absurd jako, że zasady funkcjonowania i weryfikacji przelewów stają się nieklarowne czyli wolna amerykanka. 


W związku z powyższym każdy przelew w PKOBP może być zakwalifikowany jako wysokokwotowy a jeśli konsultant nie dodzwoni się do klienta na podany nr lub okaże się, że pod tym nr tel. klient się nie znajduje to podejmując kolejne bezskuteczne próby kontaktu za pomocą konsultantów banku, PKOBP anuluje nasze przelewy do godziny 14.00 dnia następnego. W ten sposób PKOBP nie musi zapożyczać się u innych banków na overnight w przypadku braków w bilansie kont, a robi to koszem swoich klientów, nie wysyłając ich przelewów. Wystarczy jakieś odgórne zarządzenie i funkcjonariusze banku nie wyślą przelewów. Ot taka mała furtka.

A co jeśli klient nie życzy sobie by bank posiadał jego nr tel. i wypytywał go o jego dane w rozmowie telefonicznej? 

W takim przypadku weryfikacja telefoniczna, którą bank sobie zastrzega będzie niemożliwa, a wiec nadany kanałem elektronicznym przelew nie będzie zrealizowany. Identyfikacja tel. polega na podaniu daty urodzenia, imienia, nazwiska klienta oraz wyrywkowo jego rodziców i danych przelewu złożonego droga elektroniczna.

Obecnie każda rozmowa telefoniczna może być podsłuchiwana jeśli nie jest to robione z automatu przez system Indect działający oficjalnie w Polsce już od 2009 r. i zbierającego dane na każdego obywatela ze wszystkich źródeł elektronicznych oraz kamer publicznego i prywatnego monitoringu.

O tym systemie żadne medium głównego ścieku się nie zająknęło do chwili obecnej i naiwni obywatele wierzą, że te wszystkie kamery, karty zbliżeniowe chipy w paszportach i ID są dla ich bezpieczeństwa (nic bardziej mylnego), ale to nie temat tego tekstu.

Co będzie natomiast z przelewem nadanym kanałem elektronicznym w przypadku wyjazdu zagranicznego osoby posiadającej konto w PKOBP? 

Czy taka osoba może spokojnie spać i liczyć na to ze przelew dojdzie?

  • Tak, jeśli taka osoba zabierze ze sobą telefon komórkowy za którego połączenie roamingowe z konsultantem banku zapłaci oczywiście z własnej kieszeni.
  • Nie, jeśli tel. nie weźmie a nie ma podanego do rachunku innego współposiadacza. Nie można ustalić pełnomocnika do kontaktów telefonicznych.
W Nordei przelewy nie były weryfikowane telefonicznie, wystarczyła karta zdrapka. Od kilku dni się to jednak zmieniło.

Podany był już dawno temu tel. pełnomocnika do mojego konta jako tel. do kontaktu, bo sam nie używam. Cenie sobie prywatność. Niestety bank nie zweryfikował pełnomocnika i nie uznał go za osobę władną autoryzować przelew. Zanim sytuacja się wyjaśniła z przepisami minęło 2 dni. Dodam, że nikt z pracowników nie skontaktował się w tej sprawie drogą email’ową ostrzegając o braku możliwości autoryzacji mimo posiadania w bazie adresu email.

Powyższe wiadomości zgromadziłem po dwudniowym przetrzymywaniu przez bank PKOBP moich środków bez oprocentowania a było ich sporo, bo nieumyślnie trafiłem na piątek 17.04.2015 r. kiedy to od godziny 11.00 rano dokonywała się operacyjna fuzja banków, a wiec bank przetrzymał moje środki 5 dni i nie ma sobie nic do zarzucenia.

O tym ze będę weryfikowany przy bliżej nieokreślonych kwotach przelewów, nie zostałem poinformowany personalnie zanim fuzja się dokonała. Przesyłano jedynie regulaminy drogą elektroniczna i jak twierdzi bank pocztową, ale któż to czyta.

A moje odsetki od kapitału, który nie wylądował na kontach banków docelowych?

No cóż, jak wspomniałem na początku pracownicy banku PKOBP takimi przyziemnymi rzeczami się nie zajmują. To klienci są dla nich, a nie oni dla klientów.

Jak PKOBP nie wykona czegoś nawet zgodnie ze swoim regulaminem to i tak wysyłają prawników i odmawiają uwzględnienia reklamacji. Na osłodę zostaje odwołanie się do rzecznika klienta PKO BP, który jeśli ma dobry humor, to uwzględni połowę z zawinionych rzeczy.

Pozostaje Rzecznik Praw Konsumentów na którego dźwięk każdy działacz rynku drży, ale nie to zatęchłe towarzystwo z głębokiej komuny, które sądzi, że ich prawnicy załatwią wszystkie wypaczenia za nich.

Proponuję omijać bank PKOBP z daleka.

Ciąg dalszy: Tajemnica bankowa w PKO czyli kłopoty to nasza specjalność

12 komentarzy:

  1. ale rynsztok. masakra. a jakby gościa ograbił ktoś z kasy to byłby lament dlaczego nie weryfikują ponadprzeciętnie wysokich kwot. szkoda gadać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję przejść się do piaskownicy i tego typu komentarze serwować dzieciom. Nikt inny słuchać ciebie nie będzie…
      Przeczytałeś dokładnie tekst? Zalatuje od ciebie straszną ignorancją .
      Gdzie jest napisane ponadprzeciętnie wysokich kwot?
      Za wysoka kwotę PKO BP możne uznać 1 zł, już pojąłeś?
      Dla mnie fakt, ze w PKO BP nie zrobisz przelewu elektronicznego nie posiadając telefonu jest dyskryminujący. Jeżdżę często za granice i dyskryminowanie mnie w tym momencie poprzez odcięcie mnie od przelewów przez PKO BP, dyskwalifikuje w moich oczach ten bank.
      Zgadzam się z powyższym tekstem, nie mam ochoty być wypytywanym przez telefon na temat moich danych personalnych i innych rzeczy, które bez problemu są online rejestrowane przez Indect. Ludzie służb mający dostęp do systemu Indect i nie tylko oni. Każdy może podsłuchać rozmowę. Prosty sposób na przejecie danych.
      Ograbienie obywatela z jego oszczędności już przestało stanowić problem!

      Usuń
  2. Mam konto w PKOBP od "zawsze" i akurat sposob weryfikacji przelewow "nietypowych" jest dla mnie jak najbardziej przejrzysty i pozadany.
    To ze bank nie ujawnia zasad na podstawie ktorych uznaje dany przelew za wymagajacy weryfikacji to wlasnie PLUS, bo dzieki temu potencjalny zlodziej nie jest w stanie "ominac" tego zabezpieczenia.
    Natomiast w kwestii logowania na haslo bez karty zdrapki - w moim przypadku loguje sie baaardzo czesto i niewyobrazam sobie abym za kazdym razem mial zdrapywac i wpisywac haslo jednorazowe z karty-zdrapki, gdyz musialbym posiadac ich zapas w duzej ilosci - co wbrew pozorom narazaloby mnie na wieksze ryzyko niz przechwycenie pojedynczego hasla.
    Prosciej jest ochronic pojedyncze haslo niz cale stado kart-zdrapek.
    Jednak jezeli ktos do swojej bankowosci elektronicznej loguje sie z niezaufanego komputera.... no to sorki... nie zachowuje podstawowych zasad bezpieczenstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „To ze bank nie ujawnia zasad na podstawie ktorych uznaje dany przelew za wymagajacy weryfikacji to wlasnie PLUS”
      Dla mnie to jest WIELKI MINUS, bo nie wiadomo kiedy bank zechce mnie zweryfikować. W przypadku, gdy ktoś poda np.: nr stacjonarny pod którym rzadko bywa jest skazany na warowanie przy telefonie, aż przelew nie zostanie wysłany.
      W przypadku, gdy nie poda nr tel. z wyłuszczonych w artykule powodów lub nie będzie miał przy sobie telefonu (nie każdy nosi non-stop komórkę przy sobie - istnieją jeszcze ludzie wolni bez elektronicznej smyczy) lub padnie mu bateria etc.
      Może jeszcze istnieć milion innych powodów dla których posiadanie telefonu komórkowego nie może być warunkiem zrobienia zwykłego przelewu drogą elektroniczną w banku.
      Jeśli bank tego wymaga niech kupuje na własny koszt telefony komórkowe i karty sim swoim klientom, pomijając już fakt, ze jest to bardzo niebezpieczny kanał weryfikacji klienta ze względu na bardzo łatwą możliwość przechwycenia danych z rozmowy.

      „Prosciej jest ochronic pojedyncze haslo niz cale stado kart-zdrapek.”
      A ty musisz chronić hasła z karty zdrapki? Przecież one są jednorazowe. Powodzenia w takim razie życzę i gratuluję intelektu!
      I tak musisz podać hasło z karty zdrapki przy autoryzacji przelewu, zmianie danych lub innych operacjach na koncie, wiec tak czy siak musisz mieć ją przy sobie.
      Argumenty w obronie PKO bezzasadne…
      Czytając tu posty pod artykułem zdaje mi się, że sami pracownicy banku PKO piszą te przychylne komentarze.
      PKO nie oferuje nic korzystnego zdroworozsądkowym bywalcom rynku finansowego oraz czytelnikom pp3, pp1 i fpg o czym my wszyscy sami dobrze wiemy.

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa to komentarz powyżej sporo wyjaśnia. Natomiast dla Szanownego Klienta PKO BP mam radę prostą: proszę po prostu zmienić bank.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś przyszedł pierwszy kuponik z obligacji z branży alkoholowej :)
    Czy ktoś wie, gdzie można znaleźć w Krakowie piwo produkowane pod marką tej spółki (celowo nie podaję nazw)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnież w Carrefourze dystrybuują.

      Usuń
  5. Byłem klientem Nordea a teraz jestem klientem PKO BP:
    - w pierwszej kolejności chciałbym zaznaczyć iż PKO BP informował dużo wcześniej o niedostępności systemu o którym mowa w artykule, to trzeba było się wstrzymać z przelewami.
    - spadek bezpieczeństwa jest ważnym aspektem; oczywiście karta zdrapka do logowania była wygodniejsza i bezpieczniejsza, ponieważ oprócz uzyskania loginy trzeba jeszcze mieć unikatową kartę zdrapkę.
    - odnośnie loginy i hasła to trzeba się zastanowić gdzie i po jakich stronach figlujesz że martwisz się o wirusy; jakie zabezpieczenia masz.
    - co do przetrzymywania pieniędzy oraz weryfikacji, autoryzacji to naprawdę jest nad czym się zastanawiać i to jest informacja nad którą trzeba się poważnie zastanowić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalka dlatego unikam PKO. Też sobie nie życzę by ktoś do mnie dzwonił. Jeśli chcą się zabezpieczyć niech wydadzą token oprócz sms np. w bry-loczku lub karcie z wyświetlaczem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto również zauważyć, że klienci Nordea w nowym IPKO , stracili funkcjonalności, które były do tej pory. Historia rachunku została obcięta do 13 miesięcy, a dla transakcji z przed 20.04.2015 nie działają narzędzia wyszukiwania. Na potwierdzeniu przelewu zagranicznego z (wydruk historii rachunku) nie ma danych (nawet numeru konta) odbiorcy. W oddziale tez nie potrafią sobie z tym poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam firma jednoosobowy, musze teraz wkrotce zatrudnic osoba dla spraw bankowy. ING bank slaski tez oferuja konto walutowy, chyba zmieni bank, gorzej chyba nie moze byc niz PKO

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja trochę z innej beczki.
    czy ktoś z Państwa chciał po fuzji PKO i NOrdei zmienić mieszkanie na większe lub dom mając na starym lokum kredyt we franku?? czy ktoś zauważył że w Księdze wieczystej nie pojawił się PKO tylko NOrdea AB (centrala w Szwecji ) skutek??
    ano taki że jak chciałem zmienić zabezpieczenie na nowy dom i dobrać kredyt w złotych w PKO to mi odmówili bo nie mogą się wpisać jako 2 na hipotece. !!! śmiech za plecami kupili bank ale nas nie chcieli , bo zażądali gwaranji spłaty od centrali w Szwecji a ci zażądali zabezpieczenia. i co Panowie zrobili?? prostą jak budowa "cepa" umowę przenoszącą wierzytelności i zamiast PKO mamy Nordea AB. jako wierzyciela hipotecznego, a ja się pytam gdzie Panowie bankowcy zapomnieli o instytucji do tego powołanej czyli Subintabulacie ?? prawda taka że zarabiać na nas chcą z jedej strony ale z drugiej dostajemy kopniaka w dupę .

    OdpowiedzUsuń