poniedziałek, 26 listopada 2012

Pojedyncze przewalutowanie czyli mądry polak przed szkodą


Wyjazd za granicę nie musi oznaczać olbrzymich strat w portfelu. Mądre dysponowanie gotówką czy raczej finansami, bo gotówki zabierać nie trzeba, może nas uchronić przed głupim wydawaniem po to tylko by pozbyć się niepotrzebnych drobnych.

Poza kalkulacją optymalnej waluty którą warto kupić by zapłacić za wizę, można zrobić wiele by zminimalizować koszty. Większość ludzi akceptuje stan rzeczy i kupuje walutę na oko po cenie jaką zastanie w kantorze.

Tymczasem kantory chętnie negocjują ceny. Gdy kupowałem euro, po kalkulacji że w tej walucie kupno wizy będzie tańsze o czym szerzej dziś na FpG, kurs na tablicy widniał 4,22 . Wystarczyło jednak tylko zapytać ile kosztuje euro a sprzedawca podał na starcie kurs 4,18 zł bez pytania ile chcę kupić. Jak widać kto pyta nie błądzi:)


Po negocjacji ceny z fotografem, kalkulacji której waluty oraz uzgodnienia ceny wybranej waluty pojawia się problem wielokrotnego przewalutowania. Innymi słowy, jeżeli jedziemy do Turcji kupujemy najpierw euro w Polsce a potem w Turcji zamieniamy euro na liry tureckie. Każda taka transakcja to dla nas strata.

Dodatkowo pojawia się problem gdzie dokonywać wymiany. Na pewno nie na lotnisku gdzie ceny są zdecydowanie zawyżone. W ubiegłą sobotę 24 listopada kurs euro na lotnisku w Balicach w Krakowie wahał się wokół 3,55 oraz 4,45 a więc spread (różnica między kupnem a sprzedażą) był zdecydowanie na niekorzyść klienta.

To samo dotyczy pobytu w kraju docelowym. Jeżeli dokonujemy zakupu w hotelu w którym jesteśmy zakwaterowani kursy są zwykle większe aniżeli w kantorze na mieście. Dla porównania w Doga Residence w którym przebywałem oraz 400 metrów dalej w centrum Ankary ceny kształtowały się następująco:
1 euro = 2,40 lira (hotel)
1 euro = 2,27 lira (kantor)


W hotelu nie warto wymieniać waluty Źródło: booking.com


Na domiar złego zawsze trudno jest skalkulować ile tak naprawdę potrzebujemy. Jeżeli kupimy za dużo trzeba będzie znów wymienić liry na euro po czym w Polsce znów euro na złotówki. Mamy zatem aż 4 niepotrzebne transakcje na których niestety tracimy.

Aby tego uniknąć możemy używać po prostu karty kredytowej która stosuje pojedyncze przewalutowanie. To znaczy jeżeli płacimy w Turcji czy dowolnym innym kraju, wówczas od razu zamieniamy od razu złotówki na liry bez pośredniczącego euro. Uzależnia to nas co prawda od aktualnego kursu walut w NBP ale wydaje się że nawet przy wyższym kursie niż w kantorze jedna taka wymiana powinna być bardziej opłacalna niż cztery.

Poza tym nie musimy wydawać pieniędzy na siłę. Większość ludzi kupuje na przykład 200 euro wymienia je wszystkie na liry po czym na siłę wydaje wszystko by nie musieć wymieniać ich dwukrotnie na krajową walutę.

Kartą kredytową która umożliwia takie pojedyncze przewalutowanie jest karta w Polbanku. Dodatkowo karta złota oferuje 0,90% cashback, srebrna daje mniej. Ponadto mamy oczywiście tutaj dodatkowo darmowy kredyt dzięki grace period.

Największą zaletą jest oczywiście fakt, że wydajemy dokładnie tyle ile potrzebujemy. Nic na siłę by uniknąć teoretycznie aż 4 krotnej wymiany walut oraz zatrzymywania sobie na pamiątkę drobnych, które kantory nie chcą przyjąć.

Jak widać na wszystko jest sposób. 


3 komentarze:

  1. Jeśli ma Pan na myśli Kartę Prestiżową Polbanku, to jej moneyback wynosi 1% (do 600 zł rocznie).
    http://www.polbank.pl/karty-kredytowe/download/tabela-oplat-i-limitow-karty-kredytowej.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ją reklamuje bank. Niestety przy comiesięcznych raportach zawsze obok uznań oznaczanych jako DR pojawia się CR który pobiera bank w wysokości 0,10%.
      W efekcie dostajemy realnie 0,90% cashback. Na blogu staram się pisać o realnych dochodach a nie o czarowaniu banków.

      Usuń
  2. Mam tą kartę od ponad roku i świetnie się sprawdza za granicą w krajach popularnych jak i tych bardziej egzotycznych. Warto dodać, że przewalutowanie odbywa się nie po kursie dewiz w banku lecz po kursie danej organizacji płatniczej Visa/MasterCard bez żadnych dodatkowych prowizji. Polecam zobaczyć jakie są różnice między kursem organizacji a kursami dewiz w bankach.

    OdpowiedzUsuń