sobota, 24 listopada 2012

Dwustudniówka czyli Eurobank wkracza na rynek lokat


Wczoraj artykuły stanowią kwintesencję moich blogów. Omnia mea mecum porto omawia sprawy charakterystyczne dla niniejszego bloga oraz Finansów po godzinach, natomiast Inżynieria finansowa a inteligencja obliczeniowa cechują blogi Matematyk na Forex oraz w pewnym sensie Arkana obligacji.

Eurobank jakoś nigdy nie raczył nas jakimiś atrakcyjnymi lokatami. Jego atrakcyjność była schowana w innych produktach o czym pisałem w artykule Zmiany warunków konta w Eurobanku

Tymczasem jak się okazuje dla chcącego nic trudnego. Owszem raz za razem lokaty Eurobanku przemykały gdzieś chyłkiem po bocznych drogach rankingów publikowanych na tym blogu osiągając w porywach 6,15% ale przy minimalnej kwocie 10 tys. Poniżej tej kwoty można było liczyć o 0,10% mniej.

Na szczęście obecnie dostaliśmy coś ciekawego i dość nietypowego. Zostało to określone wymowną nazwą dwustudniówka, chociaż nieszczęście kojarzy się to od razu ze studniówką. Skojarzenie zresztą nie jest takie złe, maturzyści czekają sto dni do matury a lokatowcy 200 dni do wypłaty odsetek. Jakich?

Postawionych na głowie. Oprocentowanie wygląda bowiem następująco:
do 10.000 - 6,50%
do 20.000 - 6,00%
powyżej - 5,80%

Źródło: eurobank
Jak na obecne warunki wygląda to nieźle z zastrzeżeniem, że dotyczy to nowych środków porównywanych względem 30 października. Jak widać nie jest to bank tak restrykcyjny jak trojaczki, które saldo porównują z dniem 17 listopada o czym dziś na FpG.

Skoro jednak w tym banku raczej nie było atrakcyjnych lokat ten warunek dla wielu osób może być łatwy do spełnienia. Tak nowych jak starych klientów. Warto też odnotować, że minimalną kwotą nie jest tutaj 200 zł co było typowe dla Eurobanku ale standardowy 1000 zł.

Fakt, że oprocentowanie stoi praktycznie na głowie to znaczy jest malejące a nie rosnące do czego przywykliśmy w przypadku lokat czyni ją podobną raczej do konta aniżeli do zwykłych depozytów. Jakby jednak nie patrzeć oferta jest ciekawsza od Optimy, która nazywa siebie bankiem do oszczędzania. Jak widać konkurencja nie śpi i ma lepsze warunki.

Wracając do Eurobanku warto zaznaczyć, że można założyć tylko jedną taką lokatę. Powinno to być jednak oczywiste. Gdyby można było założyć ich więcej po co byłyby te podziały kwotowe. Każdy założyłby sobie ile chciał takich lokat i nie przejmował się takim podziałem

UWAGA: 
Chociaż Eurobank wydaje się być jednym z przyjemniejszych banków na naszym rynku to jednak pewne cechy tej lokaty rzucają na niego cień. Na pewno nikomu nie spodoba się informacja... opłaty za zerwanie lokaty i to aż 10 zł. NIby dotyczy to tylko 14 pierwszych dni ale zawsze to jakaś skaza.

Na domiar złego zerwanie przed terminem w dowolnym momencie skutkuje spadkiem oprocentowania do 1%. Na domiar złego lokatę można założyć tylko w placówce. Cóż nie ma banków idealnych, każdy kombinuje na swój sposób. Trzeba więc kombinować dwa razy tyle by nie nadziać się na te pułapki.

Dodatkowo trzeba założyć konto w tym banku. Jest to jednak jedno z najlepszych kont na rynku więc oferta jest warta rozważenia jeśli ma się na uwadze powyższe przestrogi.

2 komentarze:

  1. Brakuje najistotniejszej informacji, że konieczne jest założenie konta. Co więcej powinna ona być na samym początku tekstu, gdyż dla wielu jest informacją dyskwalifikującą i dalsza lektura jest pozbawiona sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w przypadku Eurobanku konto jest godne uwagi. Dla mnie to od dłuższego czasu bank główny i żadnych zastrzeżeń do niego nie mam.
      Ale o tym można przeczytać w linku, który znajduje się na początku tekstu i odsyła do szczegółowego omówienia zmian jakie bank ten wprowadził jesienią 2012.

      Usuń