czwartek, 8 listopada 2012

Stracone nadzieje na zysk czyli jak dziś ratować tonący statek


Niedawno zakończyłem bardzo ważny cykl artykułów poświęcony ratowaniu straconych szans. Opisałem mój zachowawczy sposób wyjścia na powierzchnię korzystający z boomu na lokaty, a w ostatnim odcinku opisałem zmianę strategii na obligacje. Na koniec zadałem pytanie jaka taktyka byłaby dobra dziś, gdyż wiemy już, że na lokatach dziś nie odrobilibyśmy strat.

Wkopać się w fundusze czy inne produkty, które przynoszą najczęściej straty jest bardzo łatwo. Na domiar złego odstraszają nas opłaty karne za przedwczesne wyjście z produktu. W efekcie zrezygnowani czekamy na koniec przeklętego produktu i żałujemy decyzji podjętej wieki temu.

Długi cykl artykułów o funduszu Warta nieruchomości 1 rozpoczęty tutaj miał kilka celów. Poza rozrachunkiem osobistym, miał pokazać Wam, że warto rozpatrywać zerwanie umowy ze stratnym funduszem, czy z dziwnymi produktami generującymi straty. Nieważne, że akurat wzieliśmy na warsztat akurat ten fundusz, problem dotyczy bowiem dowolnego produktu przynoszącego straty.

Spójrzmy dla przykładu na następcę funduszu o którym była mowa czyli Warta nieruchomości 2, który zaczął się w niecały rok po pierwszej edycji. Ten nowy fundusz radzi sobie jeszcze gorzej od pierwowzoru, gdyż na dzień dzisiejszy od początku istnienia czyli połowy 2007 roku do dziś nie odrobił strat. Po ponad 5 latach istnienia przynosi wciąż 5,98% straty.


Wyniki Warta nieruchomości 2 mówią za siebie Źródło: warta.pl

Nasuwa się teraz pytanie co zrobić by odbudować taką stratę? Deutsche bank dał sygnał, że era dobrych kont dobiega końca. Potwierdza to nowa edycja obligacji Getin, gdzie marża drugi raz maleje. Więc co zrobić? Interesują nas przecież bezpieczne i gwarantowane zyski a nie gra na giełdzie czy na rynku forex co zasugerował czytelnik w komentarzach do ostatniego artykułu. Tam przecież możemy wtopić jeszcze gorzej.

Racja. Dziś odpadają lokaty, odpada giełda czy forex, chyba że ktoś czuje się tam jak rybka w wodzie. Gdybym miał dziś wycofać pieniądze z funduszu, który swój koniec ma za mniej więcej dwa lata, jak to było w przypadku Warty, rozważałbym inne przypadki. Zrobiłbym symulację w excelu na innych, pewniejszych produktach.

Przede wszystkim rozważyłbym obligacje Getin. To w miarę bezpieczny produkt, który przynosi ponad 8% zysku jest więc porównywalny z lokatami sprzed roku. Jego wadą jest dość zaporowa cena wynosząca 25 tys. Wszystko zależy bowiem od kwoty jaką dysponujemy. Wycofując się z Warty dostałem tylko niecałe 14 tys, trzeba zatem dopłacić kwotę do ruszania na ratunek nieudanym inwestycjom.

Z mniejszych kwot na pewno warto rozważyć duży cashflow nie blokujący środków a generujący za to dość dobre zyski. Przykładem może być konto Super Saver z przelewami do 20.000 zł, szczegóły opisałem w artykule Super Saver - analiza. Rozważyłbym warunki, które stawia Credit Agricole w wersji Premium gdzie wymagane są przelewy na 10.000 zł miesięcznie. Rozważyłbym dodatkowo lokatę bonusową Toyoty.

To co czyni powyższe oferty ciekawymi jest fakt, że nie musimy tam zamrażać pieniędzy. Możemy zadbać o duży cashflow generujący zyski, gdyż wycofując kasę dostajemy duży zwrot, jest więc czym obracać. Dlatego można przeszukiwać wszelkie oferty premium czy prestige i wykorzystywać je. Umowa na takie produkty zawierana jest zwykle na okres jednego roku, więc akurat byłby to pierwszy etap o którym pisałem w artykule Wyścig o lepszy zysk.

Przyznać trzeba, że zachodu jest tutaj więcej aniżeli z zakładaniem lokat co 2-3 miesiące. Ale ktoś kto ma duże straty jest zdeterminowany by je odrabiać. Moment by powiedzieć sobie: dość już tych nieudolności funduszy czy innych produktów i płacenia za ich straty, powinien nastąpić jak najszybciej. Czas wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o własny zysk.

Droga jest wytyczona. Należy oczywiście zrobić symulację w Excelu i obliczyć spodziewane zyski. I w momencie gdy opracujemy już metodę wyjścia zdecydować się na ten krok. Od nas tylko zależy czy będziemy tkwić w okowach przyzwyczajeń czy też zdecydujemy się na nasz ruch. 

Ze swojej strony mogę zapewnić - jak się raz ruszyło to trudno się już zatrzymać. Na ratowanie statku o nazwie Warta nieruchomości 2 jest już za późno, ale jak podkreślałem na początku metoda dotyczy dowolnego produktu gdzie okres do wyjścia wynosi mniej więcej półtorej roku.

1 komentarz:

  1. Witam,

    Zastanawiam się nad zainwestowaniem w fundusz PZU Polonez. Wydaje się, że krótkoterminowo powinien zarobić dzięki spadkom stóp procentowych. Co o tym myślicie ?

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń