poniedziałek, 19 października 2015

Europejska opcja wykupu akcji


Muszę przyznać, że jestem mocno zaskoczony popularnością wpisu o możliwości nabycia akcji z opcją wykupu. Akcje raczej są marginalnym tematem bloga i poprzednia oferta z 15% zyskiem, nie cieszyła się zbytnią popularnością.

Co ciekawe poprzednia oferta była moim debiutem w świecie akcji z możliwością wykupu. Euforię można w zasadzie przyrównać do początków roku 2012, gdy na PP1 poznawaliśmy pierwsze tajniki obligacji co w efekcie zaowocowało powstaniem osobnego bloga Arkana Obligacji.

Dziś obligacje są już na porządku dziennym, a to akcje są nowością, zatem warto zaprezentować nowe pojęcia mało dotąd znane. Przy okazji obligacji pojawiały się nowe pojęcia jak EBITDA czy memorandum, więc poświęcałem im całe artykuły. Teraz podobnie jest z akcjami.


W przypadku poprzedniej oferty poznaliśmy pojęcia typu LBO, tamte akcje bowiem dotyczyły doinwestowania spółkę przez zagraniczny fundusz. Stwarzało to groźbę przejęcia zbyt dużej liczby głosów przez nowego akcjonariusza. A dla nas była okazja do fajnego zarobku.

"Kontrakty terminowe i opcje na WIG20" Źródło: slideplayer.pl
Teraz mamy nieco inną sytuację. Zamiast LBO mamy opcje na akcje. Za prawo do opcji płacimy co prawda opłatę zwaną premią opcyjną, jest to jednak opłata iście symboliczna. Szczerze powiedziawszy zysk z jednodniowej lokaty Ping Pong nawet przy obecnej stawce 2,50% jest wyższy aniżeli opłata za premię opcyjną:)

W nowej ofercie pojawia się tajemniczo brzmiąca nazwa "europejska opcja wykupu", co czytelnicy szybko wyłapali z tekstu.
Ogólnie rzecz biorą opcje są jeszcze bardziej ryzykowne niż akcje. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Co to za diabeł kryje się pod nazwą "europejska opcja wykupu"?

Zapytanie FX z komentarza warto omówić szerzej. Jeśli bowiem w coś się inwestuje, warto wiedzieć dokładnie ki diabeł się kryje w nowej dla nas nazwie. A trzeba przyznać, że opcje jeszcze nie były omawiane na blogu. Preferujemy tutaj bowiem praktykę, a nie teoretyczne rozważania finansowe.

Teraz pojawiła się opcja w praktyce, więc warto to omówić w szerszym kontekście. Są w zasadzie trzy rodzaje opcji na akcje, jeśli weźmiemy pod uwagę termin wygaśnięcia opcji. 

Europejska opcja wykupu
tego typu opcja może być zrealizowana tylko w jednym określonym terminie. Przypomina to więc bardziej lokatę, gdyż zamrażamy środki na kontrakcie do określonego momentu. W przypadku oferty omawianej w czwartek tym terminem jest 21 miesiąc trwania i to właśnie wtedy trzeba zgłosić chęć realizacji opcji.

Bermudzka opcja wykupu
to opcja pośrednia pomiędzy opcjami europejskimi oraz amerykańskimi, zawiera bowiem kilka określonych terminów, w których można ją zrealizować. Przypomina to więc konto oszczędnościowe, tutaj bowiem raz w miesiącu możemy wypłacać kasę i w skali dwóch lat mamy aż 24 wypłaty.

Amerykańska opcja wykupu
tego typu opcja może być zrealizowana w dowolnym dniu giełdowym przez cały czas trwania opcji. Nie da się ukryć, że taka możliwość jest o wiele bardziej atrakcyjna, gdyż daje inwestorowi swobodniejszy dostęp do gotówki. To niemal jak konto osobiste, z którego wypłacamy kasę kiedy nam przyjdzie na to ochota.

Niestety na naszej giełdzie notowane są wyłącznie opcje stylu europejskiego. Stąd oferta omawiana w czwartek jest opcją europejską i jak widzimy nie ma tutaj żadnego diabła w szczegółach.

Dla przypomnienia akcje kosztują 15 zł. Opcja zawiera cenę wykonania na 18,60 zł. I warto będzie z niej skorzystać, nawet jeśli mamy możliwość jej zaniechania. Spekulanci mogą liczyć oczywiście na wyższy zysk, tutaj jednak preferujemy bezpieczeństwo nad spekulacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz