poniedziałek, 10 czerwca 2013

Fenomen obligacji Work Service


Podobno w życiu bardzo dużo zależy od pierwszego wrażenia. To ono rzutuje w dużym stopniu na nasze dalsze relacje, z góry nabywamy bowiem pewnych uprzedzeń lub przekonań, których później bardzo trudno się wyzbyć.

Dotyczy to oczywiście nie tylko relacji interpersonalnych. Tak samo jest w przypadku finansów a dokładniej inwestowania. Kto sparzy się na początku na akcjach może mieć do nich uprzedzenie, którego ciężko będzie się wyzbyć. Wielu zresztą czytelników bloga przestrzega przed akcjami z reguły są to bowiem ludzie, którzy wolą bezpieczniejsze formy pomnażania kapitału.

Podobnie jest z innymi formami inwestowania: funduszami, strukturami, rynkiem forex. To samo dotyczy także oczywiście rynku obligacji. Mowa dziś o tym dlatego, że dobiegły końca pierwsze zakupione przeze mnie obligacje firmy z branży Human Resource.

W ubiegłym tygodniu opublikowałem artykuł Fenomen obligacji Orlen. Oczywiście nie chodziło o fenomen samych obligacji, te są bowiem nad wyraz przeciętne i mało ciekawe. Fenomenem było ich powodzenie mimo oferowania zaledwie kuponu na bardzo niskim poziomie, niewiele więcej nad 4%. Mimo to sprzedały się na pniu na wiele dni przed planowanym  terminem zamknięcia zapisów.

Cóż każdy ocenia według własnej miary. W mojej opinii prawdziwym fenomenem były obligacje Work Service, które zostały wykupione w ubiegłym tygodniu. Tutaj na start nie było oferowano zaledwie nieco powyżej 4%, lecz nieco powyżej... 22,5%. O szczegółach zdradzających dlaczego oprocentowanie wywindowano tak wysoko dziś na FpG.

Szkoda, że już nie mają obligacji Źródło: workservice

Dlaczego między Orlenem a Work Service jest taka kolosalna różnica? Powodem jest oczywiście renoma. Orlen to klasa sama w sobie, spółka od dawna notowana na GPW jako blue chip z grona WIG20. Tutaj sama nazwa daje poczucie bezpieczeństwa, którego ludzie tak bardzo poszukują nawet za cenę niższego zysku. 

Z drugiej strony mniej znana spółka Work Service oferowała obligacje tuż przed wejściem na giełdę główną. Debiut na GPW przypadł na kwiecień 2012 i był udany. Ale zanim do tego doszło zawrzało i w aferze skandalu mówiło się o planowanej ucieczce na Seszele. Na pewno nie tylko ja szukałem na mapie gdzie leżą Seszele w poszukiwaniu właścicieli WS. Cóż nerwy kosztują, ale warto było.

Odkładając jednak żarty na bok i patrząc obiektywnie na niezłe wyniki spółki, zapowiedzi prezesa spółki oraz bieżące wydarzenia jak przejęcie firmy IT Kontrakt, widać było, że firma się dobrze rozwija i inwestycja należy do bezpiecznych. 

Niestety ludzie jakoś dziwnie lubią afery i podgrzewanie atmosfery skandalu czego byliśmy świadkiem w ubiegły piątek w związku z publikacją raportu KNF o SKOKach. Czemu to ma służyć, trudno powiedzieć? O sporze na linii PiS oraz PO wiemy od dawna, ale po co mieszać w to Kowalskiego?

Jak widać na przykładzie Work Service takie skandale mają zwykle mało wspólnego z rzeczywistością. Co więcej najczęściej jest to okazja na uzyskanie lepszych zysków. Tam bowiem gdzie jest ryzyko, nawet pozorne oferent musi ponieść tego koszta.

Z perspektywy czasu muszę przyznać: dobrze iż obligacje Getin w pierwszej wersji miały tak znaczną redukcję zapisów, że zostałem wykluczony z listy inwestorów o czym pisałem w artykule Pierwsza nauczka obligacji. Zamiast tego minimum zapisu 25 tys przeznaczyłem na Work Service.

Pierwsze wrażenie z obligacji korporacyjnych jest zatem rewelacyjne. Kolejne zapisy też były udane. Zapisy na inne emisje już trwają. Dla zainteresowanych osób podaję jak zwykle adres kontaktowy mszreter@poczta.onet.pl

10 komentarzy:

  1. Otrzymałem sporo kasy z WS teraz zastanawiam sie gdzie tą kase ulokować jeśli masz propozycje jestem gotów z korzystać napisz -

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na wpis, kiedy Ci nie wypłacą kapitału a same odsetki. 20x się uda raz na 10-25tys wpadniesz. No ale już będziesz sporo do przodu. Tak samo fajnie się gra na Forex, kiedy ugrało się swoje i ryzykuje tylko zyskiem, a kapitał wrócił na konta z 10% zyskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do tej pory wszystkie obligacje były płacone w terminie. Oczywiście liczę się z tym, że nie będzie tak zawsze i dlatego kupuję zwykle po najniższych stawkach minimalnych.

      Work Service był wyjątkiem. To była prawdziwa okazja i chociaż minimalny zapis był 10k trudno było nie dołożyć więcej.

      Podsunąłeś mi pomysł by policzyć kiedy będę ryzykować zyskiem. Może to być dobry materiał na nowy artykuł...

      Usuń
  3. @polcan

    Mam podobne pytania jak anonimowy z 15:09, jednak w trochę mniej "ofensywnym" stylu.

    1. Czy mógłbyś zdradzić ile masz wejść na blogi w ciągu dnia i całego miesiąca? Chyba najpopularniejsze są PP2 i FpG.
    Informacja wydaje mi się na tyle interesująca z punktu widzenia kształtowania przez wspomniane blogi preferencji i (niekiedy) inwestycji u czytelników. Wydaje mi się, że czynisz obligacjom korporacyjnym większą reklamę niż jakikolwiek inny środek przekazu.

    2. Czy znana jest Ci sytuacja niewypłacalności firmy, która wyemitowała obligacje i w związku z tym osoby prywatne posiadające te obligacje poniosły straty?

    3. Co w sytuacji problemów firmy? Osoba posiadająca obligacje korporacyjne ma zabezpieczenie w postaci majątku i dóbr firmy czy zostaje kompletnie z niczym?

    Dziękuję za ustosunkowanie się do powyższych pytań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1 Wejścia na blogi są mało istotne, nie wiem dlaczego inni taką wagę przywiązują do tego ile osób coś ogląda lub nie. Nie da się jednak ukryć, że FpG oraz PP2 są najbardziej poczytne.

      A czy robię reklamę? Niezupełnie po prostu na dzień dzisiejszy uważam je za najlepszy sposób na inwestowanie pieniędzy. Podkreślam NA DZIEŃ DZISIEJSZY nie wykluczam bowiem momentu kiedy więcej będzie obligacji śmieciowych niż bardzo wartościowych takich jak opisywana w powyższym artykule.

      2 Oczywiście. Niejedna firma nie wypłaciła obligacji, niejedna ma problemy ze spłatą dlatego zawsze podkreślam, że jest to ryzyko. Ale ryzyko nieporównanie mniejsze aniżeli jakiekolwiek forex, akcje czy fundusze.

      Ponadto przydaje się znajomość analizy fundamentalnej. To mój konik i wiele artykułów na tym blogu dotyczy właśnie analizowania spółek pod kątem wypłacalności.

      Z drugiej napisałem niejeden artykuł w którym przestrzegałem o ryzyku. Pisałem o takich firmach jak Budostal-5, Anti, Fojud i wielu innych firmach które miały problemy z płatnością.

      3. W ubiegłym roku była seria artykułów o upadku firm, prawie upadłościowym i roszczeniach obligatariuszy, znajdziesz je między innymi tutaj
      http://arkanaobligacji.blogspot.com/2012/11/obligacje-korporacyjne-czyli-wolnosc.html

      Usuń
  4. Ja zaś całą kasę mam na kontraktach terminowych na WIG20 gram 1/10 kapitału reszta w bankach na jednodniowych Getin Idea DBNet(DB nie za długo jak skończy się 6% spadam) Ja i Żona by mieć więcej oddzielne konta kupiłem kontrakty po 2050 nie trafiając idealnie w cenę spadły potem niepamiętam dokładnie coś koło 1800 coś jakoś tak oczywiście kwestia ryzyka i obliczeń nie sprzedałem więc nie miałem straty kontrakty są 4 3 miesiące 6 miesięcy 9 i 12 miesięcy kupiłem roczne by mieć tzw "pole do popisu" czyli ja chcę wybrać termin kiedy się wycofać a nie np za 3 miechy teraz WIG20 stoi coś koło 2500 więc 2500 - 2050 daje 450 pkt wzrostu co daje 4.500 zł zysku na jednym kupiłem 3 szt ilość zależy od posiadanej kasy ja to nazywam balansującej nie można przesadzić lepiej zyskać mniej niż stracić tam jest dźwignia 1 do 10-ciu więc nie ma co szarżować na razie daje mi to 4.500 zł razy 3 szt łącznie 13.500 zł gram tylko 10 tys reszta czyli jakieś 70 tys w bankach na jednodniowej 70 tys nawet na 6% daje mi tylko 4200 zł brutto a na kontraktach z 10 tys 13500 zł wyszło w tamtym roku 11700 przebitka spora i jeszcze resztę niepotrzebną można wpłacić do banku na jednodniowe dodatkowy zysk gram tak od 7 lat raz straciłem prawie 3tys ale można to odpisać od podatku przez 5 następnych lat jak dobrze się wyliczy nie da się stacić praktycznie acha i można lecieć na spadki i zyskiwac nie to co na akcjach

    Pozdrawiam i polecam troszkę ryzyka

    PS: Jestem w GetinOnline (Bumerang) IdeaOnline (Pingpong) DBNet (6% sam się robi ale za niedługo się skończy w Getin max Ja i żona Idea prawie się "przelewa" Ja i żona) nie będzie gdzie załadować kasy z DBNetu prawie 20 tys pasi to gdzieś ulokować ale idealnie na jednodniowych myślałem o Open online - Lokata bumerang 5,00% (4,05%) 500 zł - 10.000 zł tylko nie wiem co to za bank pierwsze słyszę mieszkam w małym miasteczku to by dało Ja i Żonka akurat te 20 tys więc moje pytanie Warto ?

    OdpowiedzUsuń
  5. To jeszcze raz ja jest tam konto Doskonałe i Optymalne które upoważnia do lokat jednodniowych 5% brutto i nie chcę nic płacić ani nie mieć karty przy tylu kontach nie da się wyrobić by płacić przy każdym np 400 zł co miesiąc wydaje mi się że optymalne nie ma opłat a Doskonałe wiąże się z płaceniem 400 zł na miecha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płaci się nic za konto , karty są zbyteczne a lokaty zakładasz codziennie w ciągu kilku sekund. Całość z logowaniem trwa może z minutę.
      Tak na marginesie - jedna z nielicznych ofert wartych zachodu, którą krytykuje wielu...
      A co do pytania o Open co to za bank to po prostu klon Getin.

      Usuń
  6. Założyłem dwa rachunki w Open Online co da 20 tys na Mnie i Żonkę więc czekam teraz na telefon i kuriera z Open dzienks za info

    OdpowiedzUsuń