piątek, 11 stycznia 2013

Dziwny pomysł opodatkowania cashback


We wczorajszych komentarzach do artykułu na FpG kilku czytelników podało link do bardzo niepokojącego artykułu, który kilka dni temu ukazał się na wp.pl. Dotyczy on... opodatkowania popularnego cashbacku, który jest magnesem przyciągającym ludzi do banków.

Cashback to zdecydowanie jedna z najlepszych ofert jaką banki mają dla nas. W chwili obecnej trwają pracę nad przycinaniem zysków. Master Card długo się przed tym broniła, Visa była bardziej chętna ale wymagana była zgoda obu największych firm.

Master Card w końcu się ugiął i przystał na obniżenie opłaty interchange przez co zyski z cashbacku będą z pewnością wkrótce niższe. Niedawno zbulwersował nas Millennium planami utrudniania korzystania z cashbacku wprowadzając od marca nowe sposoby naliczania premii. Teraz robi się jeszcze gorzej bo z tego zysku trzeba jeszcze odprowadzić podatek.

Sam pomysł opodatkowania zwrotu za zakupy jest bardzo dziwaczny. Skoro pojawiają się już tak nietrafione pomysły, to co czeka nas w przyszłości? Będziemy musieli opodatkować promocje, które spotykamy na co dzień w sklepie?

Panie i panowie szynka 20% taniej. 
Drogi podatniku zarobiłeś 20% na szynce to twój dochód należy go opodatkować.

Panie i panowie od jutra wielka wyprzedaż.
Zarobiłeś na wyprzedaży podatek się należy.

Dam 50 zł, Nie 100 zł, To niech chociaż 75zł, Dobrze.
Wynegocjowałeś cenę? Zarobiłeś, to odprowadź podatek.

Nie kupuj u konkurencji u nas taniej.
Zarobiłeś na kupowaniu tam gdzie jest taniej, należy się podatek. 

Czyżby? źródło: millennium


Brzmi niczym Wielki Brat XXI wieku. Ale trudno nie odnieść wrażenia że w tym kierunku to zmierza, skojarzenie nasuwa się automatycznie samo. Kupowanie na kartę z cashback to po prostu kupowanie w promocji i tyle. Taki zarobek to po prostu zaradność życiowa, korzystanie z okazji. I nic więcej.

To też jeden ze sposobów zasilania mySaver. Przykładowo byłem w Media Markt z zamiarem zakupu telewizora. Wiedziałem, że dany model będzie  mnie kosztować np. 1700 zł więc na taką kwotę się nastawiłem. Po wizycie w Media Markt dowiedziałem się, że ten sam model będzie kosztować następnego dnia już o 400 zł taniej bowiem będzie dostawa nowych modeli.

W porządku. Następnego dnia kupuję zatem ten sam model za 1300 zł a 400 zł odkładam na mySaver bowiem to są zarobione przypadkiem pieniądze, które bym i tak zapłacił, gdyby nie było wyprzedaży. I co teraz? Ten wirtualny zysk będzie do opodatkowania? Przecież to taki sam model oszczędzania jak cashback tylko działający na nieco innej zasadzie. 

W opisanym wyżej przypadku sklep robi wyprzedaż obniżając marżę, w drugim przypadku ten sam sklep dobrowolnie podpisał umowę o akceptowaniu kart a co się z tym wiąże zgodził się na przymusowej marżę z racji przepisów o stosowaniu kart płatniczych. 

Różnicy jakoś tutaj nie widzę. W obu przypadku kupuję taniej w wyniku zgody oferenta, w tym przypadku marketu, na obniżenie marży. A czy sam sobie odłożę czy zrobi to za mnie bank to praktycznie nie gra roli. Biedronka takiej umowy nie podpisała i kart nie akceptuje nie chce bowiem ponosić niepotrzebnych kosztów.

W dziwnym kierunku podążają próby usidlenia Kowalskiego podatkami. W dalszym ciągu trudno jest zrozumieć opodatkowanie dochodu od lokat, ale nowy pomysł jest jeszcze bardziej dziwaczny i co tu dużo mówić, bardzo nie na miejscu.

Ciąg dalszy: Co z opodatkowaniem cashback

11 komentarzy:

  1. Zaradni kolejny raz dostaną po tyłku bo chcą przyoszczędzić kilka PLNów, ile to już razy karało się ludzi oszczędnych i zaradnych (nie mylić z oszustami) w Polsce.

    Władzy nie zależy na tym żeby naród się bogacił, żeby zbudować silną klasę średnią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te zmiany są cholernie głupie. Czego to nasze państwo nie zrobi, aby zarobić dodatkowe pieniądze... Robi się coraz gorzej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze artykuły na ten temat pojawiły się już w 2011 r. Sam zainteresowałem się tematem na jesieni 2012 (http://konto-lokata.pl/banki/cashback-podatek-podatek-od-zwrotu-za-zakupy/).
    Jest to twardy orzech do zgryzienia dla banków, bo 3 przedstawione w mojej notce wyraźnie piszą w regulaminach, że nie trzeba płacić podatku. Jeśli Rostowski się napali na tę kasę, to banki czeka fala pozwów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Opodatkowany cashback, wprowadzone bądź zwiększone opłaty za kartę i do tego dodatkowe opłaty za wypłatę z bankomatu!

    Ciekawe ile osób wtedy zrezygnuje z kart?
    A ile rachunków bankowych zostanie zamkniętych?
    Do tego wynagrodzenie w gotówce do ręki.

    Szara strefa pewnie wzrośnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. To skoro cashback podlega opodatkowaniu, to chyba także wszystkie te promocje (ING, mBank po 200 zł), które zwracały za założenie konta i obrót kartą, też?
    PS. A co Polcan zamierza zrobić? Opłacić, czy zdać się na banki i ich interpretację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierza wybrać się do kilku banków w celu zbadania ich stosunku do tego problemu.

      Usuń
  6. Jeżeli już o opodatkowaniu mowa to warty przeczytania jest artykuł - http://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-chce-ograniczyc-rynek-polisolokat-z-fikcyjnym-ubezpieczeniem-2734383.html

    Co o tym sądzicie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopóki nie wyjedzie z tym żaden polityk to nie ma tematu

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie to Ty dostajesz cos od banku. Wiec trzeba to opodatkowac. Jestem za i nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek kart i tyle. Kupowanie czegos za 1000 czy 1200 gdzie cena wyjsciowa to np 1400 to calkiem inna sprawa.Mozesz kupic za ile chcesz nawet za 1zl. Jestem za przelewami itd. Sle nie nawidze jakichkolwiek kart. Na tym zarabia bank,operator a tobie sie wydaje ze kupiles taniej. Lepiej kupic jeszcze taniej i zaplacic przelewem czy gotowka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla czego jeśli dostaję coś od banku lub kogokolwiek innego to należy to opodatkować?
      Czy to nie lekka paranoja?

      Usuń
  9. Co za bezsens. Sklepowa wydała Ci resztę w sklepie? Uzyskałeś przychód z innych źródeł, odprowadź podatek.

    OdpowiedzUsuń