Co oferuje ING Globalny Długu Korporacyjnego

Dostaję ostatnio wiele zapytań dotyczących produktów powiązanych z obligacjami. O dziwo pytania dotyczą najczęściej konkretnie obligacji a właściwie funduszu obligacji oferowanych przez ING. Przyjrzymy się zatem bliżej co bank z lwem ma w swojej ofercie.

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na każde pytanie w mailu czy w komentarzach wówczas bowiem zamiast prowadzenia blogów zająłbym się korespondencją zamiast poszukiwać nowych rozwiązań inwestorskich a to one przecież mają być osią przewodnią blogów.

Już pobieżne przejrzenie prezentacji nie nastraja optymistycznie i powiem szczerze, że zastanawia mnie co tak naprawdę składnia ludzi do zainteresowania się tym funduszem. Przypomnę iż omawiałem już różnicę między obligacjami a funduszem obligacji, mimo to czytelnicy bloga chcieliby dokładniejszego porównania.


Przejrzymy zatem ową prezentację. Jak zwykle bywa zaczyna się od wyjaśnienia dlaczego obligacje. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że dane pochodzą z czerwca 2012 więc są nieco zdezaktualizowane. Wystarczy przeczytać ostatni raport giełdy Catalyst by wskazać wiele różnic między tym co podaje prezentacja ING a faktyczne dane na dziś. 

Ale skoro pytania padły w tym tygodniu powinniśmy się skupić na realiach dzisiejszych a nie sprzed pół roku. Wczoraj ogłoszono już trzecią z rzędu obniżkę stóp procentowych o kolejne 0,25 p.p. więc sytuacja wygląda już diametralnie inaczej i należy to mieć na uwadze czytając dalej.

Pytanie podstawowe i najważniejsze co można uzyskać? Mamy cały czas w głowie hasło pół roku temu gdy o pieniądz było jeszcze łatwo. Spójrzmy na zapewnienia. Gdyby porównać je do lokat to można odnieść wrażenia, że oferta jest atrakcyjna ale porównanie takie jest niestosowne, gdyż fundusz ten nie ma gwarancji BFG więc porównanie jest nie na miejscu.

Mało ciekawa oferta Źródło ING

Jak widzimy fundusz obiecywał zaledwie 8% w perspektywie najbliższych 12 miesięcy, czyli do czerwca 2013. To wystarczający fakt by zamknąć prezentację i podziękować panom za fatygę, bo oferta jak na obligacje jest bardzo miernej jakości. To tak jakbyśmy oglądali prezentację lokaty z oprocentowaniem 4% na którą po prostu szkoda czasu. Zresztą de facto typowej oferty w ING.

Przypomnę, że dla obligacji korporacyjnych ustawiliśmy minimum na 10%, ze starannym doborem branży i ostrą selekcją kondycji finansowej spółki. W końcu średnia korporacyjna na Catalyst w tamtym okresie to blisko 11%. Wszystko co poniżej tej stawki to mało ciekawe propozycje.  

8% które usiłowało sprzedać ING to stawka oferowana przez obligacje bankowe. A to zupełnie odmienia postać rzeczy. Przecież w czerwcu 2012 gdy tą prezentację przygotowywano obligacje Getin ofiarowywały nawet więcej niż 8% o czym można przeczytać w ofercie z tamtego okresu.

Co tu dużo ukrywać gdyby była to prelekcja pozostałoby tylko wstać i opuścić salę bez słowa bo oferta jest kiepska. Pomijam już fakt, że to fundusz więc z definicji dodatkowo będzie brać od nas opłaty. Po to są fundusze by zarządzający nim także zarabiali naszym kosztem, bez względu na to czy zarabiamy czy nie.

Wyjątkowo na prośbę czytelników przyjrzymy się bliżej temu funduszowi w kolejnych odcinkach by dokładniej wskazać różnicę inwestowania w zwykle obligacje oraz fundusz obligacji. Różnic jest bowiem o wiele więcej niż przedstawiłem to w artykule na blogu Arkana obligacji.

Ciąg dalszy : Notowania funduszu a tabele odsetkowe obligacji