poniedziałek, 22 października 2012

Strukturyzowane certyfikaty zwalniają z opłat w Alior


Niedawno w artykule Zmiany warunków konta w Alior Bank opisałem jakie warunki zwalniają nas z obowiązkowych opłat, które czekają nas od początku listopada. A opłata jest niemała bo wynosi aż 8 zł! Okazuje się, że tamten artykuł musi mieć aneks gdyż jeden newralgiczny punkt wymaga szczegółowego omówienia.

Alior bank opublikował niedawno na swojej stronie własny komentarz do Zmian w Taryfie Opłat i Prowizji (TOiP), która dostępna jest na stronie głównej banku pod tym adresem. Znajduje się tam dość dwuznacznie brzmiący zapis, który wymaga szczególnego komentarza:

łączne średnie saldo miesięczne Klienta wynosi minimum 10.000 zł na lokacie terminowej, rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym, oszczędnościowym, w jednostkach uczestnictwa funduszy inwestycyjnych i bankowych papierach wartościowych emitowanych przez Alior Bank

Co to są bankowe papiery emitowane przez bank? Definicja papieru wartościowego jest dość szeroka i wypisanie wszystkich możliwości jaki dokument może być papierem wartościowym zajęłoby tu dość dużo miejsca wystarczy zajrzeć do zwykłej wikipedii tutaj.

Zwykle jednak kojarzy się je z akcjami i obligacjami. Ano właśnie. Tutaj należy się sprostowanie co do interpretacji owych papierów. Bowiem powyższy zapis "bankowe papiery wartościowe" nie oznacza tutaj papierów wartościowych w powszechnym rozumieniu. 

Okazuje się, że w przypadku Alior Banku określenie bankowe papiery wartościowe (BPW) emitowane przez Alior Bank jest zarezerwowane  do strukturyzowanych certyfikatów depozytowych (SCD) emitowanych przez Alior Bank.

Sprawę konsultowałem z biurem maklerskim Alior banku. BPW jest tam synonimem SCD a obu pojęć w banku z melonikiem używa się zamiennie. SCD są nazywane skrótowo Strukturyzowane Certyfikaty. Przykład takiej oferty możemy zobaczyć na poniższym obrazku

Przykład BPW w Alior, które zwalniają z opłaty Źródło: Alior Bank

Cóż to za papiery? Takich certyfikatów może być wiele różnych rodzajów. Należą do nich:
  • certyfikaty indeksowe
  • certyfikaty dyskontowe
  • certyfikaty bonusowe
  • certyfikaty gwarantowane
  • certyfikaty KNOCK-OUT

Ich ceny zależą od notowań instrumentów bazowych takich jak indeksy giełdowe np WIG20, akcje kilku spółek, wybrane surowce, produkty rolne typu pszenica czy cukier, kursy walut, stopy procentowe itd.

Ich wadą jest fakt, że stopa zwrotu nie jest znana, gdyż jest ona uzależniona od notowań instrumentów bazowych. Jeżeli warunek będzie spełniony czyli notowania będą na założonym poziomie wówczas mamy możliwość zarobku. Ale jeżeli notowania będą inne od założonych dostaniemy guzik z pętelką.

Reklama tych produktów z dumą mówi że oferują one 100% ochrony kapitału. Co to tak naprawdę oznacza omawiałem już wielokrotnie chociażby w artykule Gwarancja mniejszego zła. Z tego powodu nie piszę o tego typu produktach na blogu mimo, ze różnej maści doradcy zachwalają takie "instrumenty finansowe".  NIestety zbyt fałszywe dźwięki te instrumenty z siebie wydają, żeby na nich grać.

Zatem podsumowując prawda jest niestety brutalna - posiadanie akcji czy obligacji dowolnej firmy na koncie w rachunku maklerskim  na kwotę minimum 10.000 zł nie zwalnia z opłat za prowadzenie rachunku w Alior Banku! Nawet jeśli to są obligacje innego banku np. Getin. Muszą to być papiery SCD emitowane przez Alior bank. I koniec kropka.

A więc kolejne konto idzie do odstrzału a n-pasmówka staje się coraz węższa. 


Zastanawia mnie jednak skąd zwykły klient czytając nowy regulamin ma wiedzieć, że BPW to nic innego jak SCD? Wiedział ktoś?

Ciąg dalszy: Jak (nie) zamknąć konto w Alior

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz