9,50% zysku na ofercie publicznej obligacji firmy Arrinera

Kończą się powoli zapisy na krótkoterminowe, bo tylko roczne obligacje spółek z branży samochodowej oraz pożyczkowej. I chociaż wszystko wskazuje na to, że ze względu na okres świąteczny, zapisy zostaną nieco wydłużone, warto się rozejrzeć za nowościami na rynku.

A tych jak wiadomo nie brakuje. Najnowszą propozycją jest kolejna oferta publiczna, których w ostatnim czasie przybywa. Tym razem sprawa dotyczy spółki Arrinera należącej także do branży motoryzacyjnej.

Według informacji jakie można znaleźć w teaserze, spółka zaprezentowała prototyp swojego supersamochodu w najnowocześniejszej technologii w 2011 roku. Przez kolejne lata projekt był rozwijany we współpracy z międzynarodowymi ekspertami motoryzacyjnymi. W efekcie powstało coś takiego.

Produkcja będzie dotyczyła limitowanej wersji Hussarya 33. Zawiera ona m.in. hybrydową ramę z włóknem węglowym i kevlarem, najmocniejszym na świecie wolnossacym silnikiem V8 czy pierwszą na świecie powłoką lakierową z dodatkiem grafenu.

Model wyścigowy Arrinery będzie wprowadzony do sprzedaży do końca 2015. Teraz zaś przyjmowane są zapisy na obligacje o następujących parametrach:
Zysk: 9,5% 
Termin: 2 lata
Płatność: co kwartał
Minimum zapisu: 1000 zł
Catalyst: tak
Zabezpieczenie: 200% wartości przydzielonych obligacji na... akcjach Arrinera
Termin zapisów: 23 kwietnia 2015

Jak to wygląda? Jakoś mało przekonująco. Zysk jest bardzo dobry 9,50% ale każe przyjrzeć się spółce bliżej, jest bowiem powyżej średniej rynkowej. Czas trwania i płatność to standard. Zapis minimalny typowy dla ofert publicznych, zaś Catalyst praktycznie zawsze jest w tego typu ofercie.

Dużo zastrzeżeń budzi jednak zabezpieczenie. Akcje to przecież coś czego obligatariusze się wystrzegają. W końcu po inwestuje się w obligacje, by być w pewnym sensie uprzywilejowanym udziałowcem w zyskach spółki. Akcje zaś jak wiadomo są dopiero na samym końcu.

W zaletach wymienia się wprowadzenie 33 sztuk Arrinery Hussarya w kraju i za granicą w 2016 roku. Zaś w kolejnych latach, a więc wtedy gdy obligacje będą jeszcze trwały, kolejnych wersji elektrycznej i Roadster. Do tego dodaje się nowatorskie projekty inżynierskie.

Obligacje są obarczone ryzykiem i każdy je ocenia na własną rękę. To jak inwestycja się powiedzie pokaże dopiero czas. Wydaje się jednak, że lepiej jest, gdy emitent pokazuje, że trafi w masowy rynek aniżeli w luksusowy, nawet jeśli ten ostatni charakteryzuje się wysoką rentownością.

Gdy w styczniowej superofercie alkoholi w trakcie trwania zapisów inwestorzy dostali informację, że emitent podpisał umowę na wprowadzanie swoich produktów do sieci Carrefour, była to nowość która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że to dobry zakup. Takie posunięcie zwiększy bowiem wydatnie klientelę potencjalnego produktu.

Rynek dóbr luksusowych rządzi się innymi prawami. Być może faktycznie będzie to zwycięski atak husarski, co sugeruje nazwa modelu. Niemniej jednak duża rentowność może nie zwrócić licznych nakładów na promocję oraz udział w światowych targach motoryzacyjnych. Z tego powodu ryzyko wydaje się większe, które w pewnym stopniu wynagradza wyższy kupon.