Wczoraj omówiliśmy sobie jakie przekręty stosował Stonoga po zakupie akcji Uboat. Tuż po jego zaoferowaniu akcji na facebooku Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zawiadomiło o tym KNF. Zdaniem SII nowy prezes U-boat Line naruszył prawo, oferując papiery bez memorandum czy prospektu emisyjnego.
Czytelnicy bloga doskonale wiedzą, że powyższe dokumenty są niezbędne, jeśli obligacje są oferowane w ofercie publicznej. Każdy z nas, kto zakupuje obligacje, dostaje taki dokument do wglądu. To samo dotyczy zresztą akcji.
Tym razem sprawa była poważniejsza. Bowiem Stonoga nie tylko oferował akcje bez dokumentów, to dodatkowo prowadził akcję promocyjną poprzez facebook. Szczególnie ciekawy jest jego dialog z inwestorem opublikowany na stronie SII.
W dialogu tym inwestor pyta dlaczego oferuje on akcje po 1 zł, skoro można je kupić za 0,33 zł. Pytanie jak najbardziej naturalne i oczywiste. I dostał odpowiedź:
zastanów się jaki będzie efekt wprowadzenia akcji z moim udziałem, bo nasze działanie będzie miało wpływ na ich wartość za jakiś czas
Źródło: sii.org.pl |
Cały artykuł można znaleźć tutaj. i warto sobie go przeczytać. Choćby ze względu na odpowiedź Stonogi adresowaną do SII
Siedzieć cichutko w chałupie na dupie. (...) Rada dla SII czy weźmiecie na siebie odpowiedzialność za zbytnie zdenerwowanie Pana Stonogi i możliwe przez to decyzje
Co ciekawe do dyskusji dołączył się nawet poprzedni prezes Misiąg, który jak pamiętamy z pierwszej części artykułu, sprzedał Stonodze akcje Uboat Line po 0,10zł, czyli dla odmiany mniej niż wyceniał je rynek. Ale jego odpowiedź, widoczna we wspomnianym wyżej artykule, pozostawimy tutaj bez komentarza.
Od razu nasuwa się skojarzenie z manipulowaniem instrumentem finansowym. Facet z góry zakłada, że to co robi za jakiś czas przyniesie wielkie zyski. Trudno przewidzieć co miał na myśli, być może ujawnianie jakichś poufnej informacji, która mogłaby mieć natychmiastowy wpływ na kurs.
W każdym razie po całej tej aferze Stonoga postanowił ostatecznie zrezygnować ze sprzedaży swoich akcji. Jednocześnie zobowiązał się do zwrotu środków inwestorom. I jak wynika z poniższego postu, wciąż dostępnego na jego profilu na facebooku, zrobił to.
Źródło: facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga |
Jak widać prezes Uboat zdaje sobie sprawę, że robi nieczyste zagrywki i nawet naigrywa się z tego, mając nadzieję, że jak go nie zamkną, to można wywinąć nowy numer. Co więcej już niebawem zakłada sobie nową spółkę, którą prezentuje na swojej stronie internetowej. Informacja o niej pojawiła się w kilkanaście dni później.
Źródło: zstonoga.pl |
Tym razem spółka nosi nazwę Alkohole Stonoga i znów zbiera zapisy na przedpłaty na udziały. Nie udał się jeden biznes, to trzeba otworzyć następny. A jak i ten okaże się niewypałem, to będzie pewnie kolejny. Przecież do odważnych świat należy, a n-ta próba w końcu musi się powieść.
Jak widać niebagatelne znaczenie odgrywa nie tylko badanie parametrów inwestycji oraz zapoznanie się z analizą fundamentalną spółki. Nie bez znaczenia jest kto nią kieruje i jakie są zamiary twórcy. Te bowiem nie zawsze wydają się uczciwe, lecz ukierunkowane na badanie stopnia naiwności potencjalnych inwestorów.
Ciąg dalszy: TV Stonoga czyli przekręty z udziałami nabierają rozmachu
DLatego też powtórzę że od akcji trzymać się należy z daleka, drobny ma szansę tylko na kontraktach terminowych. Nie sądzę też aby jakakolwiek analiza fundamentalna na gpw miała sens. Dotyczy to także obligacji. No ale to tak na marginesie.
OdpowiedzUsuń