środa, 22 października 2014

Kary za polisolokaty czyli co z Happy Life IV


Od czasu do czasu na blogu FpG omawiam jakieś ciekawsze polisolokaty. Szczególnie dotyczy oferty "lokat" w kuluarach, których Idea bank nie chce reklamować na stronie głównej. Owe polisolokaty cieszyły się dużą popularnością, sądząc po komentarzach osób, które je zakładały.

Wczoraj jednak ukazała się informacja o karze w wysokości ponad 50 mln jakie UOKiK nałożyła na 4 instytucje: Aegon (23,4 mln), Raiffeisen (21,2 mln), Idea bank (4,1 mln) oraz Open Finance (1,6 mln). Kogo interesują szczegóły może zajrzeć tutaj.

Największe zainteresowanie wzbudza Idea bank ze względu na omawianą niedawno popularną polisolokatę Happy Life, których do tej pory mieliśmy cztery edycje. Dostałem wczoraj kilka maili z zapytaniem na ten temat. Czytelnik Przemek pisze:

Podobno jedyna opłata za Happy Life IV

Dziś usłyszałem o nałożonej karze na banki za polisolokaty. Jak to się ma to tych polisolokat Idea Banku z okresu czerwiec - sierpień pod nazwa HAPPY LIFE. Czy człowiek został wciągnięty z kasą w bagno bankowe?? niby ma się skończyć po 12 miesiącach z odsetkami. 


Czytając artykuł o karach za polisolokaty dowiadujemy się, że chodzi przede wszystkim o nie informowaniu o ryzyku oraz o wysokich kosztach rezygnacji z umowy. UOKiK ma przede wszystkim zastrzeżenia co do eksponowania korzyści względem strat.

Warto tutaj podkreślić, że w stopce w sekcji Konsumencie Pamiętaj UOKiK tak wyjaśnia polisolokaty:
Polisolokatami potocznie zwane są ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. To produkty zakładające podział środków w nieznacznej części na ubezpieczenie, a większości na inwestowanie. Umowa jest zawierana na wiele lat. Konsument jednorazowo lub w określonych okresach wpłaca kwoty. Inwestycja może (ale nie musi, gdyż możliwa jest również strata) przynieść zysk dopiero po wielu latach, np. 10, 15. Zazwyczaj wcześniejsza rezygnacja z zawartej umowy oznacza utratę całości lub części środków.

Problematyczne są więc przede wszystkim konsekwencje z zerwania umów długoterminowych. Jeszcze na blogu Polak Potrafi w wersji 1 podkreślałem często jak olbrzymie kary czekają na osoby podpisujące długoterminowe umowy.

Tematyka opłat była zresztą bardzo często poruszana nie tylko w podstawowym artykule Oplaty na potęgę czyli bankierzy zacierają łapki, ale także w całym cyklu artykułów na temat Better Future i innych form oszczędzania, gdzie opłata za wyjście wynosiła... do 98%! (słownie: dziewięćdziesiątosiemprocent). Szczegóły opisywałem tutaj.

Kary za zerwanie umowy bywają bardzo dyskusyjne

To nie jest pomyłka. Wyżej przypominam tabelę kar za wyjście z polisy w zależności od momentu wyjścia. Kara w wysokości 98% w pierwszym, czy 95% w drugim roku wydaje się grubą przesadą. Fakt faktem, że o tym klientów nie informowano. 

Sam zresztą w tamtym czasie dla potrzeb publikowanych artykułów często odwiedzałem doradców celem zbadania mechanizmów jakimi posługują się doradcy. Przygotowywane na koniec rozmowy pytanie o kary zawsze wywoływane konsternację i dopiero po usilnych naleganiach udało mi się dobyć powyższą tabelę.

Wróćmy jednak do tematu czyli obaw związanych z polisolokatą Happy Life. Jak to się ma do oferty Idea banku? Do tej pory mieliśmy cztery edycje i jeśli w pierwszej były to oferty od 6-24 miesięcy, obecnie mamy do dyspozycji tylko polisolokatę na pół roku, a więc krótkoterminową.

Jeżeli ktoś zakłada, że jest to lokata i liczy się z przetrzymaniem kasy do końca trwania bez jej zrywania, wydaje się, że nie ma tu zagrożenia za jakie UOKiK nałożyła kary. Idea zaznacza, że jedyne opłaty z jakimi ma się liczyć klient wynoszą od 6,78 zł do 40,74 zł, i zależą od tego jaką kwotę będziemy utrzymywać na Koncie Idealnym.

Sam polisolokaty jednak nigdy nie zakładałem, gdyż nigdy takie oferty nie wydawały mi się ciekawe na tle innych możliwości. Dlatego dyskusję pozostawiam dla tych, którzy z nich skorzystali. Zawsze zresztą dyskusja jest burzliwa, wystarczy zajrzeć na liczne komentarze pod pierwszą edycją.

Inną popularną polisolokatą, znacznie lepiej oprocentowaną od Idea banu jest wciąż aktualna propozycja Avivy. Dziś na blog PP1, prezentuję ciekawy mail od jednej osób, które skorzystały z oferty 5,50% w Aviva. W rozmowie telefonicznej przekonywano mnie, że to stawka netto, ale z maila wynika, że od piątku obowiązkowo musi to być stawka brutto.

Ciąg dalszy: Podatek od polisolokat czyli co kombinuje Aviva

6 komentarzy:

  1. Hej, sam mam polisolokatę i nie narzekam. Od razu cały pakiet z ubezpieczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta polisilokata happy life to jest to samo za co bank dostał karę? Czy bez problemu sie skończy po 12 miesiącach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najłatwiej znajdziesz odpowiedź na to pytanie zaglądając ponownie do treści umowy Twojej polisy, bo przecież już raz przeczytałeś ją przed podpisaniem, prawda? ;-)

      Usuń
    2. Czytałem jak wszyscy.... A teraz widać jak to wygląda.. Z banku napisano ni ze tamte polisolokaty były a te nowe już są na innych warunkach. Napisno również ze kapitał cały jest w banku i nie stracę żadnych środków. Czy wierzyć? Przekonam się za 8 miesiecy

      Usuń
  3. przez wiele lat polskie państwo sankcjonuje tego typu praktyki, by później ukarać winnego i przejąć jego zyski ... toż to zakrawa na zwykłe paserstwo!
    a może to swiadome działanie Państwa zwanego Polską
    .... bo nigdzie nie doczytałem by choćby część tej kwoty została przekazana oszukanym :(
    zdezintegrowany

    OdpowiedzUsuń
  4. Problem z polisolokatami niestety zaczyna się w momencie, w którym chcemy z nich zrezygnować. Moja koleżanka jakiś czas temu korzystała z pomocy pana Igora Suchodolskiego z kancelarii LEX :) Dzięki niemu udało się odzyskać pieniądze w fachowy sposób.

    OdpowiedzUsuń