Następca Bitcoina czyli czy można zarobić na DBCoin

Wiele ludzi od czasu do czasu wpisuje w komentarzach: jaka szkoda, że nie zakupiło się w odpowiednim czasie wirtualnej waluty Bitcoin. Weźmy przykładowo wpis pod tym linkiem:
110 dni temu BTC było po 230zł dziś 660zł. Średni roczny zwrot z inwestycji wychodzi: 620% kto nie kupił znowu przegrał życie.

Problem ze zmienną wartością rynkową jest zawsze w tym, że minima i maksima łatwo wskazać na dowolnym historycznym wykresie analizy technicznej, trudno zaś wskazać odpowiedni moment i rzecz do zainwestowania w przyszłości, gdyż kurs może iść tak w górę jak i w dół.

Pomysł jest zatem dobry dla posiadacza wehikułu czasu, który może cofnąć się w czasie i zainwestować w to co wie z góry, że wystrzeli w górę. Gdy patrzymy w przyszłość niestety nie wiemy jak się zachowa rynek. Ale zaraz zaraz, przecież historia lubi się powtarzać -  więc gdyby tak zdublować BitCoina, to mamy receptę na sukces?

Opisany wczoraj mechanizm inwestowania w którym rzekomo każdy wygrywa, oparty jest właśnie na pomyśle BitCoina. Rzecz stara jak świat, skoro jest jakiś niezwykle dochodowy biznes, w mig pojawi się konkurencja. Nie musi nawet powtórzyć sukcesu, nawet mały fragment niebotycznych zysków i tak przyniesie wielki zysk, jeśli zacznie się odpowiednio wcześnie.

Następca BitCoin

Tym razem nowa waluta nazywa się DBCoin, co jakoś automatycznie kojarzy się z Deutsche Bank, ale chodzi tu jednak o opisywany wczoraj Direct Bank. Zdaniem twórców projekt przerośnie legendarny już BitCoin.

Skąd taka pewność? O tym jak działa BitCoin opisałem tutaj. Uważa się jednak, że jej wytwarzanie jest czasochłonne ze względu na mining, i wiąże się z kosztami ze względu na zyżycie energii elektrycznej. Na dodatek płacić można tylko w internecie.

Powyższym wadom Bitcoina przeciwstawia się zalety DBCoina. Nowa waluta nie będzie ograniczona tylko do internetu. Można ną będzie płacić także w realu czy to kartą, być może z cashbackiem, czy za pomocą rosnącej wciąż liczby aplikacji mobilnych. Docelowo waluta ta ma odgrywać taką samą rolę jak złotówka, euro czy dolar.

Powtórzę raz jeszcze, to zdanie twórców i zwolenników DBCoina, którzy za wszelką cenę chcą do zabawy wciągnąć nowych przypadkowych wyznawców nowej waluty. Są to jednak tylko ich prognozy i ich pobożne życzenia, a prognozy lubią się nie sprawdzać. Trudno mimo wszystko wyobrazić sobie równoprawną koegzystencję nowej waluty z istniejącą.

Twórcy są jednak zdania, że na dzień dzisiejszy DBCoin wart jest 180 $, i co ważniejsze jego wartość ciągle rośnie. W reklamach dla nowych wyznawców oferują jednak DBCoina za jedyne 53$. 
Jesteśmy na początku wprowadzania projektu przez Direct Bank Ltd na rynek światowy nowej waluty o nazwie DBCoin nazywana inaczej krypto walutą. Podczas startu tego projektu możemy zostać jednym z 300 osób, tzw. hurtownikiem. Tylko te 300 osób będzie zajmowało się dystrybucją DBCoin odkupując od banku po cenie hurtowej tej waluty i wprowadzania jej na rynek. Tylko 300 osób będzie obsługiwało cały świat!!!

To przykładowy fragment jednego z kilku plików pdf jakie dostałem od jednego z wyznawców nowej kryptoreligi. Praktycznie te same informacje możemy zobaczyć u innego wyznawcy na dedykowanej stronie internetowej, gdzie można nawet  obejrzeć dość szczegółowy filmik. 

Inne filmiki innych wyznawców można znaleźć na youtube. Wyłączono tam jednak komentarze,możemy się domyślać, że pojawiło się wiele krytycznych uwag, trudno bowiem nie być złośliwym po zapoznaniu się z dziwnymi szczegółami o których dziś więcej na FpG.

Nie oszukujmy się, pomysł z dublowaniem waluty może i jest dobry, ale BItCoin zbiera ostatnio cięgi. Spójrzmy na wykres za ostatni kwartał. 

Źródło: money.pl

Nie jest już tak różowo jak było jeszcze pół roku temu. A na świecie nic nie dzieje się z przypadku. Prawda jest zawsze jedna - twórcy nowych doskonałych programów zawsze wygrywają na wciąganiu nowych, ci zaś co wsiadają do rozpędzonego pociągu mogą z niego wylecieć z hukiem.
 
Ciąg dalszy:  DBCoin czyli poufny klucz do sejfu z czarną dziurą