czwartek, 12 września 2013

20% zysku na obligacjach czyli prestiż czy szaleństwo?


O tym, że ryzyko obligacji wzrasta wraz z oprocentowaniem wiadomo nie od dziś. Do niedawna przyjmowano, że 15% to najbardziej ryzykowne obligacje. I większość emitentów nie potrafiła udźwignąć takiego ciężaru bieżących zobowiązań.

Dlatego tyle emocji wiąże się z obligacjami, które opisałem ostatnio jako pakt z diabłem. Apetyt na pewno rośnie w miarę jedzenia, ale trzeba umieć powiedzieć sobie kiedy należy przestać jeść bez umiaru. Niestety obligacje te nie są notowane na giełdzie, więc każdy termin wypłaty odsetek będzie się wiązał z podniesieniem poziomu adrenaliny.

Ale 15% wcale nie należy do rekordu w świecie obligacji. Rekord na chwilę obecną wynosi aż 20% i są to obligacje o stałym kuponie. Dla spółki to oczywiście błąd, bo gdyby firma zdecydowała się oprzeć wypłatę zysków o WIBOR, to dziś miałaby już niecałe 18% do wypłaty. Jaka to spółka?


Mowa o Kamienicy Poznańskiej 37 zwana perłą przedwojennej architektury a dokładniej z 1904 r. która jest położona w centrum Warszawy. Renowacja kamienicy według nowoczesnych standardów ma przywrócić dawny blask i prestiż.

Źródło: poznanska37


Zamiast prestiżu są kłopoty, okazuje się bowiem, że będą problemy z wykupem obligacji. Spółka rekordowe obligacje na Catalyst wprowadziła 25 marca 2013. I zaciekawiło mnie jak firma będzie sobie radzić z tak ciężkim kuponem.

Spółka ma wykupić te obligacje już pod koniec grudnia tego roku. Kto sprzedawał te obligacje w czerwcu na Catalyst mógł bardzo ładnie zarobić, gdyż była notowana po 106proc. Obecnie wyceniane one są na 109,1 w przypadku kupna i aż 110,6 dla sprzedaży. Ale transakcji nie ma, gdyż spółka ma obecnie niemałe problemy.

Dokładniej spółka nie tylko nie ma pieniędzy na spłatę, nie potrafi też na bieżąco generować dodatniego wyniku operacyjnego. Według raportu za drugi kwartał spółka ma kapitał własny w wysokości -3,43 mln zł a strata netto wyniosła 284 tys zł.

Co więcej spółka nie zaczęła jeszcze swojej inwestycji, które miały przynosić zyski. Zamiast tego zajmowała się aspektami administracyjno prawnymi, wystawiając cierpliwość inwestorów na ciężką próbę. Chociaż na pociechę zawsze pozostaje zabezpieczenie.

Jak widać duże zyski na pewno są pociągające ale wiążą się z niebywałym stresem. Zabezpieczenie owszem jest pewnego rodzaju gwarantem w hierarchii roszczeń, ale niestety proces odzyskiwania kapitału jest czasochłonnny co samo w sobie jest stratą. Praktycznie każdy dzień zwłoki przynosi stratę o czym wiedzą zwolennicy lokat i kont oszczędnościowych.

Z pewnością w przypadku obligacji nie powinniśmy się kierować tym czym w przypadku lokat czyli oprocentowaniem.  Ponad 20% w przypadku Work Service było przypadkiem i chociaż inwestorzy faktycznie zarobili aż tyle, dla firmy był to koszt rzędu 10,50% wynikało to jednak z płatności wstecz.

W lokatach można bez umiaru stosować zasadę im więcej tym lepiej. W obligacjach na pewno nie należy jej stosować, decyzja musi być wyważona i brać pod uwagę także inne czynniki. Jutro przyjrzymy się bliżej kolejnej ofercie dostępnej od tego tygodnia.

6 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o Poznańską... oprocentowanie tych obligacji było "zmienne" w czasie: na początku 12%... potem wzrosło do 24% żeby teraz wynosić 20%... Mimo, że są notowane od 10 kwietnia 2013 roku na Catalyst to bardzo ciężko było i jest się ich pozbyć... ostatnie transakcje były przeprowadzanie 15 maja... obecnie nikt nie chce ich kupić ani sprzedać....

    OdpowiedzUsuń
  2. Spółka uzyskała dotychczas tylko 1 Decyzję o warunkach zabudowy (budynek mieszkalny z lokalami usługowymi w parterze). Druga Decyzja wróciła z WSA do SKO.Na budynku nic się nie dzieje. Ciekawe jak spółka poradzi sobie z wykupem obligacji do końca roku, współczuję posiadaczom. Bursztynowe. Złoto też kiedyś dawało dużo i co .....

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdaje się.że majątek spółki wraz z jej zadłużeniem przejęła inna Spółka z oo NATOX na czele ze Szczepanikiem Piotrem Tomaszem i udziałowcem NOBEL- coś jak BOTOX, ale nowszy wynalazek. Możliwe, że nastąpi odmłodzenie

    OdpowiedzUsuń
  4. I już nastąpiło odmłodzenie, spółka NATOX przeistoczyła się ponownie i tym razem już w Poznańska 37 SPV sp. z o.o.o i jak znam życie za chwilę wejdą ponownie na giełdę z obligacjami. Mała roszada i wracają do tego samego, ale już po większą kasę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu obligacje były wyceniane na 109, 110%, podczas gdy spółka miała niemałe problemy? Nie powinny w takiej sytuacji być wyceniane na mniej niż 100%?

    "Ponad 20% w przypadku Work Service było przypadkiem i chociaż inwestorzy faktycznie zarobili aż tyle, dla firmy był to koszt rzędu 10,50% wynikało to jednak z płatności wstecz."
    O jakim mechanizmie płatności wstecz mowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takim, że w marcu można było jeszcze kupić obligacje wyemitowane w grudniu. Płatności odsetek były co pół roku, więc już w czerwcu można było dostać kasę za pół roku.

      Usuń