poniedziałek, 16 września 2013

Na co należy zwracać uwagę przy wyborze obligacji


W ubiegłym tygodniu mieliśmy dwie oferty obligacji firm z różnych branż. Dobrze gdy jest wybór i można skonfrontować dwie różne opcje i wybrać obie, jedną z nich albo po prostu żadną. Tym bardziej, że różnią się one dość znacznie od siebie.

W finansach panuje żelazna zasada - większe ryzyko większy zysk, i widać to bardzo dobrze po obligacjach. Nie bez powodu obligacje Orlen są śmiesznie nisko oprocentowane WIBOR +1,50% o czym pisałem tutaj, Orlen to przecież największa firma w Polsce, która raczej nie upadnie więc jej włodarze mogą zaproponować na obligacjach mniej niż dają lokaty w SKOK Wołomin.

Obligacje spółki PCC Rokita osiągającej bardzo dobre wyniki, których inne firmy na Catalyst mogą tylko pozazdrościć, dają mniej więcej taki sam zysk jak dziś lokaty w Wołominie. Ostatnio oferowali 6,80% o czym tutaj, ale już złożyli wniosek do KNF o nowy prospekt emisyjny i spodziewamy się papierów na poziomie 6,50%.

Zdecydowana większość emitentów nie ma tak doskonałych wyników jak wspomniane wyżej spółki, a więc aby zachęcić potencjalnych obligatariuszy do inwestycji muszą one zaproponować zdecydowanie wyższy kupon odsetkowy. Większość emitentów oferuje zatem kupony w granicach 9-11%, dodając do tego bonusy w postaci zabezpieczeń czy notowania na rynku wtórnym.

Na drugim końcu są spółki ryzykanci, które oferują papiery sięgające zwykle do 15%. Mają z reguły bardzo słabe wyniki i wizję szybkiego rozwoju popartą kontraktami z kontrahentami. Tutaj możemy bardzo dobrze zarobić ale i bardzo się rozczarować i początkującym adeptom zdecydowanie odradzam inwestowanie w takie spółki.

Większość opisywanych przeze mnie obligacji pochodzi ze środkowego regionu. Tutaj bowiem jest dobry balans między dobrym zyskiem i dobrymi warunkami. Nie oznacza to jednak, że widząc zysk rzędu 9-11% należy brać je w ciemno. Inwestor musi krytycznie przyjrzeć się parametrom i wszystkim dodatkom i bonusom.

Opisywana przed tygodniem oferta jest zabezpieczona, ale jak napisał jeden z czytelników:
Zabezpieczenie kiedy jest na akcjach spółki zależnej to prawie żadne zabezpieczenie.
Zastanówmy się co by było, gdyby spółka zaczęła mieć takie kłopoty, żeby to zabezpieczenie trzeba byłoby uruchomić? Przecież kurs poleciałby na łeb na szyję już dużo wcześniej... Szczególnie, że akcjonariusze są na samym końcu w kolejce dłużników. Dlatego to nie jest żadne zabezpieczenie.

Nie sposób przyznać mu racji. Zabezpieczenie obligacji daje uprzywilejowanie przed zwykłymi obligatariuszami a akcjonariusze są na samy końcu o czym pisałem w cyklu artykułów w tym Postępowanie w przypadku obligacji zabezpieczonych. Ale jeśli zabezpieczeniem są akcje to zmienia to istnieje niebezpieczeństwo, że owe uprzywilejowanie będzie iluzoryczne a inwestor spadnie w hierarchii roszczeniowej.

Z drugiej strony w doborze papierów należy brać pod uwagę całość. Przy głębszej analizie spółka praktycznie nie musi dawać zabezpieczenia jeśli osiąga bardzo dobre wyniki i jest przychodowa. Tym bardziej jeśli weźmie się pod uwagę, że odbiorcą jest klient instytucjonalny.

Gdyby się zgłębiać dalej widzimy też dobre wyniki spółki celowej. Ktoś kto umie odczytywać raporty będzie w stanie docenić z jaką spółką ma do czynienia. Spółka celowa warta jest niemało, a na dodatek generuje dodatnie zyski co jest dodatkową zaletą.

Reasumując nie jest tak, że patrzymy na parametry: jest Catalyst i jest zabezpieczenie więc jest OK. A z komentarzy wynika, że większość czytelników tak właśnie ocenia spółki. To tak jakby z góry zakładać, że spółka na starcie jest bankrutem i trzeba się uzbroić w możliwość pozbycia się obligacji na rynku wtórnym (Catalyst) lub w najgorszym przypadku być wyżej w hierarchii rozdania majątku spółki (zabezpieczenie).

Catalyst i zabezpieczenie są dobrymi dodatkami. Ważniejsze jest ocenić otoczenie, branżę, wyniki finansowe emitenta, jej kontrahentów, jak spółka zamierza inwestować środki zdobyte przez obligatariuszy. I oczywiście zerknąć na raporty okresowe publikowane co kwartał czy wszystko jest w porządku.

Catalyst i zabezpieczenie to ostateczność i lepiej nie zakładać czegoś takiego na starcie. Zamiast tego wybrać spółki, które będą rokować dobrze na przyszłość a kolejne raporty będą tylko potwierdzać, że dokonaliśmy dobrego wyboru.


7 komentarzy:

  1. Pozwolę sobie nie do końca się zgodzić co do notowania obligacji na Catalyst. Według mnie nie jest to najważniejszy warunek wejścia w inwestycję. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku stosunkowo niewielkich firm, a takie zazwyczaj oferują nieźle oprocentowane obligacje, okres dwóch lat to bardzo długo i w czasie jego trwania może się wydarzyć bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie musisz się zgadzać. Myślę jednak, że warto tutaj wspomnieć, że spośród trzech zakończonych już moich inwestycji w obligacji dwie nie były notowane na Catalyst co opisałem na FpG

      Jeśli spółka jest dobra to Catalyst jest zupełnie niepotrzebne a my w nagrodę dodatkowo dostajemy większy kupon za czynnik LP obecny we wzorze na stopę procentową obligacji.

      Również w moim obecnym portfelu jest kilka papierów, które nie są notowane dzięki czemu mam większy zysk.

      Usuń
  2. Dzięki, naprawdę interesujący artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wg. mnie wynik finansowy spółki wygląda dobrze, więc oferta wydaje się być ciekawa. A co do zabezpieczenia polcan zgadzam się, jest ono tylko dodatkiem.
    Moje pierwsze obligacje jakie nabyłem były niezabezpieczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im gorsze wyniki spółki, tym bardziej ważne zabezpieczenie. Z drugiej strony dla przypomnienia za brak zabezpieczenia mamy dodatkową premię oznaczaną jako DRP we wzorze na stopę procentową obligacji.
      http://polakcan.blogspot.com/2012/05/od-czego-zalezy-wysokosc-oprocentowania.html

      Usuń
  4. Jaki jest średni czas od przydziału obligacji do umieszczenia ich na NewConnect?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba pytasz o Catalyst.
      Różnie: minimum to jeden miesiąc, często są to dwa miesiące. Rekord jaki znam to 7 miesięcy.

      Usuń