środa, 25 września 2013

Program sprzedaży pożyczek czyli nowy sposób na biznes


Dziś na FpG zamieściłem wprowadzenie do zarabiania na pożyczkach. To tematyka typowa dla niniejszego bloga i początkowo planowałem podzielić ten artykuł na dwie części, publikowane dzień po dniu. Ale ze względu na to, że jutro jest dzień szczególny, część pierwsza wyjątkowo na FpG.

Mamy zatem ofertę zarabiania na pożyczkach, które dodatkowo nabywamy z rabatem. Przy zakupie pożyczki musimy podpisać umowę przeniesienia prawa majątkowego, dzięki której stajemy się właścicielem pożyczki a zarazem wierzycielem pożyczkobiorcy.

Takie przeniesienie własności wiąże się z kosztami. Od tego trzeba odprowadzić podatek zwany PCC (podatek od czynności cywilno-prawnych). Na zapłacenie tego podatku do Urzędu Skarbowego mamy 14 dni od zakupu pożyczki. Wynosi on 1% od wartości udzielonej pożyczki.


Ciekawy program Źródło: pozyczkoposiadacz

Od otrzymania oferty uczestnik ma zaledwie 2 dni na zakup pożyczki, a tylko 1 dzień na dokonanie przelewu. Czyli czasu jest o wiele mniej aniżeli w przypadku zakładania lokat. Jakby firma obawiała się, że inwestor może się rozmyślić.

Cały schemat działania programu sprzedaży pożyczek przedstawia poniższy rysunek.


Model zarabiania na pożyczkach

Potencjalni klienci otrzymują od firmy następującą symulację: 
Wartość pożyczki: 4346 zł
Sprzedaż: 4058 zł
Rabat: 288 zł
Odsetki: 744 zł
Czas trwania: 1 rok

Podane przykłady pokazują, że wiele się tutaj zmieniło. Do tej pory minimalny wkład w inwestowanie w program oferowany przez Kredyty Chwilówki wynosił przecież 50.000 zł. Tymczasem teraz mamy możliwość wejścia z malutkimi kwotami co z pewnością jest zachęcające da każdego.

Kosztem jest tutaj oczywiście 1% podatku na PCC. Jak widać koszta są mniejsze aniżeli przyznany rabat, a więc faktyczny zarobek jest większy aniżeli same odsetki. Jest jeszcze drugi koszt czyli odprowadzenie 19% podatku od zysków kapitałowych. Czyli teoretycznie z prawnego punktu widzenia wszystko jest tutaj ok.

Nasuwa się oczywiście pytanie: a co jeśli pożyczkobiorca nie spłaci długu? To przecież podstawowy problem w tego typu inwestycjach i borykają się z nim wszyscy ci, którzy korzystają z serwisów pożyczek społecznościowych. 

Odpowiedź jest co najmniej zadziwiająca. Według serwisu:
Gdy dojdzie do zadłużenia w wysokości trzech niespłaconych rat, Uczestnik otrzymuje zwrot kapitału oraz należnych odsetek na rachunek bankowy.
Zawierana jest zwrotna umowa przeniesienia prawa majątkowego.


Wygląda jak w bajce. Zysk nie do pogardzenia + dodatkowo rabat, a w razie problemów pozbywamy się problematycznego długu. Nic tylko brać z pocałowaniem ręki. Czy na pewno?

Problem jest jeden - firma Kredyty Chwilówki figuruje na czarnej liście KNF pod numerem 27. Oczywiście jest to tylko ostrzeżenie i nie oznacza, że firma jest  niewiarygodna i trzeba się od niej trzymać z daleka. Oznacza to tylko fakt, że przyjmowane przez firmę pieniądze są obarczone ryzykiem. 

Ale przecież ten fakt jest tutaj widoczny gołym okiem i nie trzeba tutaj ostrzeżenia KNF. Każdy kilkunastoprocentowy zysk niejako z definicji jest ryzykowny. Z drugiej strony Kredyty Chwilówki mają już pewną renomę i jakiekolwiek kłopoty ze spłatą będą oznaczać problemy firmy.


Czy zatem warto inwestować? Nie inwestowałem w KCH, chociaż próbowałem w ubiegłych latach wziąć udział w obiecanych zyskach rzędu 35%. Niestety konsultantki pracujące w oddziale nieustannie odsyłały mnie do kontaktu mailowego lub telefonicznego. A zdalne formy kontaktu, nie zakończyły się sukcesem.

Z tego powodu nie mogę nic dobrego powiedzieć o samej firmie. W inwestowaniu w obligacje element dobrego kontaktu jest dla mnie jednym z kluczowych punktów decydujących o wyborze pożyczki dla firmy. Być może wśród czytelników jest ktoś, kto inwestował w tamtym programie i może powiedzieć coś więcej dobrego na jej temat...

8 komentarzy:

  1. no ciekawa koncepcja. Wierzyc sie nie chce, ze niesplacone pozyczki firma wezmie na siebie. zobaczymy czy znajda sie osoby ktore z takiej formy korzystaja/korzystaly i podziela sie wrazeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko wygląda zbyt cudownie, zwłaszcza te zapisy, o których pisałeś, że są wręcz "bajkowe". Ja bym się w to nie pchał. No chyba, że miałbym spore zasoby wolnej gotówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby firma odpowiadała w sposób rzetelny tak to robią emitenci obligacji to pewnie skorzystałbym z tej oferty.

      Usuń
  3. Ciekawe dlaczego firma dobrowolnie chce zrezygnować z zysków już udzielonej pożyczki. Na pewno nie z czystej chęci podzielenia się swoimi zyskami z innymi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak naprawdę Chwilówki udzielając kredytu już zyskuje.... minus jest taki że ma zamrożone pieniądze (u kredytobiorcy, pomijam fakt, że ta kasa jest stopniowo oddawana), które mogłaby pożyczyć komuś innemu.
    Dzięki temu, odsprzedając dług odzyskują zamrożoną kasę. Kasę którą odzysują pożyczają komuś innemu.... potem znowu kolejny dług sprzedaja i tak w kółko.....
    Wniosek: zarabiają mniej ale częściej, czyli tak naprawdę zarabiają więcej... no i najważniejsze stale mają kapitał do wydawania kolejnych pożyczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Pożyczko Posiadacz odpowiada na forum:
    http://www.hyipforum.pl/index.php?/topic/7915-po%C5%BCyczkoposiadacz-wwwpozyczkoposiadaczpl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że to ciekawy pomysł. Z chwilówek wiele osób teraz korzysta więc jak najbardziej na czasie. Osobiście raz korzystałem z chwilówki tutaj kliknij i nie zawiodłem się.
    Wiele osób mi znajomych również kilkukrotnie zaciągało pożyczki lub nawet robi to regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem każdy powinien zwrócić uwagę na to, że firma to ciężki kawałek chleba. To nie jest tak, że każdy może sobie pozwolić na otworzenie działalności. To wiele ciężkich kroków, które trzeba rozgarnąć. Tutaj: strona źródłowa - znajdziecie masę fajnych spółek na sprzedaż. Moim zdaniem warto jest przemyśleć to rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń