Chociaż na blogu podejmuję dużo różnej tematyki, to najbardziej popularny post jest dość zaskakujący. Nie jest to nic na temat lokat, obligacji, promocji czy tricków choćby najbardziej wymyślnych w stylu Polak Potrafi.
Są nimi dwa artykuły na temat Pobieraczka: Przedsądowe wezwanie do zapłaty oraz Ponaglenie do zapłaty. Po krótkim namyśle zaskoczenie jednak przemija, w końcu internet służy wielu z nas do ściągania różnych rzeczy, a niektóre firmy próbują na tym zarobić żerując na naiwności ludzkiej.
Jeden z czytelników Marcin, podesłał mi ostatnio niezwykle ciekawy artykuł na temat firmy Lex Superior. Firma ta będąca kancelarią jest podejrzana o związki z Pobieraczkiem, co rzuca nowe światło na najbardziej popularną tematykę bloga.
Lex Superior działa w zasadzie podobnie do Pobieraczka. W tamtym przypadku chodziło o ściąganie plików muzycznych, filmów, gier itp. zaś Lex Superior rości sobie prawa do filmów dla dorosłych. I z jednej strony występuje do policji o ściganie tych, co udostępniają tego typu filmy w sieci p2p, a z drugiej wzorem pobieraczkowego Eller Service wzywa do zapłaty kwoty 750 zł w trzech równych ratach.
Nowy klon Pobieraczka Źródło: di.com.pl |
Pobieraczek żądał niecałe 100 zł, Lex Superior zaś nie przebiera w środkach i wysyła wezwania na znacznie większe kwoty. Jak widzimy wyżej pismo jest datowane na 30 kwietnia, a więc stosunkowo niedawno. Więcej na ten temat można zaleźć w artykule Jest śledztwo w sprawie Lex Superior i pytania o związki "antypiratów" z Pobieraczkiem. Dziś zajmiemy się jednak nieco inną, zaskakującą stroną Lex Superior.
Marcin podał jednak link do innego artykułu, w którym Lex Superior sprytnie powołuje się na... Ministerstwo Sprawiedliwości. A więc pojechali z grubej rury, w końcu zdecydowana większość ludzi pomyśli, że skoro jest to w zgodzie z Ministerstwem to trzeba zapłacić.
Powołuje się na ministerstwo sprawiedliwości |
Pytanie zasadnicze brzmi jednak - a co jeśli Lex Superior interpretuje słowa Ministerstwa Sprawiedliwości po swojemu i na tej podstawie nagina sobie prawo dla własnych korzyści? To sugerują liczne artykuły jakie można znaleźć na ten temat na stronie Dziennik Internautów.
W końcu sprawa płacenia podatków od promocji bankowych też od lat wzbudza wiele kontrowersji. Mimo że sprawa podatkowa ciągnie się od lat i raz trzeba go płacić, a raz nie, dalej nie wiadomo co i jak. W tej sprawie banki powołują się na Ministra Finansów, a ostatnia interpretacja Getin banku jest znów za tym, że podatku płacić nie trzeba o czym pisałem tutaj. Stąd czekamy na zwrot zabranego nam podatku.
Wracając do sprawy z nakazem zapłaty Lex Superior, osoby zainteresowane tematem mogą zajrzeć do artykułu szczegółowo omawiającego stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości, będące odpowiedzią na interpelację posła Przemysława Wiplera dotyczącą copyright trollingu.
Cóż to takiego? To po prostu trollowanie praw autorskich, dochodzenie ich poprzez zastraszanie nakazem zapłaty czyli to co robią Pobieraczek czy Lex Superior. Ministerstwo Sprawiedliwości rzekomo nie uważa tego zjawiska za niezgodne z prawem. Wszystko jest w porządku, można straszyć...
Nie pomaga krytyka ani GIODO ani innych organów. A są wśród nich: Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Izba Radców Prawnych czy też posłowie. Logika czy normy etyczne podpowiada, że coś tu jest mocno nie tak, a mimo to Ministerstwo Sprawiedliwości ma swoje zdanie, co jest na rękę dla Lex Superior.
Słyszałeś o tym? Niezłe jaja. napisał Marcin. Nie, nie słyszałem i nawet po napisaniu powyższego artykułu trudno uwierzyć, że wszystko niby gra, chociaż z daleka słychać, że fałsz koślawi dźwięki.
Co mają jednak zrobić Bogu ducha winni ludzie, którzy dostaną takie pismo od Lux Superior...
Ciąg dalszy: Copyright Trolling Stop czyli afera z Lex Superior nabiera rozmachu
Sam przerobiłem pobieraczka strachu się najadłem ale ostatecznie olałem ich "ciepłym moczem" I nastała cisza... Dwa czy trzy pisma mailem przyszły i na tym się skończyło.
OdpowiedzUsuńW tej głupiej demokracji podobno jest tak że każdy może pozwać każdego gdy uzna to za stosowne. A zanim pozwie może próbować się dogadać. Więc niby jest wszystko w porządku. Dlatego należy zlikwidować prawa autorskie oraz inne dziedziny życia służące do takiego trolowania.
OdpowiedzUsuńW ogóle to zastanawia minie po co w piśmie jest mowa o filmie o charakterze erotycznym a nie po prostu o pliku filmowym.