środa, 5 czerwca 2013

20% cashback czyli w niewoli zakupów


W bankach daje się zauważyć w ostatnich tygodniach istne szaleństwo karciane. Toyota likwiduje Lokatę na dzień dobry i zastępuje ją lokatą aktywną, która wymaga... karty płatniczej. Kredyt bank oferuje dla swoich klientów telefonicznie kartę kredytową za darmo. BZ WBK oferuje dla swoich klientów kolejny raz 10% cashback.

Praktycznie codziennie dowiadujemy się o nowych kartach praktycznie w każdym kolejnym banku. Dzięki temu możemy zacząć wybrzydzać i odłożyć na bok karty, które oferują cashback na poziomie 1% które używamy na co dzień w Eurobanku czy Polbanku a w zamian zacząć używać te które dają... 20%!

Opisywana wczoraj oferta konta w ING daje nam na czysto 20% cashback co bez wątpienia odsuwa wszystkie inne karty w cień. Podobnie 20% cashback daje nam karta w mBanku. Od 3 czerwca w mBanku ruszyła kolejna promocja 20% cashbacku o czym dziś na FpG, pytanie jednak czy warto z niej skorzystać?


Jest tutaj jednak wielkie ale. Kto skorzystał z promocji konta z buddą może sobie kupować gdzie chce byle wykonywał płatności na kwotę 10 zł. Więcej się po prostu nie opłaca zatem jeżeli kupujesz przykładowo zakupy za 30 zł warto przy kasie podzielić je na pakiety 3*10zł. Zapłacisz tyle samo ale w pierwszym przypadku mBank zwróci ci tylko 2 zł a w drugim aż 6 zł.

Najnowsza promocja cashbacku nie jest już tak hojna. Tym razem to bank nakazuje nam gdzie mamy kupować co już nie wydaje się tak ciekawe jak oferta poprzednia. I tak

1.Sierpień - Ubrania


Zwrot 20% wygląda bardzo obiecująco jest tutaj jednak małe ale:
  • musimy kupić za minimum 100 zł
  • musimy dokonać zakupu spośród wymienionych marek
Problematyczne mogą być oba powyższe punkty. Sklepy lubują się w zabawy w psychologiczne typu: spodnie za 99,99 zł, co każe nam przymusowo dokonywać niechcianych dodatków tylko dlatego, że zabrakło jednego grosza. Poza tym może się zdarzyć, że spodoba nam się ciuch firmy, której akurat nie będzie w wykazie honorowanym przez mBank. W efekcie i tak źle i tak niedobrze a za zakupy nie dostaniemy ani grosza zwrotu.

2. Wrzesień - Restauracje



Podobnie jest w przypadku restauracji. Owszem mamy tutaj wybór różnych firm ale każdy ma chyba ulubioną i prawdopodobnie nie będzie jej na liście. Trudno zaś ograniczać się do tego co ma w ofercie mBank.


W następnych miesiącach planowane są następujące promocje:
3. Październik - kino
4. Listopad - hipermarket w internecie
5. Grudzień - muzyka w internecie i gry
6. Styczeń - paliwo
7. Luty - hipermarket tradycyjny
8. Marzec - wyposażenie wnętrz
9. Kwiecień - perfumeria
10. Maj - koncerty
11. Czerwiec - zakupy z bonusem

Za każdy z powyższych miesięcy możemy dostać po 28 zł. Przy czym osoby które zapiszą się w czerwcu skorzystają z oferty do maja 2014, natomiast osoby które staną się nowymi klientami mBanku w lipcu skorzystają z oferty od września do czerwca.

W sumie mamy zatem 10 miesięcy z możliwością wymiany ubrań na zakupy z bonusem. Więc w sumie po spełnieniu warunków można zarobić na tym maksymalnie 280 zł. To mniej aniżeli obecne konto z buddą gdzie bank zwraca 30 zł co miesiąc bez nakazu gdzie, jakiej firmy i za jaką minimalną kwotę.

W zasadzie na upartego dwa pierwsze miesiące można jeszcze jakoś wykorzystać i są do zaakceptowania. Możemy sobie w sierpniu zafundować fajne ciuchy a we wrześniu poimprezować w knajpach.

Trudno jednak zrozumieć oferty z kolejnych miesięcy - jak ktoś nie jeździ samochodem na nic mu się nie przyda oferta styczniowa, kto nie lubi koncertów w maju będzie jego karta będzie bezczynna, kupować zaś muzykę czy gry nawet z 20% rabatem to dla wielu osób czysta ekstrawagancja. A jeśli ktoś nie dokona transakcji kartą na 250 zł chociaż w jednym z powyższych miesięcy ten nie ma co liczyć na dodatkowy bonus w postaci 200 zł.

Podsumowując zakupy kartą z dużym cashback są na pewno przyjemne, ale zawsze jest gdzieś granica. Wydaje się, że kluczowym kryterium doboru kart jest pełna swoboda wyboru tego co chcemy kupić a przy tym liczyć na dobry zwrot zamiast spełniać kryteria dotyczące gdzie, co, za ile i w jakim terminie mamy kupić.

4 komentarze:

  1. Po co mam otwierać konto żeby dostać jakiś zwrot z zakupów, skoro to bank dyktuje mi co i kiedy powinnam kupić? Poza tym góra 3 punkty z listy są dla mnie interesujące, bo na koncerty nie chodzę, mieszkania nie urządzam, gier nie kupuję, samochodu nie mam itd. E

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem fajny pomysł i można trochę pieniędzy dodatkowo dostać, ale nie warto tylko po to zakładać konta. Nieco bardziej aktywni użytkownicy pieniądza plastikowego i kont bankowych spokojnie są w stanie wyciągnąć sporą część pieniędzy możliwych do uzyskania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Grudzień i luty są ciekawe, ale jak zwrot wynosi po 28zł maksymalnie to szkoda czasu, zwłaszcza, że kartę mam zastrzeżoną.

    "kupować zaś muzykę czy gry nawet z 20% rabatem to dla wielu osób czysta ekstrawagancja" czy ja wiem, to moje hobby, bardziej jestem ciekaw czy zakup urządzenia np. kolejnej konsoli się wpasowuje. Ale jeśli nawet, to zwrot 28zł na min. 699zł to żaden zwrot 20% a 4%.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie po małej przerwie, zaczynam odgrzewać stare wiadomości. Pierwsze pytanie - dlaczego można było dostać maks 28 zł, gdy na zrzutach reklam widniało info 30 zł?

    OdpowiedzUsuń