Przedstawiona wczoraj oferta obligacji Banku Pocztowego na 4,50% ma jedną wielką wadę, którą wskazaliście w komentarzach. Wymagane jest założenie nowego rachunku maklerskiego w stosunkowo mało znanym domu maklerskim o nazwie Ipopema.
Jeśli wybieramy dom maklerski, to kierujemy się raczej rankingiem kont maklerskich taki jak przedstawiłem chociażby tutaj, aniżeli zgadzamy się na ten, który wybiera za nas emitent.
Taki ranking od wielu lat raczej się nie zmienia. Królują tutaj Alior, BOŚ, Raiffeisen oraz Deutsche bank, Ipopema zaś nie znalazła się nawet w pierwszej dziesiątce. Już sam ten fakt skreśla na start tę ofertę, a to nie jedyny minus oferty.
Tego Domu Maklerskiego nie ma na topie w rankingu |
Drugim minusem jest fakt, który wskazała Anielka.
Nie życzę sobie narzucania mi gdzie mam mieć rachunek maklerski. Nie życzę sobie oszukańczej reklamy gdzie koniec końcem okazuje się, że po tej prowizji 0,45% wartości inwestycji oprocentowanie realne się zmniejszy.
Nakaz wyboru rachunku i... prowizja za zakup obligacji |
Mamy zatem rzecz, która przypomina pobieranie opłat za przelewy internetowe, czy też opłatę za smsy autoryzacyjne, które od sierpnia 2016 planuje wprowadzić BZ WBK. Tak jak w bankach przelewy i smsy były darmowe, tak za nabycie obligacji nie płaciło się dotąd żadnych prowizji.
Obligacje to nie fundusz, czy struktura. Lokaty strukturyzowane czy fundusze inwestycyjne są przez kogoś zarządzane, więc w teorii podmioty te pobierają sobie prowizje za zarządzanie, administrowanie i inne czynności, które kompleksowo zebrałem w artykule Opłaty na potęgę czyli banksterzy zacierają łapki.
Obligacje tym się różniły od powyższych inwestycji, że nigdy nie była pobierana prowizja za zakup. Inwestor ryzyko inwestycji brał na siebie i w momencie gdy nie robił nic ze swoimi obligacjami, nie ponosił żadnych dodatkowych kosztów.
Przy pierwszym zetknięciu się z obligacjami Banku Pocztowego pojawiła się myśl, że pierwszą serię zakupić. Zwykle emitenci obligacji zaczynają serie od górnego pułapu, z którego zjeżdżają w kolejnych emisjach. Dlatego najlepiej jest brać udział w pionierskich emisjach.
Teraz nie ma już co rozważać. Dwie powyższe informacje skreślają ofertę Banku Pocztowego z kręgu zainteresowań, podobnie jak z góry omijamy oferty kont z płatnymi smsami czy mało ciekawymi bankami. Warto zatem rozejrzeć się za innymi ofertami godnymi uwagi.
Jeśli jeszcze wybierać oferty, to raczej te obarczone mniejszym ryzykiem |
Po aferach z TK Invest i innymi defaultami warto wybierać rozsądne oferty dużych firm lub banków, które nie oferują ponadprzeciętnych zysków. Oferty na 8-10% wyglądają atrakcyjnie, ale rosnąca liczba przekrętów powoduje, że robi się to tutaj coraz bardziej grząski grunt, który robi się coraz bardziej problematyczny.
Tutaj zdobędziesz informacje na temat ofert obligacji poniżej 6%
W przypadku lokaty możemy wybierać oferty tylko z górnej półki, takie jak omawiane dziś 3% na lokacie wakacyjnej w Idea bank. W przypadku obligacji jest inaczej. Dużo bezpieczniej jest wybierać oferty z dolnej półki, poniżej średniej. Nie są one pozbawione ryzyka, ale jest ono nieporównanie mniejsze od obligacji oferujących stawki powyżej średniej rynkowej.
prowadzenie konta maklerskiego w IPOPEMA to ponoć 5 pln miesięcznie, ale w pierwszym roku od zakupu papierów BP, szczęśliwy nabywca ma być ponoć zwolniony z opłat (wysokość opłat transakcyjnych to nadal niewiadoma), czyli posiadacz min. możliwej ilości papierów kupionej za 5k, zapłaci rocznie 60 pln, czyli odejmie od oczekiwanej rentowności 1,2% i podejmie ryzyko dla uzyskania rentowności brutto 3,285% brutto dla wykupu po 10 latach i rentowności 3,24% brutto, gdy BP wykupi papiery po 5 latach... toć to na mój gust, cosik chyba raczej bezsens
OdpowiedzUsuńZ tymi obligacjami Pocztowego lepiej zaczekac na notowania na GPW, moze wtedy kupno ze swojego rachunku okazac sie bardziej rentowne niz branie udzialu w ofercie pierwotnej. Rentownosci panstwowych DS przebijaja 3%, takze jak cos sie bardziej rozreguluje z polskim dlugiem to nie bedzie mialo sensu kupowanie papierow innych firm nawet tych "pewnych" jak Bank Pocztowy z rentownoscia ponizej 4%.
OdpowiedzUsuń