PCH Capital proponuje porozumienie

Choć Runicom spłacił bez problemu obligacje serii A2, nie oznacza to jeszcze, że w PCH Capital wszystko jest w porządku. Wygląda to jednak zdecydowanie lepiej aniżeli w przypadku TK Invest, gdzie wciąż trwa maraton obietnic.

Gdy nabywałem obligacje Runicomu i rozmawiałem z przedstawicielami spółki na temat samej inwestycji, byłem zapewniany, że podstawowy fakt jaki należy brać pod uwagę to ten, że Runicom należy do grupy kapitałowej PCH Capital.

Jakie to ma niby znaczenie? Zdaniem przedstawicieli spółki, ma to niebagatelne znaczenie ze względu na fakt, że w przypadku kłopotów Runicomu, ma on wsparcie w całej grupie kapitałowej. Rzeczywistość okazała się zgoła inna.

Skrót PCH wymawiany zwykle PeCeHa pochodzi zapewne od inicjałów szefa grupy czyli Piotra CHmielewskiego, stąd nazwa - Kapitał Piotra CHmielewskiego. PCH Capital miała być rzekomo główną spółką tak jak Getin jest główną spółką w Holdingu Czarneckiego. 

Wydawać więc by się mogło, że Runicom i Futuris jako spółki pochodne od PCH Capital powinny mieć problemy z płatnościami, a nie samo PCH Capital. Tymczasem jest dokładnie na odwrót. 

Okazało się bowiem, że wiosną tego roku rozpoczęły się problemy z płatnościami PCH Capital o czym była mowa w artykule PCH Capital kolejnym emitentem przedłużającym spłatę bez zgody obligatariuszy.

Artykuł wymaga pewnej korekty, bowiem jak dowiedziałem się od czytelników ostatecznie spółka wysyła obligatariuszom Porozumienie dotyczące spłaty wymagalnych obligacji. Podobno jest kilka wariantów takowego porozumienia, ja dostałem informację o jednym z nich.

Na czym polega takie porozumienie? Otóż spółka informuje, że wobec niemożności natychmiastowej zapłaty zobowiązania, wnioskuje o jego zapłatę w ratach rozłożonych w czasie, za dodatkowym wynagrodzeniem.
 

Porozumienie PCH Capital z obligatariuszami

 
Porozumienie wygląda na pewno o wiele lepiej aniżeli mrzonki jakimi karmi nas zarząd TK Invest. Tamta spółka nie przedstawiła żadnego porozumienia, z konkretnymi datami oraz kwotami. Jest tylko zapewnienie: będzie spłata 11 marca, będzie 14 marca, będzie 10 maja i na tym się to kończy.

TK Invest mogłoby się więc wiele nauczyć na przykładzie PCH Capital jak powinno wyglądać prawdziwe porozumienie. Oczywiście takie porozumienie to jeszcze nie gwarancja spłaty, ale z deklaracji czytelników wynika, że póki co PCH Capital faktycznie spłaca raty o czym pisaliście już w komentarzach.

Fakt spłaty w ratach potwierdzacie także telefonicznie w rozmowach. Każda taka spłata nie tylko świadczy o tym, że realna staje się spłata zobowiązania bez wchodzenia na ścieżkę prawną, ale przede wszystkim zmniejsza zainwestowany kapitał.

A fakt zmniejszania zainwestowanego kapitału nie jest bez znaczenia, bowiem w przypadku przerwania spłaty w trakcie trwania porozumienia i podjęcia kroków prawnych obniży to potencjalne koszta. 
  
A TK Invest? Jak zwykle ta sama śpiewka: jak pamiętamy z ostatniej deklaracji podpisanej przez prokurenta i prezesa firmy pierwsza rata miała być 10 maja. I oczywiście żadnej płatności nie było.

Ciąg dalszy: PCH Capital wznawia spłatę obligacji w ratach