piątek, 19 lipca 2013

Polish Horror Company czyli Zmierzch w polskim wydaniu


Opisywane do tej pory inwestycje na Polak potrafi w obu wersjach przynoszą dobre dwucyfrowe zyski. Dodatkowe liczne porady optymalizacyjne zwiększają go jeszcze bardziej. Nie bez znaczenia jest oczywiście także czytanie odpowiedniej lektury.

Dla tegorocznych czytelników przypomnę lekturę obowiązkową, o której pisałem w artykule Analiza fundamentalna czyli badamy fundamenty naszej spółki. Ale książka Brighama i Houstona Podstawy zarządzania finansami nie tylko pisze o podstawach finansów opisywanych na FpG czy PP2.

Mamy tutaj cały wykład o finansach od zupełnych podstaw czyli wartości pieniądza w czasie (FpG) poprzez zarządzanie firmą, analizę wskaźnikową i szczegółowo opisanymi obligacjami (PP2) aż do akcji czyli słowem same konkrety dla konkretnego inwestora bez śmieciowych tworów typu fundusze czy struktury.


Akcje to raczej temat marginalny na tym blogu, chociaż w wykładzie we wspomnianej książce to niejako punkt kulminacyjny, następny etap po obligacjach. I gdyby mówić tutaj o akcjach to na pewno nie byłby to popularny WIG20.

W świadomości inwestorów dziwnym trafem to właśnie spółki kolosy pełnią rolę magnesu. Niestety na dobrą sprawę to nie tutaj powinniśmy upatrywać dobrych zysków. Jeżeli decydujemy się na akcje to nasza stopa zwrotu powinna znacznie przekraczać zyski z obligacji oraz optymalizacji czyli w granicach 10-15% może odrobinę więcej.

Tym co powinno przyciągać uwagę są start-upy. Tego typu spółki potrafią przynieść prawdziwe zyski i to o akcjach takich spółek pisze w doskonały sposób niejaki James Cramer. Gdybyśmy omawiali tutaj akcje zamiast obligacji, pewnie wiele pisałbym o technikach inwestowania tego gościa.

Dla zwolenników większych zysków jest na chwilę obecną ciekawa inwestycja w akcje firmy Polish Horror Company, która zajmuje się produkcją filmów jeżących włosy na głowie. Najnowsza produkcja ma dotyczyć popularnych w ostatnim czasie filmów o wampirach, który ma trafić do kin.

Źródło: wroclaw.gazeta.pl


Film ma nawiązywać do słowiańskich mitów i legend a nie być kopią hitów amerykańskich czy też modnych od pewnego czasu hiszpańskich. Ma za to nie znikać z głowy zaraz po wyjściu z kina pokaże bowiem praktykowanie pogańskich obrzędów przez słowian. Więcej szczegółów o tym filmie można przeczytać tutaj.

Co ciekawe reżyserem jest Dominik Matwiejczyk twórca Pitbull czy znanego i popularnego serialu Pierwsza miłość. Potencjał zatem jest, biznes plan już jest gotowy i inwestorzy mają do niego wgląd. Inwestorów zapewne bardziej zainteresują prognozowane zyski a nie sam film dedykowany dla młodzieży hołubiącej filmy o wampirach typu Zmierzch.

Prognozowany wskaźnik P/E to 
3,0 w 2013
1,3 w 2014. 
Natomiast wewnętrzna stopa zwrotu IRR wynosi aż 64%. Internal Rate Return to wskaźnik finansowy oparty o metodę projektów inwestycyjnych. Czy to się uda? 

Ciąg dalszy: Inwestycja alternatywna czyli udział w przychodach z dystrybucji filmu

3 komentarze:

  1. Polska kinematografia liczy ponad 90 lat, niech każdy sam zada sobie pytanie i na nie odpowie: Wymień polski horror, który szczególnie zapadł Ci w pamięci i chętnie polecisz go znajomym... Myślę, że w przypadku komedii nie byłoby z tym problemu, ale z horrorami i to kasowymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zmierzch" trudno nazwać horrorem. Jest to raczej film dla młodzieży z wampirami i wilkołakami w tle. Tak więc coś z produkcji teog typu co się dobrze w Polsce sprzedało znaleźć będzie już łatwiej.

      Usuń
  2. @ SamInwestuj

    znawcą polskiego kina to ty na pewno nie jesteś, bo inaczej nie przyznawałbyś się publicznie, że nie znasz takich pozycji:
    - Lokis
    - Widziadło
    - Wilczyca

    OdpowiedzUsuń