Ponieważ mamy sezon urlopowy w pełni a Polacy lubią wyjeżdżać za granicę na wypoczynek, dziś przyjrzymy się gdzie w Europie jest najdrożej a gdzie najtaniej. Od lat wiadomo, że w krajach skandynawskich jest najdrożej a w dawnych krajach RWPG najtaniej. Czy coś się zmieniło do dziś?
Z pobytu Szwecji, gdzie kiedyś pracowałem, w pamięci utkwił mi obraz Włocha, który zwiedzał na rowerze całą Europę. Biedak skarżył się, że zmyka czym prędzej na południe bo tutaj drożyzna jest nieziemska i fundusze na podróż skończyły mu się szybciej niż zakładał.
Polacy też odczuwali skok cenowy. Mimo faktu, że wszyscy pracowali i zarabialiśmy kasę w koronach szwedzkich to i tak chleb kupowaliśmy u zapobiegliwych Polek, które kupowały drożdże i piekły chleb na własną rękę. W końcu i tak wychodziło w ten sposób dwukrotnie taniej. A jak wygląda to na tle innych krajów?
Źródło: epp.eurostat |
Najdroższe państwa Europy
1. Norwegia - 186% średniej unijnej
2. Szwajcaria - 155% średniej unijnej
3. Dania - 143% średniej unijnej
4. Szwecja - 124% średniej unijnej
5. Austria - 120% średniej unijnej
Należy pamiętać, że wartość 100% to unijna średnia. A więc powyższe oraz poniższe wartości to różnica między średnią a podanym przeze mnie krajem. Wartości dotyczą łącznie żywności i napojów bezalkoholowych. W tabeli można osobno zrobić ranking dla chleba, osobno dla mięsa, osobno dla mleka sera i jajek.
Najtańsze państwa Europy
1. Węgry - 81% średniej unijnej
2. Litwa - 77% średniej unijne
3. Bułgaria 68% średniej unijnej
4. Rumunia 67% średniej unijnej
5. Polska - 61% średniej unijnej
Czyli u nas jest niemal dwukrotnie taniej niż w przeciętnym kraju w Europie. Kogo interesuje pełny raport znajdzie go tutaj. Ostatnie kolumny oznaczają:
- napoje alkoholowe (Polska ma tutaj 93%)
- papierosy (u nas płacimy 58% średniej unijnej)
Nie ma się co czarować, niemal dwukrotnie niższe ceny od średniej nijak nie rekompensują kilkakrotnie niższego zarobku. W efekcie to obcokrajowcy dziwią się jak u nas tanio i mogą sobie tutaj zaszaleć i vice versa.
Wszystko pięknie i ładnie, nic tylko żyć i nie umierać... Tylko tak jak napisałeś, takie rankingi mają się nijak w stosunku do zdecydowanej większości zarobków w Polsce.
OdpowiedzUsuńPoza tym siła nabywcza 1 € to zupełnie inna historia niż siła nabywcza 1 zł.
To dlatego w Polsce żyje się dobrze ludziom, którzy prowadzą jakiś biznes, mają wolny zawód lub wyższe stanowisko urzędnicze. Oni zarabiają jakieś 10 tys zł i więcej miesięcznie więc przy Polskich niskich cenach życie nie jest takie złe. Gorzej mają ludzie z etatu czyli jakieś minimum 75% pracujących w Polsce (lub więcej). Oni mają śmiesznie niskie zarobki (2000 zł brutto to bardzo mało), no chyba, że jesteś górnikiem w spółce z udziałem Skarbu Państwa i masz min. 4 tys. zł na rękę.
OdpowiedzUsuń