piątek, 15 marca 2013

Absolutna stopa zwrotu jako model inwestowania opartego na cyklu koniunkturalnym


We wczorajszym artykule mówiliśmy o finansowym perpetuum mobile zwanym Absolute Return. Zdaniem zarządzających jest to produkt dla inwestorów oczekujących stopy zwrotu przekraczającej... 15% średniorocznie. A więc teoretycznie więcej niż dają  ryzykowne obligacje.

No więc zobaczmy jakie to cudaczne tricki Panowie stosują by osiągnąć ten godny uwagi oczekiwany wynik. Dzieje się to dzięki możliwości zastosowania instrumentów pochodnych oraz inwestycje w różne klasy aktywów. To one umożliwiają generowanie pozytywnych stóp zwrotu, niezależnie od sytuacji rynkowej.

Hmmm.  'Instrumenty pochodne' są wysoce ryzykowne więc nie gwarantują nic, mówią jedynie o dość dużym ryzyku. Z drugiej strony 'różne klasy aktywów' to bardzo ogólnikowe określenie . W zasadzie nie mówi to nic, jedynie komunikuje elastyczność podejścia. O co więc dokładniej dokładniej chodzi?


Spójrzmy zatem bliżej na owe różne klasy aktywów. Należą do nich: 
  • kontrakty terminowe na: walutę, indeksy akcji, surowce czy obligacje, stopy procentowe
  • papiery wartościowe jak akcje, PDA, PP, obligacje oraz obligacje zamienne na akcje instrumenty rynku pieniężnego
  • lokaty tak w złotówkach jak i w walucie obcej
  • certyfikaty inwestycyjne funduszy FIZ oraz FIO
  • jednostki funduszy inwestycyjnych.... 
słowem co tylko się da. mamy zatem w jednym worku praktycznie wszystko co się da. Pytanie czy to coś da? Więcej szczegółów na temat sposobu inwestowania mówi poniższy rysunek:


Schemat rotacji klas aktywów Źródło: noblebank


Mamy tutaj cykl koniunkturalny oparty na wskaźnikach makroekonomicznych: pomiarach PKB czyli Produktu Krajowego Brutto, oraz CPI czyli inflacji. W zależności od tego na którym etapie cykl się znajduje, następuje zmiana klas aktywów: akcje oraz surowce w fazie ożywienia gospodarczego, gotówka oraz obligacje w fazie spowolnienia.

Spójrzmy na notowania tego funduszu na dzień dzisiejszy:
Źródło: analizy.pl

Nie wygląda to źle. Należy jednak zawsze pamiętać, że takie zyski zgarnia fundusz. My dodatkowo zapłacimy dość słone opłaty bez względu na to jak wykres będzie szalał a więc nawet jak będzie pikował ostro w dół. Opłata za zarządzanie przykładowo wynosi aż 4% w skali roku. A to w znacznym stopniu uszczupla nasz potencjalny zysk oraz pogłębia potencjalną stratę. 

W zasadzie jest możliwość by samemu przetestować sposób inwestowania przedstawiony na pierwszym obrazku bez płacenia prowizji banksterom. W ramach testowania można wykorzystać małą testową kwotę do używania strategii podobnej do tego funduszu. 

Etap z prawej strony jest nam doskonale znany w 2011 inwestowaliśmy w lokaty a w 2012 w obligacje zatem tę fazę mamy powoli z głowy. Czytelnicy bloga pewnie zauważyli, że artykułów o obligacjach jest ostatnio coraz mniej, bowiem moje zainteresowanie tym rynkiem nieco spadło.

Wygląda na to, że nadchodzi teraz czas na lewą stronę wykresu czyli kolejną klasę aktywów chociaż niekoniecznie muszą to być akcje. Testowo można jednak dokonać wyboru małego portfela np. akcji a w dalszej części przetestować inwestycję w surowce.  Albo wykorzystać jakąś inną elastyczną klasę aktywów.

Podsumowując pomysł z cyklem koniunkturalnym wydaje się być ciekawy a co więcej dość intuicyjny. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że lokaty okres świetności maja już za sobą. Obligacje choć na pewno ciekawsze też wymagają upłynnienia w przypadku gdy stają się niewygodne a wyniki firmy niezadowalające. Ale wszystkich środków w jednej klasie aktywów trzymac się nie powinno. Stąd czas na małe zmiany.


2 komentarze:

  1. 4% opłaty od kapitału za nic-nie-robienie to po prostu skandal i rozbój w biały dzień! To przecież tyle ile "oferują" teraz na depozytach i jeszcze twierdzą że to świetne oprocentowanie depozytów. Człowiek się tylko denerwuje jak widzi takie bezczelne przekręty i wałki oraz brak jakiejkolwiek reakcji ze strony nadzoru finansowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy wiemy, że żadne instytucje nie zadziałają. Jedyną drogą jest absolutny bojkot takich "produktów", nawet mimo obniżki oprocentowania lokat.

    OdpowiedzUsuń