Zabezpieczenie widmo przy obligacjach serii F w TK Invest

Spośród trzech omówionych dotąd firm, TK Invest budzi największe emocje. Fakt sprzedaży nieruchomości objętej zabezpieczeniem oraz zmiana prezesa jakie miały miejsce w lutym są bardzo wymowne.

Na domiar złego tak jak przewidywałem telefon prokurenta z zapewnieniem częściowej spłaty najpóźniej do dziś okazuje się być zwykłym mydleniem oczu. Według zapewnień Michała Sowy miałem być na bieżąco informowany o jego poczynaniach. Informacji bieżących nie ma żadnych, a mój telefon nie jest odbierany.

Pozostała nam jeszcze do omówienia inna sprawa o której dyskutujecie w komentarzach. Chodzi o ostatnią serię F, która według warunków emisji miała być zabezpieczona. A jak dowiedzieliśmy się z komunikatu na stronie kancelarii Bojanowski Hipsz, nie została.

Skończyło się tylko na obietnicach zabezpieczenia

Jedna z posiadaczek obligacji Monika napisała:
Mam do ciebie kilka informacji i kilka związanych z nimi przemyśleń. Chodzi mi o serie F spółki TK Invest. Wiem ze na razie emocje budzą  C i C1, ale sprawa emisji F wygląda na jakąś próbę wyłudzenia rzutem na taśmę i rzuca mocno niekorzystne światło na spółkę. Wydaje się, ze Prezes zastosował stara przedwyborcza zasadę : nikt wam tyle nie da, ile ja wam obiecam i obiecał super zabezpieczone obligacje, tylko tych zabezpieczeń nie ustanowił:

• brak wpisu i brak wniosku o ustanowienie hipoteki (stan na 09.02 - informacja uzyskana telefonicznie z SR w Prudniku)
• brak weksla czy informacji o jego ewentualnym miejscu depozytu
• brak zabezpieczenia z art 777 

Tę informację uzyskałam od notariusza M.Wypart. Jest to informacja na tyle pewna, na ile  dobrze zrozumiałam odpowiedz. A była ona dość enigmatyczna, bo na pytanie czy spółka ustanowiła zabezpieczenie w postaci aktu notarialnego o poddaniu się egzekucji w trybie art 777 uzyskałam następującą odpowiedz - cytuję: 

"Reasumując zatem Notariusz ma prawo i może udzielić informacji tylko odnośnie konkretnego podpisanego przed nim aktu, a jeżeli taki akt nie doszedł do skutku, prawo o notariacie nie przewiduje żadnej konstrukcji prawnej dotyczącej informacji o nie dojściu określonego aktu do skutku" :(

Nieaktualne są tez dane o AH dla tej serii (miała być ta sama kancelaria co dla serii C)
W rozmowie tel p.prawnik mówiła, że owszem, były takie plany, ale tuz po emisji mimochodem dowiedziała się ze obligacje nie będą zabezpieczone, bo są plany ich przedterminowego wykupu

• brak wpisu do Ewidencji
• brak (na razie) odsetek (3 dni opóźnienia)
• brak jakiegokolwiek kontaktu za strony zarządu

Telefon odbiera sekretarka. Już mnie poznaje po glosie. Napisałam pismo o wezwaniu do przedterminowego wykupu zgodnie z art 74 ustawy o obligacjach - oczywiście brak odpowiedzi.

Czy Komuś takiemu można zaufać?
Można przyjąć, że ze splata poprzednich serii ma problem, bo mu sprzedaż nie wyszła, ale jak wytłumaczyć wypuszczenie obligacji, których warunki emisji są jednym wielkim kłamstwem.

Mamy zatem nowy ciekawy wykręt: spółka do każdej emisji obligacji obiecuje, że zabezpieczenie będzie przydzielone w ciągu miesiąca od momentu przydziału. W doskonale nam znanych seriach B, C oraz C1 faktycznie tak się stało. Natomiast przy F znalazła się furtka: nie damy zabezpieczenia, bo oddamy szybciej.

Kolejne obietnice...

Przypomina mi się w tym momencie sprawa z obligacjami spółki o nazwie EDG. Firma ta także emitowała tylko roczne obligacje, które nabyłem. Nie było problemu ze spłatą, odsetek jak i ze zwrotem kapitału. Odnotowałem ją jako udaną inwestycję nr 2.

Tymczasem już po wykupie obligatariusze posiadający papiery EDG dostali wezwanie do ABW celem złożenia zeznań dlaczego nabyli obligacje tej spółki. Wszyscy dostali nakaz stawienia się ze zwrotem kosztów podróży do siedziby ABW i częściowym zwrotem straty części pensji za nieobecność w pracy w tym dniu.

Zupełnie nieistotny był fakt, że inwestycja została zakończona i obligatariusze byli zadowoleni. Ważny był fakt, że Emitent spóźnił się z przyznaniem zabezpieczenia, co skutkowało umieszczeniem go na liście ostrzeżeń KNF oraz wszczęciem dochodzenia. 

Co ciekawe, rzekomo w przypadku EDG chodziło zaledwie o jeden dzień zwłoki.Pytanie jak się to ma do TK Invest, gdzie tego zabezpieczenia nie ma już od kilku miesięcy...

Ciąg dalszy: TK Invest nie zamierzało spłacać obligacji