wtorek, 25 sierpnia 2015

Prezes eKancelarii pod ścianą czyli likwidacja spółki


Każdy obligatariusz, który zetknął się z defaultem, przekonał się o tym, że prawo polskie nie jest zbyt dobrze przygotowane do tego typu sytuacji. Coraz częściej słyszymy o dziwnych działaniach prezesów czy rady nadzorczej, którzy w głębokim poważaniu mają obligatariuszy.

Wystarczy przypomnieć afery z PCZ czy z Uboat Line. Ekstremalnym przypadkiem wręcz jest działalność Stonogi, który nabierając inwestorów ma przy tym wielki ubaw i lubi to publicznie pokazywać. 

Jego ekscesy są wręcz podręcznikowym przykładem bezkarności prezesów. Po Alkohole Stonoga przyszła kolej na TV Stonoga. Po tych artykułach uznałem, że dwa przykłady wystarczą, wszak chodziło o prezentację tego, jak niektórzy prezesi czują się u nas bezkarnie.


Stonoga oczywiście zakłada sobie spółkę za spółką ku własnej uciesze. I bawi się nie tylko kosztem KNF tworząc spółkę z o.o. o nazwie Akuku KNF, ostatnio zadrwił z samego byłego prezydenta oferując mu usługi firmy Przeprowadzki Stonoga Sp z o.o.

Na szczęście coś zaczyna się zmieniać w tej kwestii. W ostatnich dniach głośno zrobiło się o prezesie eKancelarii Mariuszu Pawłowskim, od którego syndyk domaga się zwrotu środków i to na kwotę blisko 17 mln

Spółka w likwidacji, ale na stronie dalej mowa o... mistrzowskiej windykacji

A więc prezesi jednak tacy bezkarni nie są. Sprawa jest precedensowa, więc taki zimny prysznic może odnieść skutek w poważniejszym podejściu prezesów do własnego biznesu i większego szacunku dla wierzycieli.

Jak pamiętamy eKancelaria wiosną złożyła wniosek o upadłość układową, ale proponowane układy były nie tyle mało korzystne, co bezsensowne. Wierzyciele mieli zgodzić się na przedłużenie obligacji na 6 latki z oprocentowaniem na 3% czy też na zamianę ich na akcje lecące na łeb na szyje.

Układy się nie powiodły, zaś dokładnie przed tygodniem upadłość układowa została zamieniona na likwidacyjną. Skończyły się zatem jakiekolwiek rozmowy z wierzycielami i teraz sprzedawany będzie cały majątek spółki.

Jednocześnie Kamil Hajduk z zarządcy masy upadłości (upadłość układowa) został syndykiem masy upadłości (upadłość likwidacyjna). Dzień wcześniej, gdy Hajduk był jeszcze zarządcą masy upadłości, wysłał pocztą polską do sądu zawezwanie do próby ugodowej:
  • Uni call Service Sp. z o.o. i Mariuszowi Pawłowskiemu o zapłatę kwoty 2.189.103 PLN w związku z bezskutecznymi w stosunku do masy upadłości przekazami pieniężnymi (pożyczkami) i odpowiedzialności z tego tytułu Członka Zarządu; 
  • Uni call Service Sp. z o.o. i Mariuszowi Pawłowskiemu o zapłatę kwoty 7.416.347 PLN w związku z bezskutecznymi w stosunku do masy upadłości przekazami pieniężnymi i odpowiedzialności z tego tytułu Członka Zarządu; 
  • Mariuszowi Pawłowskiemu i Janowi Miśko o zapłatę kwoty 7.377.765 PLN w związku ze szkodą z tytułu transakcji zbycia przez EKA akcji EX-DEBT S.A. i odpowiedzialności z tego tytułu Członka Zarządu i przewodniczącego Rady Nadzorczej
Powyższą informację można znaleźć tutaj. Ciekaw jestem jak potoczą się te sprawy dalej i czy faktycznie owe zawezwania będą miały zamierzony skutek. Co zrobi Pawłowski? Czas pokaże.

Tymczasem paradoksalnie na stronie spółki eKancelaria dalej czytamy o maksimum praktyki - minimum teorii, że jesteśmy dla nich najważniejsi i że działają fair...

Ciąg dalszy: Prezes Uboat Line też pod ścianą czyli granice bezprawia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz