czwartek, 26 czerwca 2014

Czarna strona bankowości czyli sztuka dokonywania wyboru


W poprzednich artykułach nadmieniłem, że bankom jakoś bezkarnie uchodzą wszelkie uchybienia. Rzekoma afera w SKOK czy defaulty na obligacjach zbierają większe cięgi aniżeli bankowe afery. Warto zatem przyjrzeć się także czarnej stronie bankowości.

Legendą w zakresie nabijania klientów w butelkę jest Getin bank. O aferze wrobieni w getin słyszał pewnie każdy. I nie jest oczywiście jedyny przypadek, kiedy interesy banku okazywały się większym priorytetem od losów wrobionego klienta.

Chociaż o sprawie wrobionych w Getin pisałem dwa lata temu, w dalszym ciągu przychodzą skargi na bank. Sprawę bada zresztą Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który nałożył milionowe kary na Getin za błędne informacje przekazywane przez jego pracowników oraz przedstawianie informacji na ulotkach reklamowych.

Każe Getin za niecne praktyki Źródło: uokik.gov.pl
Łącznie UOKiK nałożył na Getin dwie kary: pierwsza wyniosła ponad 5,6 mln zł, druga zaś  ponad 1,1 mln zł. Urząd przeanalizował aż kilka tysięcy skarg, liczba mówi sama za siebie. Skargi dotyczyły krytykowanych przeze mnie często na PP1 oferty ubezpieczeń na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. 

W trakcie dochodzenia ustalono, że doradcy prowadzą rozmowy tak aby ich rozmówcy  wierzyli, że wybierają bezpieczny produkt, lepszy od lokat zapewniający dostatnią przyszłość. Sam byłem na kilku rozmowach z doradcami i bardziej niż na produkt uwagę zwracałem na sposób argumentacji i zachowanie doradców.

Wnioski ze spotkania można podsumować tak: doradca bada podatność klienta. Jeśli widzi, że ten nie jest zdecydowany, naciska coraz bardziej i snuje wizje piękniej przyszłości. Jeśli kategorycznie mówimy nie, wyciąga inny produkt do zachwalania. Przy czym kluczowym argumentem są każdorazowo ładne wykresy oraz tabele przedstawiające progres. 

Temat był wałkowany na blogu wielokrotnie, więc nie będziemy go tutaj rozdmuchiwać po raz kolejny. Kogo interesują szczegóły, może więcej na ten temat przeczytać na samej stronie UOKiK. Tutaj wracamy do niego teraz w kontekście obecnego cyklu artykułów o obligacjach.

O tym, że Getin naciąga klientów na złe produkty powszechnie wiadomo od dawna, ale z drugiej strony ma też dobre propozycje w swojej ofercie. Lokaty co prawda od niedawna stały się tutaj beznadziejne, ale oferta kont z pewnością  wyróżnia się tutaj na rynku. Konto Tanie Zakupy, Aktywna Karta czy Skarbonka dają w końcu zarobić, w przeciwieństwie do konkurencji, która jest zdania że oferowanie konta za zero to już luksus.

Wielu czytelników odsuwa się od Getin za te machlojki, ale tym samym odsuwa się od dobrych kont. Podobnie jest z obligacjami, kilka firm owszem jest niechlubnych i po wpadce stracą one swoją renomę, ale zdecydowana większość jest godna uwagi i rozważenia inwestycji.

Sztuką pozostaje zawsze dokonywanie odpowiednich wyborów. I tak w przypadku banków jak w przypadku firm powinniśmy nauczyć się odróżniać ziarno od plew. Pozwoli to nam na uniknięcie finansowych wpadek i pomnażanie naszych środków, a o to przecież w tym wszystkim chodzi.

Ciąg dalszy: Nabici w mBank górą czyli banksterzy na kolanach

4 komentarze:

  1. Byłem kiedyś na rozmowie z doradcą Getin Bank - chciałem zwykłą lokatę założyć - doradca proponował mi lokatę z produktem ubezbieczeniowym na 15 lat - a ja mu ze mi chodzi o zwykłą czystą lokatę -a on oco panu chodzi daję panu lokatę jak pan nie podpiszę to nie wypuszcze - wniosek posuwają sie doradcy szantażem wobec klientów SKANDAL

    OdpowiedzUsuń
  2. W "to nie wypuszcze" nie uwierzę... Może byłeś na pokazie garnków czy tam pościeli i Ci się wszystko poplątało:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgodzę się z Tobą Polcan.

    Ja świadomie bojkotuję całą grupę LC właśnie za te produkty o których wspomniałeś na początku. Po pierwsze dlatego, gdyż moje sumienie obciążałby fakt, że moje odsetki i zarobek pośrednio pochodzą ze środków tych oszukanych ludzi. Po drugie dlatego, że brak reakcji ogółu klientów sprawia, że powstają coraz nowsze oszukańcze produkty tego typu. Skąd wiesz, czy za którymś razem nie trafisz sam na takiego "plewa", tylko lepiej skonstruowanego? Nie wolałbyś wybierać między lepszym i gorszym ziarnem (ale ziarnem), a nie ciągle wyłuskiwać ziarno z plewów? Tylko jeśli banki odczują, że przestanie im się to opłacać zaprzestaną tego procederu. Na UOKiK i KNF nie ma co liczyć.
    Pewnie wielu mnie wyśmieje, ale wierzę, że moja cegiełka w postaci tego bojkotu też coś da w tej sprawie. Wiem, naiwny jestem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Może ostrzegą innych. Ciągle pada tylko nazwa jednego banku - Getin Banku. Ta sama grupa kapitałowa to Nobel Bank, Idea Bank, Lions Bank. Doradcy Tax Care i Open Finance oraz w nieruchomościach Home Broker.
    Lions Bank jest nowym bankiem. Działa chyba od 2013r
    Ponieważ dysponuję większą gotówką byłem we wszystkich. Sposób działania jest podobny. Produkty też są podobne. Getin Bank to bank "ludu" dlatego jest więcej poszkodowanych. W innych bankach jest podobnie. Tylko na mniejszą skalę. Ludzie z kasą nie chcą się ośmieszać publicznie i pisać że zostali naciągnięci . Wpisują to w stratę. Na żadnym produkcie z Open Finance nie zarobiłem. Strata z uwzględnieniem inflacji wynosi kilkadziesiąt tysięcy. W Tax Care (oprócz prowadzenia księgowości) oferowano mi bardzo bezpieczny produkt - fundusz obligacji korporacyjnych Idea. Trzy tygodnie później fundusz zawiesił notowania, a wartość spadła o około 20-25% (dokładnie nie pamiętam) W idea Banku oferowano IDENTYCZN PRODUKT jaki skończył mi się trzy miesiące wcześniej ze stratą. Była to struktura, oraz jedna z polisolokat oferowanych przez Getin Bank (nazwy nie pamiętam).
    W Nobel Banku było podobnie. Do Nobel Banku poszedłem kupić obligacje korporacyjne. Oczywiście zaproponowano też podobne rozwiązania jak w Getin Banku tylko z większa ratą miesięczna - od 2000zł. Najmniej mam do powiedzenia o kontaktach z Lions. Bankiem. Dostałem propozycję inwestowan8ia w produkt długoletni z minimalną wpłatą 2000zł. Nazwy nie pamiętam. . W Home Broker zaproponowane inwestycje w condohotel "4 kolory" we Władysławowie" Kilka miesięcy później budowa została przerwana, a odsetki nie wypłacane. Po długim przestoju budowa ruszyła. Czy hotel przynosi zyski , a odsetki są wypłacane tego nie wiem. Sądząc po komentarzach w Internecie to nie.
    Z perspektywy czasu żałuję, że nie zatrzymywałem dokumentów, rysunków i prezentacji jako dowód na słowa które napisałem powyżej Tylko po co? I tak większość nie uwierzy w to co napisałem. Nawet gdybym w Internecie opublikował zeskanowane dokumenty.

    OdpowiedzUsuń