Omówione wczoraj przekręty w Funduszu Idea są dobrym punktem wyjścia do rozwijania tematu kryterium doboru obligacji korporacyjnych do swojego portfela. Oprocentowanie, czas trwania, wyniki finansowe i plany rozwojowe firmy to przecież nie wszystko.
Opisywane dość często na blogu oferty obligacji trwają zazwyczaj 3-4 tygodnie. To wystarczająca ilość czasu, aby zapoznać się ze szczegółami oferty i podjąć decyzję o zakupie. Parametry są zwykle niezmienne i inwestorzy albo je akceptują albo szukają lepszych.
Stali czytelnicy bloga zauważyli już jednak zapewne, że od czasu do czasu niektóre oferty ciągną się niesamowicie długo. Niby początkowo mamy 3-4 tygodnie, a jednak ostatecznie mijają 3-4 miesiące zanim emisja dojdzie do skutku.
Powodem takiej sytuacji jest najczęściej branie udziału w emisji przez różnej maści klientów instytucjonalnych. Najczęściej są to różnego rodzaju fundusze, które jak wiadomo dokonują zakupów na większą skalę.
Dla emitenta to z jednej strony niebywała okazja. Jak pojawi się fundusz, to raczej nie będzie problemu ze sprzedażą zamierzonej ilości papierów. Wszystko pójdzie gładko i po sprawie. Problem jednak w tym, że hurtowy zakup oznacza zwykle negocjacje. Fundusz może powiedzieć: ok kupujemy duży pakiet, ale kupon odsetkowy musi być wyższy.
W życiu nie ma nic za darmo. Emitent w takim przypadku jest skłonny przesunąć terminy zapisów z 3-4 tygodnie na bliżej nieokreślony termin, zależny w zasadzie od negocjacji. Podwyższenie bowiem oprocentowania oznacza dla spółki większe koszta obsługi długu.
Nie ma w tym nic dziwnego. Fundusz to w końcu maszyna do tracenia pieniędzy. Zarządzający układają sobie serię opłat zarządzająco-administracyjno-biurowej, która działa bez względu na koniunkturę panującą na rynku. W końcu prezesi funduszy zarabiać dobrze muszą, a ich klienci już niekoniecznie.
Na zachodzie bez zmian Źródło: ingtfi.pl |
Co więcej sama spółka, będąca jedną z wielu spółek w portfelu, też ma małe znaczenie z punktu widzenia funduszu. Jeśli przeżyje i wypłaci odsetki to w porządku, jeśli nie wypłaci, to będzie zaledwie kroplą w morzu 100 innych spółek i wpłynie co najwyżej na niższe notowania.
Od pewnego czasu przyjąłem zasadę wycofywania się z zapisów na obligacje, gdzie nagle pchają swoje łapska fundusze. Niektórzy twierdzą, że skoro spółką interesuje się fundusz, to musi to być bardzo atrakcyjna firma w którą warto inwestować.
Jakoś nie podzielam tego poglądu. Niestety z funduszami przeszedłem niejedno w poprzednim dziesięcioleciu i raczej nie obdarzam ich takich zaufaniem jakim firmy, które mam w portfelu i jak dotąd działają bez zarzutu.
O wiele bardziej za zakupem przemawia do mnie argument, jeśli spółka dostaje dofinansowanie ze środków unijnych. Przyszło mi pisać niejeden projekt, który przechodził weryfikację Agencji Narodowej i warunki jakie firma musi spełnić są zupełnie innej miary, aniżeli warunki jakie stawia emitentowi fundusz.
Podsumowując kryterium doboru obligacji do portfela zmienia się z czasem. Parametry obligacji zaczynają mieć coraz mniejszą rolę, chociaż w dalszym ciągu są ważne. Zwiększa się jednak zakres istotnych czynników. I lepiej, żeby spółki nie posiadały zobowiązań wobec bezdusznych funduszy.
A skąd wiesz czy fundusz lub inwestor instytucjonalny złożył zapis na obligacje danej firmy przed dojściem emisji do skutku? Takie informacje są chyba utajnione i ujawniane są dopiero po dojściu emisji do skutku.
OdpowiedzUsuńPierwszym sygnałem ostrzegawczym jest przesuwanie terminu zapisów. Ponadto niekiedy inwestorzy są informowani, że obligacje już są częściowo objęte przez fundusz. Ma to służyć jako reklama dobrych papierów. W takim przypadku zwykle lepiej rozejrzeć się za inną spółką, chyba że faktycznie fundamenty są bardzo solidne, branża chodliwa a przyszłe kontrakty rokujące.
UsuńMoże nie na temat ale dla mnie ważne - chodzi mi o firmę drukarek 3D Zortrax - zapisy na obligacje są do 27-03-2014 - pytanie czy warto w to chodzić - Firma dopiero sie rozwija planuje wejscie na gpw - czy zakup ich obligacji za 50 tys jest dobrym pomysłem -? parametry to 3 lata odsetki co kwartał - stały kupon 9% - Nawet jak beda oprocentowanie depozytow podnosić na lokatach to i tak przez 3 lata nie osiągną 9% - Proszę o opinie jakie jest ryzyko czy firmie mozna zaufać
OdpowiedzUsuńNie lepiej podzielić tak dużą kwotę na kilka obligacji? Okres 3 lat jest strasznie długi i choć spółka rokuje dość dobrze, to jednak dywersyfikacja zawsze jest wskazana.
UsuńMój wybór padł w tym miesiącu na inną firmę. Jest tyle opcji na marzec, że naprawdę jest w czym wybierać. Co nie oznacza, że Zortrax nie jest godny uwagi.
chyba że te 50k pln to tylko mała część portfela anonimowego...?
Usuńpolcan... czyli coś kupiłeś z oferty marcowej?
A można wiedzieć jaką firmę wybrałeś - lub z jakiej branży ?
OdpowiedzUsuńZ branży przemysłowej, wygląda bardzo solidnie.
UsuńParametry emisji faktycznie były fajne, oparte o zmienny wibor z min i max. Ale co do spółki to już nie jest tak fajnie - stąd dobre parametry. Spółka z roku na rok (od 2011) odnosiła coraz to mniejsze zyski, aby w 2013 ponieść stratę. Nakrody które otrzymała to była ponad dekada wstecz. Przejrzałem stronę firmy, wygląda bardzo biednie, zatrzymała się w czasie kilka lat temu. Firma miała kiedyś realizować projekt innowacyjny dofinansowany przez UE - nie podołałą tłumacząc się trudną sytuacją gospodarczą - kryzysem.
UsuńInteresowałem się tą ofertą, ale niestety uznałem ją za na tyle ryzykowną, iż dla mnie odpadła. Wolę firmy które osiągają zyska a kase przeznaczają na nowe inwestycje, technologie, w każdym w razie mają solidną sytuacje a kase potrzebują na rozwój. Ta firma to raczej za kasę będzie starała się znaleźć sobie nowe miejsce na ryku aby oddbić się od dna - no może dno to za duże słowo, ale w każdym razie musi zacząć przynosić zysk.
% mnie trochę przerażają, po części znam firmę z innej strony, znam aktualny stan, który oczywiście może ulec zmianie czyli wchodzę
UsuńCo sądzicie o Funduszach Obligacji Korporacyjnych - są takie fundusze które tez wyplacają co kwartał kupon odsetkowy jakie polecacie fundusz -?
OdpowiedzUsuń