środa, 27 kwietnia 2016

Mdłe światło obowiązującego prawa czyli kiedy oszust nie jest oszustem


Gdy spółka zaczyna robić problemy, pierwszą myślą obligatariusza jest - idę do sądu. Wysyłamy wezwanie do zapłaty, a w przypadku gdy jest ono ignorowane, przekazujemy sprawę do prawnika, który zajmuje się procedurami dochodzenia wierzytelności.

Wydaje nam się, że prawo stoi po naszej stronie, bowiem jesteśmy stroną poszkodowaną. Przekręt ewidentny, winny jest Emitent, więc sprawa powinna być łatwa do wygrania. Czy jednak na pewno?

Znam jeden przypadek od dobrze mi znanej osoby, w której fakt oczywisty, wcale nie okazał się takowym dla sądu. Okazuje się bowiem, że w zasadzie dla sądu nie jest ważne jakie są fakty, lecz jakie są aktualne zapisy w prawie i jak można je interpretować. I na dobrą sprawę, to właśnie one są kluczowe dla sprawy sądowej.


Wspomniany wyżej przypadek był banalnie prosty. Oto student pierwszego roku studiów dostał powołanie do wojska z uzasadnieniem, że nie ma on prawa jeździć na zajęcia, gdyż ważniejszy jest obowiązek służby wojskowej.

Sąd wygląda zdecydowanie najgorzej Źródło: operon

Jako uzasadnienie podano fakt, że ów uczeń nie jest studentem. Powód? Ukończył wcześniej dwuletnią szkołę policealną, zaś obecna szkoła nie kończyła się uzyskaniem stopnia magistra, lecz przyznaniem dyplomu ukończenia trzyletnich studiów pierwszego stopnia po których ów uczeń może ale nie musi zdobyć stopień licencjata.. 

Osoba wytoczyła sprawę na której chciała udowodnić, że jest studentem i rozpoczęty pierwszy rok w perspektywie 5 lat da mu tytuł magistra. Jako dowód przedstawiła swoją legitymację studencką oraz pismo z własnej uczelni będącej filią uniwersytetu wyjaśniające zaistniałą sytuację.

Niestety rozprawa trwała raptem 5 minut. Sąd obejrzał przedstawione dowody, po czym orzekł, że w świetle obowiązujących przepisów, absolwent szkoły policealnej nie może zacząć nauki na uczelni nie dającej bezpośrednio tytułu naukowego, gdyż taka uczelnia jest traktowana jako druga szkoła policealna. W efekcie sąd orzekł, że owa osoba... nie jest studentem.

Podsumowując rozprawę - studentowi pełną gębą udowodniono, że nie jest studentem!

Wspomniana osoba i tak w perspektywie 5 lat zdobyła tytuł magistra. Zdaniem sądu jednak nie jest ważne prawdziwe życie, jakie toczy się za ścianami sali rozpraw. Liczy się tylko to jakie zapisy zawierają akty prawne. To one tak naprawdę mają kluczową sprawę w ogłoszeniu wyroku.

Prezentowana w artykule tabela przedstawiająca trzy sposoby rozwiązywania sporów pokazuje wyraźnie, że w porównaniu z mediacją i arbitrażem, wybór sądu jest najmniej satysfakcjonujący. Koszty są wysokie, czas trwania bardzo długi, zasady postępowania dowodowego bardzo sformalizowane, zaś poziom satysfakcji stron bardzo niski.

Od ogłoszenia upadłości omawianego wczoraj GC Investment mijają dwa lata. Nic przez ten bardzo długi czas jak dotąd nie rozwiązano. Sformalizowany język prawniczy jest niezrozumiały dla zwykłego śmiertelnika, zaś z rozwoju sytuacji zwykle nikt nie jest zadowolony.

Na domiar złego koszta są wysokie. Prezesa specjalizującego się w dochodowych przekrętach stać na dobrych prawników. Zaś zadaniem wybranych prawników będzie wyszukanie takich kruczków wśród obowiązujących przepisów, żeby wyszedł z tego obronną ręką. 

Innymi słowy na rozprawie można udowodnić, że oszust pełną gębą nie jest oszustem.


24 komentarze:

  1. Czyli- tu nie ma żadnej sprawiedliwości, TU JEST SĄD!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że sądy może nie radzą sobie w takich sprawach jak tu opisałeś, to trzeba im przyznać, że aktualnie bardzo wytrwale i zaciekle bronią "demokracji" w Polsce. Tak więc my obywatele chyba możemy się przez to uznać za ofiary "wojny w obronie demokracji" ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wnioskuje z krytyki, znalazł się tu na forum sympatyk PiSu. Zobaczymy jak p. Zbyszek zgodnie z zapowiedziami będzie ścigał złodziei i oszustów a ma ułatwione zadanie bo wprawdzie sądy jeszcze nie są uzależnione od rządzącej partii ale prokuratorzy to już od niedawna jak najbardziej.

      Usuń
    2. No akurat w przypadku TK Invest, Velto Cars et consortes radzę nie liczyć na aktywność 'pana Zbyszka". Tak przy okazji radzę dokładnie przeczytać życiorys zawodowy nowego prezia Velto Cars - to była ministerialna szycha z czasów 'pierwszego pisuaru'. Jacyś tam ciułacze, którzy potracili oszczędności 'pana Zbyszka' nie interesują. A po co kupowali te obligacje? Skąd mieli pieniądze? O to właśnie trzeba zbadać a nie to że ich okradziono. BTW 'pan Zbyszek' i ekipa od 5 miesięcy nie są w stanie znaleźć sposobu na zmuszenie zarządu upadłego PCZ SA do wydania syndykowi dokumentów/ksiąg spółki. Więc wierzącym w cudowną moc sprawczą 'pana Zbyszka' w sprawach pospolitego złodziejstwa (bo tak to nazwać wypada) radzę porzucić wszelką nadzieję.

      Usuń
    3. O ile dobrze pamiętam to afera Amber Gold była jednym z oręży PiSu przeciwko PO w ostatniej kampanii wyborczej prezydenckiej i parlamentarnej (mimo, że pomysłodawca tej afery siedział już za kratkami dzięki prokuraturze, którą nie kierował tak jak obecnie członek rządu). Pan Zbyszek w swoich wywiadach często powoływał się na tę aferę z troską w głosie mówiąc o pokrzywdzonych drobnych ciułaczach, którzy potracili oszczędności swojego życia z winy ówczesnej władzy sprawowanej przez koalicję PO-PSL.
      Mam nadzieję, że obecna opozycja w przyszłej walce wyborczej wykorzysta wciąż istniejący klimat do popełniania oszustw może już nie tak ordynarnych jak Amber Gold ale tych bardziej wzbudzających zaufanie typu emisja obligacji korporacyjnych z wieloma super zabezpieczeniami przed utratą kapitału, po tylko aby uśpić czujność inwestorów. Jak na razie obecna władza skoncentrowała się nie na obronie "suwerena" przed tego typu oszustami na którego głos tak często się powołuje w swojej obronie przed zarzutami o jawne łamanie prawa, ale na uzależnieniu wszelkich możliwych instytucji od swoich wpływów a tych opornych na opluwaniu i szykanowaniu, jednocześnie kupując głos części ludu w kolejnych wyborach parlamentarnych poprzez realizację programem 500+ z pieniędzy wszystkich podatników.

      Usuń
    4. cyt. "Jacyś tam ciułacze, którzy potracili oszczędności 'pana Zbyszka' nie interesują. A po co kupowali te obligacje? Skąd mieli pieniądze? O to właśnie trzeba zbadać a nie to że ich okradziono".
      Dobre i bardzo pasujące do pokrętnego rozumowania obecnej władzy dlatego wcale nie zdziwiłbym się, że wg obecnej ekipy rządzącej to nie sprawca ale ofiara jest winna, że ją okradziono i to ją należy ukarać za "nieroztropność". A nawet gdyby jakiś odważny prokurator myślał inaczej i jakimś cudem udałoby mu się postawić zarzuty sprawcy a nie ofierze a sąd zająć sprawą no to istnieje jeszcze coś takiego jak akt łaski wyręczający sąd w tej trudnej dla niego decyzji w ewentualnym skazaniu sprawcy, który cieszy się przychylnością obecnej władzy.

      Usuń
    5. Rzeczony "pan Zbyszek" zrobił już dużo. Prawda jest taka, że prawo nie działa wstecz i pretensje chyba lepiej kierować nie do "pana Zbyszka" a do ludzi którzy likwidowali art. 585 kk i rozmiękczali dziesiątki innych, na czele z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym? Odejście od kontradyktoryjności, powrót do prawdy materialnej, kary za kłamstwa świadka, konfiskata rozszerzona, specjalistyczne sądy, specjlistyczne prokuratury, zatrzymanie biegu przedawnień... Tego goowna nie odwalisz w pół roku. Prokuratura i sądy opierają się na ludziach, a to jest najgorszy możliwy syf w tym państwie i bez wymiecenia tej stajni Augiasza niewiele się zmieni. Pole do manewru "pan Zbyszek" ma tylko częściowe.

      Usuń
  3. Polcan, a może wspomnisz na jaki przepis ów sąd (który kolegi za studenta nie uznał) się powołał. Przypominam, że jeżeli durna jest ustawa na podstawie której sąd orzeka czy ktoś studentem jest czy nie jest, to sąd w orzekaniu musi kierować się tylko zapisami tejże durnej ustawy jakkolwiek durna by nie była i szlus. A od zmieniania durnych ustaw na mniej durne nie są sądy ale (p)osły przy korycie. Toteż pretensje nie do sądów ale do (p)osłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawa była rozpatrywana już dawno bo w 1993, więc nie wiem czy są jeszcze dostępne dokumenty. Zapamiętałem ją jednak, ze względu na absurdalny wynik. I teraz przy okazji sprawy GC Investment przypomniałem sobie o tym.

      Usuń
  4. Posły zajmują się TK, tak jakby wcześniej durnego prawa nie było. Jest aborcja i wymądrzanie polityków a w prawie nic się nie zmienia. Dalej wielkie firmy rolują podwykonawców, US nalicza podatki od niezapłaconych faktur. Dużych firm nikt nie rusza a skazuje się za drobne oszustwa i kradzieże. Niestety aby dochodzić swoich praw trzeba być zawziętym i patrzeć instytucjom na ręcę. Odwoływać się. Mając w ręku kuriozapny wyrok trzeba iść do mediów i wtedy nagle wszystko staje się proste i jednoznaczne i wiadomo kto kat a kto ofiara. Albo do Strasburga. Sądy też mają swoje za uszami. Głośna sprawa z Rybnika i szpitalem psychiatrycznym. Tylko adwokatowi zawdzięcza człowiek niewinny wolność. Nie ma co się zniechęcać trzeba walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Velto Cars S.A. nie wykupiło obligacji serii A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapomniało się tym pochwalić uczestnikom rynku w komunikacie (to ważne info dla akcjonariuszy). Może czas najwyższy się otrzepać i powiadomić GPW o niedopełnieniu obowiązku informacyjnego. Jak im przyłożą karę finansową to może otrzeźwieją.

      Usuń
    2. 3 maja jest termin zapłaty 1 kuponu za serię B obligów Velto Cars, przypominam Panu Prezesowi, TERMIN PŁATNOŚCI PIERWSZEGO KUPONU OBLIGACJI SERII B VELTO CARS S. A. WYPADA 3 MAJA 2016 ROKU. Tak gdyby przypadkiem czytał bloga.Natomiast 15 czerwca 2016 roku następuje termin wcześniejszego wykupu tych obligacji. To również tak gwoli przypomnienia.

      Usuń
  6. Anonimowy27 kwietnia 2016 19:19 - to norma na tym rynku, niedługo się okaże że info o spłacie w terminie jakieś firmy będzie czymś nadzwyczajnym

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy prezes obdzwaniał obligatariuszy Velto, przesunął wypłatę za miesiąc...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe czy zawirowania na rynku już ustały o których wspominał p. Sowa z TK Invest, a które to zawirowania uniemożliwiły terminowy wykup obligacji serii C i C1 tej spółki. Zgodnie z obietnicą daną obligatariuszom przez p. Sowę ww. obligacje mają zostać wykupione najpóźniej do końca kwietnia br. czyli w ciągu 3 dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, jejku! No przecież p. Drzymała z Velto Was nie może spłacić bo pożyczył kasę p. Sowie z TK Invest, który obiecał Was spłacić. BTW nie wiem czy nowy prezes Velto to taki nowy ale na pewno dobry kumpel p. Sowy. Anielka

      Usuń
    2. Jak do tej pory to nie ma zwrotu kasy za przeterminowane obligacje TK Invest. Wygląda na to, że rynek jednak dalej wiruje ale zgodnie ze złożoną przez p. Sowę obietnicą to kasa będzie do końca kwietnia (czyli jutro bo 30.IV to sobota) i z tego można wyciągnąć wniosek, że rynek dziś lub najpóźniej jutro powinien przestać wirować :)

      Usuń
    3. Obietnice to on już dawał także innego rodzaju tak ustnie jak i pisemnie, jakoby swoich ruchów pod prąd. Jak dotąd wirowało zbyt silnie, bo żadnych obiecanych ruchów od 11 marca, a potem od 14 marca nie wykonał.

      Usuń
    4. Mam obawę, że ten wirujący rynek wytworzył tak potężny wir, że wciągnął pieniądze obligatariuszy TK Invest już na długi czas. Obym się mylił.

      Usuń
    5. W związku z upływem terminu spłaty przeterminowanych obligacji serii C i C1 TK Invest i dalszym brakiem ich wykupu, mimo obietnicy złożonej na piśmie przez p. Sowę oraz jego milczeniem w tej sprawie to chciałbym w tym tygodniu wysłać do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby związane z kierownictwem tej spółki (były i obecny prezes oraz prokurent). Znalazłem wzór takiego pisma w internecie i mam w związku z tym pytanie, czy wymagane jest podanie w zawiadomieniu numery peselu tych osób? Jeśli tak to gdzie je mogę znaleźć? Polcan może napisałbyś jakiś artykuł na temat sporządzania takiego zawiadomienia bo sądzę, że większość obligatariuszy tej firmy jeśli uwierzyła w zapewnienia p. sowy to teraz już chyba uświadomiła sobie powagę sytuacji i straciła resztki złudzeń na dobrowolny zwrot pieniędzy za posiadane obligacje i z pewnością też będzie chciała takie zawiadomienie napisać.

      Usuń
    6. Wzór takiego pisma już rozesłałem kilka dni temu dla zainteresowanych.

      Usuń
  9. Ciekawe co z kasą zrobili, bo nowych sklepów nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję wyjaśni prokuratura, do której zawiadomienie już poszło.

      Usuń