poniedziałek, 6 stycznia 2014

Powrót promocji 100 zł za założenie konta w ING z 10% cashback


Pod koniec ubiegłego roku warto było kolejny raz wrócić do Banku Śląskiego po stówkę. Tym samym ING wiedzie prym wśród banków w kategorii ilość powrotów. Promocja potrwa jeszcze do 15 stycznia a bank już rusza z nową.

Kto się spóźnił czy zaspał nic praktycznie nie stracił bowiem identyczna promocja właśnie wróciła. Tak jak poprzednio do zgarnięcia jest 100 zł, więc warto się pokusić. Ale tym razem warunki są odrobinę inne i co gorsza bardziej rygorystyczne. Co zatem się zmieniło?

Zaczniemy od terminów zgłoszeń. Bank przyjmuje zapisy do 7 lutego z zastrzeżeniem, że oferta wyklucza osoby, które posiadały konto w ING 2013! To bardzo istotne novum, którego nie było w jesiennej promocji. Sam zamknąłem konto we wrześniu ubiegłego roku i nie było problemu z jego otwarciem w listopadzie. Teraz już nie ma takiej możliwości.


Co zatem muszą zrobić ci którzy mieli czyste konto w Banku Śląskim w roku ubiegłym? Jak już wspominałem wyżej do 7 lutego trzeba wysłać wniosek internetowy, natomiast do końca lutego zawrzeć umowę o konto, kartę debetową oraz bankowość internetową czyli standard promocyjny.

Znacznie zaostrzone warunki Źródło: ingbank.pl


Drugą nowością jest nowy, także nieco mniej korzystny warunek. Bank podaje dwa terminy:

1  30 kwietnia 2014
Do końca kwietnia trzeba zrobić zakupy na 500 zł i nie wolno zamknąć konta ani karty (!) do 15 maja:( To fatalna wiadomość, która miesza całkowicie szyki i każe kombinować. Skoro karta jest płatna 7 zł w skali miesiąca i musimy mieć ją czynną w połowie maja oznacza to, że nie mamy możliwości zrobienia zakupów w marcu na 500 zł i zastrzeżenia karty by nie naliczała się opłata.

Co gorsza musimy robić zakupy po minimum 200 zł w marcu, kwietniu oraz maju, aby uniknąć tej opłaty. A więc w sumie 600 zł, co już zawyża minimum wymagane przez bank.

2 30 czerwca 2014
Dodatkowo ING podaje drugi termin na kolejne dwa miesiące. Do końca czerwca muszą być zaksięgowane kolejne transakcje na minimum 500 zł. I co gorsza konto wraz z kartą trzeba przetrzymać do 15 lipca czyli dnia w którym zostanie wypłacona premia.

Czyli musimy przez kolejne miesiące wydawać kartą 200 zł by uniknąć obowiązkowych opłat za kartę. To w dużej mierze ogranicza atrakcyjność oferty. Policzmy zatem raz jeszcze: marzec, kwiecień, maj, czerwiec i lipiec to w sumie 5 miesięcy a więc trzeba wydać minimum 5*200 zł czyli 1000 zł by dostać owe 100 zł.

Mało tego nie dostaniemy całych stu złotych a dwa razy po 50 zł. raz w maju i raz w lipcu. A więc ING rozdrabnia się tak jak to robi mBank, CA czy Getin. W efekcie oferta jest dwa razy mniej atrakcyjna, a zamiast 20% cashback mamy tylko 10%.

Co gorsza bank wyraźnie zaznacza jakich transakcji nie będzie tolerować. Nie liczą się wypłaty w bankomacie, zwroty w kasie w wyniku reklamacji oraz jak to określa bank:
Wykonywane w systemach do obsługi mikropłatności, umożliwiające przekazywanie środków pieniężnych pomiędzy dwoma osobami fizycznymi przy pomocy karty płatniczej, poprzez Internet

Od razu pojawia się pytanie czy można dokonywać wypłat w kasie sklepowej. Nie ma takiego zakazu ujętego w regulaminie, więc pokusa jest by skorzystać z Visa Cashback. To jednak czynicie na własne ryzyko. Sprawa jest o tyle kusząca, że wystarczy jedna płatność by załatwić cały miesięczny problem, gdyż wypłat można dokonywać na kwotę do 200 zł czyli akurat tyle ile wymaga bank.

A więc najbardziej przychylny do tej pory bank zaczyna robić powoli problemy. Już nie ma 20% cashback, nie wolno od razu zastrzegać karty. Rok temu można było dostać łatwo 200 zł w ciągu miesiąca. Teraz wiążemy się na pół roku i dostajemy połowę mniej. Ale zawsze coś.

Zwyczajowo na koniec dla zainteresowanych zostawiam regulamin.

10 komentarzy:

  1. Witaj, chyba jeszcze nie przestawiłeś się na nowy rok

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę za długo bank chce zatrzymać przy sobie klienta.
    Ale gdyby działała wypłata gotówki w kasie przy zakupach to już oferta całkiem dobra.

    OdpowiedzUsuń
  3. W jakim dniu muszę aktywować kartę, by nie robić obrotu za luty?
    W regulaminie jest zapis że do 28 lutego karta i rachunek muszą być już aktywowne, okres rozliczeniowy w ING od 29 .. wychodzi na to że i w lutym trzeba machnąć ich kartą 200 PLN :(
    no chyba że się mylę ...

    Zastanawiam się czy nie zaktywizować żony ... jakby nie patrzeć to 100 PLN a rok w kwestii cashbacków może być kiepski :(
    zdezintegrowany

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam problem z wypłatą pieniędzy z Getin UP, chce przelać je na inne konto ale coś nie chce wyjść przelew.
    Przechodzę całą procedurę. Wybieram odbiorce ze zdefiniowanych daje tytuł i kwotę przelewu klikam DALEJ i jeszcze raz ten ostatni przycisk DALEJ czy wykonaj i tyle pojawia się, że przyjęto do realizacji.
    Ale kasa na koncie nie jest zablokowana na ten przelew oczekujący do realizacji. Próbowałem wczoraj i przed wczoraj na dwóch kontach G UP, ale to samo jest.

    Po prostu jak 1 i 2 stycznia coś modernizowali to tak zmodernizowali, że nic nie idzie.

    Czy ktoś ma podobne problemy???

    P.S.
    Jeszcze mnie zastanawia bo już nie pamiętam czy nie powinien system przed dokonaniem przelewu poprosić o kod z SMSa???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nie potrafię się dziś zalogować do CA na potrzeby jutrzejszego cyklu artykułów. Dla mnie problemy z bankami to już chleb powszedni. Tutaj coraz rzadziej wszystko działa jak powinno.

      Cóż na pociechę pozostają nam kubki...

      Usuń
  5. Czy warto się kopać z bankami dla kilku % portfela przez kilka lat? Może dla studenta to dobry zarobek, ale Ty Polcan po kilku latach wyciągniesz z tego może 5 może i 10tys mając ze 0,5mln kapitału więc warto tracić czas i nerwy? a przecież warunki będą coraz ostrzejsze, eldorado się skończyło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej do tego podchodzę jako Robin Hood. Owszem z bankami zaczynam mieć coraz mniej wspólnego, gdyż praktycznie wszystkie środki mam obecnie poza bankami.

      Takie wypady jak opisane w artykule traktuję jako chęć pokazania swoim czytelnikom, jak bezwzględne potrafią być banki względem niezorientowanych klientów.

      Wielu ludzi jak nie ma premii to machnie ręką i powie nie ma to trudno. Moim zadaniem jest pokazać, że warto powalczyć nie tylko studentom, a przede wszystkim przegranym (w sensie ofiarom funduszy, struktur i innych badziewnych produktów bankowych). Sam kiedyś wtopiłem na funduszach i pamiętam jak zdesperowany człowiek może być z tego powodu.

      Przedstawiając solidne argumenty bank musi ulec. Dla mnie nie gra roli czy chodzi tu o złotówkę czy stówę. Ważne by znać swoje prawa i walczyć o nie. A zdobyte doświadczenia zaprocentują na przyszłość.

      Usuń
    2. Jak byłem o dekadę młodszy potrafiłem walczyć o swój telefon warty 50zł, dziś bardziej cenie sobie swoje zęby niż telefon za 2tys zł. W końcu zaczniesz bardziej cenić swój czas, zdrowie i nerwy niż kolejne 33-200zł... to apropo doświadczeń % na przyszłość.

      Czasami lepiej przemyśleć przyszłość, a ja tu widzę otwartych i zamkniętych ok. razy 50 kont dla 5tys, co daje ze 50h spędzonych przy czytaniu regulaminów, następne 50h na reklamacje, 50h na zamykanie, 50h na dojazdy, 50h na warunki, 5h na przelewy itd. i jak by tak podliczyć uzbiera się 1-2miesiące za średnią krajową tylko rozbite w czasie. Czy warto każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

      Ostatnio kupowałem łóżko zamiast rozkładanej sofy/kanapy/wersalki bo 10lat x2 dziennie (składanie, rozkładanie) daje ponad 7tys razy dodatkowej fizycznej czynności której mogę uniknąć mając normalne łóżko... ale oczywiście osoba "jako Robin Hood" powiedziała by, że przy okazji ma trochę ruchu. No chyba nie tędy droga.

      Usuń
    3. Zgadza się z wiekiem postrzeganie pewnych rzeczy się zmienia. Ale generalnie panuje jedna zasada, jeśli coś cię cieszy to jest warte by tym się zajmować. Nieważne czy będzie to otwieranie kont czy wizyta u dentysty;)

      Usuń