Poza obligacje czyli nowe sposoby inwestowania

W bankach i nie tylko promocji namnożyło się ostatnimi czasy tyle, że obecnie zmuszony jestem dokonywać wyboru co ciekawszych. Staje się to powoli dość męczące, tym bardziej, że w finansach są także inne ciekawe produkty, o których warto także pisać.

Przenosimy zatem dział promocje na blog FpG, gdzie dotychczasowy temat główny czyli lokaty przestały być warte omawiania. Z drugiej strony PP2 od początku stawiało na innowacyjność, na alternatywy a nie popularny mainstream. I tak powinno być w dalszym ciągu, co widać chociażby po artykułach z tego tygodnia.

Jak wiadomo tematem głównym bloga były i będą obligacje korporacyjne oraz optymalizacja dochodu pasywnego. Obligacje są na pewno bezkonkurencyjne na dzień dzisiejszy, ale trudno sobie wyobrazić sytuację, by pakować tutaj wszystkie nasze aktywa. Czas poszukać kolejnych alternatyw godnych uwagi.

Jak zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Jakie aktywa powinny się tam znaleźć, by zapewniały nam stały i pewny dodatkowy dochód?

W przypadku samych obligacji owszem mamy co prawda dywersyfikację. W portfelu mogą znaleźć się różne branże: windykacyjna, faktoringowa, pożyczkowa, start-upy. Jednak mimo to warto zadbać o szukanie nowych dróg, które mogą w przyszłości okazać się podobnie popularne jak dziś obligacje.

Fundusze, giełda czy nawet bitcoin odpadają z marszu. Nikt nam nie zagwarantuje wiecznej hossy, prędzej czy później będzie tutaj bessa. Jeśli ktoś lubi śledzić giełdę, lubuje się w analizie technicznej i bawią go formacje głów i ramion, fale Elliotta czy ciągi Fibonacciego może spróbować dopatrywać się w wykresach tego co będzie w przyszłości.

PP2 nie preferuje jednak metody obrazkowej. Efekt motyla zbytnio zakłóca fale czy ciągi, które z uporem maniaka jakoś nie chcą się zachować tak jak obmyślili ich twórcy. Do tego dochodzą niebezpieczne aspekty psychologiczne, które rozważaliśmy wczoraj przy okazji Bitcoin.

Jakie zatem aktywa powinniśmy wybrać? Po pierwsze takie za których powodzenie lub fiasko nie będziemy musieli nikomu nic dodatkowo płacić. To podstawowa zasada, która jest solą w oku funduszy i innych aktywów, którymi zajmują się 'znawcy tematu'.

Spójrzmy niżej na ankietę obrazującą zyski z inwestowania w różne rodzaje aktywów.

Nieruchomości potem długo nic i reszta

Do powyższego wykresu można mieć od razu zastrzeżenia. Chociaż zawiera dane z ankiety za dwa poprzednie lata to obligacje są tutaj zdecydowanie zbyt nisko (chyba że są tutaj brane pod uwagę obligacje skarbu państwa, wówczas zastrzeżeń nie powinniśmy mieć żadnych).

Lokata bankowa w trakcie 2013 roku zdecydowanie poleciała w dół i dziś byłaby prawie na dnie. Gdybyśmy wzięli to pod uwagę, powyższe formy inwestycji miałyby inny układ. Struktury i fundusze krytykowaliśmy nieraz. Drogie trunki, dzieła sztuki czy diamenty należą do inwestycji alternatywnych, które jakoś są mało przekonujące. Zaś złoto i giełda to gra.

Na wykresie zwracają na siebie uwagę nieruchomości. Mają tutaj zdecydowaną przewagę i z pewnością warto się im przyjrzeć bliżej. Dostałem niedawno dość ciekawą i innowacyjną ofertę inwestycyjną związaną z nieruchomościami. Nie da się tego przedstawić w jednym artykule, więc zasługiwać będzie na cykl artykułów, w których zaprezentuję o co w tym z grubsza chodzi.

Będą w nim mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani a zgłoszeni dostaną, podobnie jak w przypadku obligacji korporacyjnych, materiały informacyjne do  przyjrzenia się dość nietypowej inwestycji i krytycznej jego oceny wartości nowego sposobu inwestowania. Zdaniem firmy oferta jest bezkonkurencyjna na rynku, ale ostateczna decyzja jak zwykle należy do inwestora.

Ciąg dalszy: Inwestycja w nieruchomości czyli darowanemu koniowi lepiej zajrzeć w zęby