piątek, 15 listopada 2013

Gdzie zarabia się najlepiej czyli inwestowanie a dochody


Tematem głównym bloga jest inwestowanie i to inwestowanie, które jest efektywne czyli przynosi wymierne zyski. Aby jednak zacząć inwestować musimy mieć pewną bazę, stałe dochody które zapewnią byt a dopiero nadwyżki finansowe możemy poświęcić na inwestowanie czyli pomnażanie dochodów.

W przypadku kont wystarczy dowolna kwota, w przypadku lokat 500 zł ale trudno to dziś nazwać inwestowaniem przy 4%. Po dzisiejszym artykule na FpG widzimy, że 4% to dziś granica między lokatami a obligacjami korporacyjnymi. W przypadku obligacji wystarczy zwykle kwota 10.000 zł, by zacząć prawdziwe inwestowanie.

W dalszej części należy rozważyć naszą akceptację ryzyka. Będzie ona w bardzo dużej mierze uzależniona od naszych dochodów. Jeśli ktoś ledwo wiąże koniec z końcem z pewnością nie będzie ryzykantem i vice versa. Im więcej zarabiamy tym większe ryzyko możemy ponieść. A gdzie zarabia się najlepiej?


Nie jest tajemnicą, że za granicą można zarobić o wiele lepiej niż u nas. Niedawno agencja finansowa Bloomberg opublikowała ranking państw pod kątem godzinowych stawek za wykonywaną pracę. Oto pierwsza dziesiątka.

W centrum Europy zarabia się najlepiej Źródło: wikipedia


1 Szwajcaria - 181 zł na godzinę
2 Belgia - 163 zł na godzinę
3 Szwecja - 156 zł na godzinę
4 Dania - 152 zł na godzinę
5 Australia - 150 zł na godzinę
6 Niemcy - 144 zł na godzinę
7 Finlandia - 133 zł na godzinę
8 Austria - 130 zł na godzinę
9 Francja - 125 zł na godzinę
10 Holandia - 124 zł na godzinę

Widzimy zatem, że Szwajcarzy zarabiają najlepiej. To właśnie na kontach szwajcarskich banków swoje oszczędności lokują najwięksi bogacze na świecie. Tutaj wszystko działa jak w zegarku. Nie jest to jednak kraj gdzie Polacy udają się za granicę w celach zarobkowych. 

Polska uplasowała się tutaj na 29 miejscu z wynikiem 25 zł na godzinę. To oczywiście wynik uśrednienia, fakt faktem, że do pierwszej dziesiątki nam bardzo daleko. Nic dziwnego, że wielu Polaków wyjeżdża za granicę by się czegoś dorobić.

Niedawno napisał do mnie jeden z czytelników, który na co dzień pracuje w Holandii, a od czasu do czasu zostawia tutaj komentarze. Wkrótce opublikuję kilka z jego cennych wskazówek co do pracy w tym kraju i sposobów inwestowania przez samych Holendrów. Być może rozwinie się tutaj nowy wątek Polak potrafi na świecie, a czytelnicy mieszkający za granicą wymienią się swoimi doświadczeniami.

Sam pracowałem w kilku krajach a środki tam zarobione, dziś pracują na obligacjach korporacyjnych. Ciekaw jestem, czy dużo czytelników PP2 i FpG pracuje za granicą i jak wyglądają zarobki względem średniej podawanej przez Bloomberga. 

Być może niektórzy, którym nie podobają się polskie zarobki, właśnie rozważają taki wyjazd. Wielu rodaków decyduje się na taki krok i większość z nich nie żałuje tej decyzji. Być może tutaj znajdzie się miejsce na wymianę doświadczeń i skorzysta na tym każdy.

13 komentarzy:

  1. Coś ten ranking trochę dziwny. Nie od dziś wiadomo że najwięcej w Europie obok Szwajcarii zarabia się w Norwegii i Luksemburgu, a jakoś tych państw nie ma nawet w 10-tce. Pracowałem kilka miesięcy w Norwegii więc wiem o czym mówię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja obecnie nie pracuję ale ostatnie 7lat oszczędzałem mieszkając z rodzicami (kapitał to około 80% pitów) i też chcę go inwestować. Co z tego, że nie mam dochodu? Gdybym 1,5roku temu zamiast zakładać lokaty na 6.3% netto kupił BTC był bym milionerem (a za 10% kapitału rentierem). Także ważniejsze jest imo inwestowanie niż praca. Chyba, że podoba nam się perspektywa ciułania całe życie i wierzymy w procent składany banksterów. I w zasadzie teraz jest walka o czas bo za 15lat mogę uzbierać ile potrzebuję nawet nie pracując tylko wyciągając 6-8% brutto rocznie.

    A zarobki za granicą kojarzą mi się z początkującymi aspirującymi na rentierów polakami którzy po uzbieraniu 10tysięcy euro wezmą tam kredyt na dom i założą rodzinę tracąc pierwotny cel z oczu. Niech odkładają 5-10lat i wrócą z kapitałem (wtedy można by ich wysłuchać jak było i ile go mają).

    Wolał bym aby ten blog skupił się na inwestowaniu, bo już tyle okazji przepadło przez blogerów którzy raz w tygodniu opisywali aby ciułać 10% dochodów a sami inwestują marnymi 20tys aspirując na milion. Także darujmy sobie wpisy dla początkujących którzy nawet 10tys nie mają (lub jeszcze długo mieć nie będą).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że istnieje taki blog i dla tych bardziej majętnych i tych dopiero startujących. Mechanizmy oszczędzania - inwestowania są podobne dla jednych i drugich tylko na inną skalę. Jeszcze kilka lat temu żeby wychwycić najlepszą lokatę na rynku musiałem co kilka dni sprawdzać strony różnych banków (skoków), to samo z promocjami. Teraz klikam sobie raz i mam najnowsze newsy z góra jedno-dwudniowym poślizgiem.

      Usuń
    2. wiesz to jest tak, z perspektywy czasu latwo sie mowi :)
      ja moge powiedziec tak: 10 lat temu trzeba bylo kupic 10 mieszkan w miescie X w cenie 1000zl/m2 (bo takie byly ceny). Prawda jest niemniej taka, ze ledwo mialem wtedy zdolnosc na ten 1000/m2 wiec takich mieszkan wiecej jak 1 to bym nie kupil :) Na pewno majac jakis nadmiar gotowki warto jego mala czesc zainwestowac w "innowacyjne" rzeczy (takie jak bc na poczatku) z nastawieniem: jak bedzie ok, to ok, jak strace, to nic sie nie stanie.

      Usuń
    3. 10lat temu to ja miałem okazje kupić za 36tys mieszkanie 50m2, tylko co z tego, jak miałem 15lat i mieć powyżej 3tys na książeczce to była jakaś abstrakcja. Chodzi o to aby nie czytać studentów co jeżdżą za granicę za pierwszym 4500zł mc aby jeść chleb z delmą i przywieść 4000zł mc, a po dwóch miesiącach się wypalą. Guzik mnie obchodzi początek zbierania mamony przez nich. Niech uzbierają te 50-100tys i wrócą czytać tego bloga, bo ja o nich ich czytać nie mam zamiaru.

      Usuń
  3. U nas też można zarabiać 181zł za godzinę trzeba tylko z kapitałem ok. 100tys (z np. dotacja) otworzyć przemyślany biznes który da ok 1000zł dziennie zysku :) Czyli od 6 do 22 musimy zarobić 16x po 60zł. Przecież w takim założeniu łapie się każdy bar, kafejka, restauracja itd. Wystarczy zaryzykować i wziąć się do roboty.

    OdpowiedzUsuń
  4. W UK zarobki podobne jak w Polsce wg tego rankingu. Najniższa to 6.30Ł x 4.90zł = 30.87zł. 90% polaków w UK pracuje za taką stawkę . Ranking wogóle nie odzwierciedla realiów zarobków. Tak samo jak Polska średnia krajowa!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też myślę, że ten ranking w przypadku Polski jest dziwny bo bardzo zawyżony - 25zł za godzinę??? Prosty rachunek 8x25=200 zł dziennie co daje 1000zł tygodniowo czyli powyżej 4000zł miesięcznie. Nie wiem skąd oni wzięli takie liczby. Tak czy inaczej w porównaniu z zachodem to Polska to III świat...
    FX

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziś BTC prawie 2 000zł :) Może autor poruszył by temat nie tylko etatów (meh po całym świecie) ale też np. alternatywnego inwestowania jak np. DG i handel. 2 pierwsze lata działalności to maks 10tys zł (+-400zł mc) a można by pewnie wiele razy pomnożyć np. 5-20% portfela.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż przykro się patrzy na takie zestawienie

    OdpowiedzUsuń
  8. ja inwestuję nadwyżki, zyski które osiągnąłem podczas prowadzenia działalności gospodarczej i powiem Wam, że opłacało się. Nie znam się an tym specjalnie, ale znam kogoś kto się zna :) Pan Bralczyk Piotr z zarabiajmy.pl Znajomy, znajomego i tak wyszło :) Uczę się tego od Pana Piotra i mam nadzieję, że z czasem sam pojme działanie tego pola finansów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tym inwestowaniem to nie taka łatwa sprawa. Sam zastanawiam się nad TFI ale nie wiem czy dam sobie radę sam Wizę, że i tu wspomina się o Bralczyku - sam o nim słysze wiele dobrego jednak nie do końca wiem jak to wygląda z prowizją i opłatami - ktoś wie?

    OdpowiedzUsuń