Dziś kolejna wskazówka z serii artykułów optymalizacja kont. Warto będzie w przyszłości zebrać je gdyż jest ich dość dużo i rozproszone są po niniejszym blogu. Dzisiejsza wskazówka jest skierowana do zaawansowanych użytkowników dotyczy bowiem kredytu a z tym jak zwykle trzeba postępować bardzo ostrożnie.
Opisywany wczoraj ranking kont osobistych nie działa od siebie niezależnie. Często działa on jako sieć w której jedne konta wspomagają inne z prostego powodu, że konta idealnego w dosłownym tego słowa znaczeniu (nie mylić z kontem o tej nazwie w Idei) nie ma. Powodów jest kilka i są dość oczywiste.
Nie ma konta, które dawałoby wszystko naraz: premiuje przelew, zwraca najwyższy cashback, nagradza wypłaty z bankomatu, jest najwyżej oprocentowane, ma kartę debetową posiadającą darmowe wypłaty we wszystkich bankomatach, ma darmowy limit w koncie i przyznaje go dodatkowo za darmo, posiada nieograniczoną ilość przelewów wewnętrznych, ma podpiętą najwyższą lokatę na rynku itd.
Najczęściej jedno dobre konto da najwyżej dwa, może trzy takie udogodnienia a najczęściej do tego będzie wymagało spełnienia pewnych dodatkowych kryteriów: płatności kartą na określoną kwotę jak BGŻ czy określoną ilość razy jak Eurobank.
Najgorsze jednak jest to, że od ubiegłej jesieni banki lawinowo zaczęły stosować ograniczenia. To powoduje, że z jednej strony zarządzanie nimi zaczyna się robić kłopotliwe trzeba bowiem pamiętać o spełnianiu kolejnych zaostrzonych kryteriów, a z drugiej każe szukać takich połączeń, które w sumie pozwolą na to co było wcześniej darmowe.
Doskonałym tego przykładem jest limit w koncie. W roku ubiegłym Millennium przyznawał darmowy limit w koncie po przedstawieniu dochodów od pracodawcy. Rzecz fajna z której warto korzystać. Niestety pod koniec roku przy wprowadzeniu zmian do Dobrego Konta limit ten okazał się płatny.
I to niemało bowiem aż 1% od przyznanej kwoty a minimum 50 zł. Jeżeli zatem ktoś chciałby mieć przykładowo limit w koncie na kwotę 10.000 zł musiałby zapłacić aż 100 zł prowizji za jego przyznanie a to niemało.
Pisałem o tym w artykule limit w koncie czyli optymalizacja cashflow dla zaawansowanych. Na szczęście Millennium pozostawił furtkę w postaci darmowego przeniesienia. Oznacza to, że jeśli ktoś ma limit w koncie w innym banku i zdecyduje się ten limit przenieść, wówczas nie trzeba ponosić żadnych opłat.
Przeniesienie jest darmowe Źródło: millennium |
Limit w koncie przyznawany jest na okres jednego roku. Niestety odnowienie limitu także jest płatne a w zasadzie równoważne przyznaniu limitu czyli 1% lub 50 zł. To powoduje prosty trzyetapowy zabieg:
- warto zerwać umowę o limit w koncie
- założyć limit tam gdzie jest bezpłatny
- przenieść go darmowo do Millennium
BGŻ ma płatny limit w koncie wynoszący 1%, Eurobank oferuje płatny limit w koncie kosztujący 2% ale już Kredyt bank oferuje darmowy limit w koncie dla prestiżowych klientów posiadających Ekstrakonto Concerto. Jego opłata kosztuje 49 zł ale po spełnieniu kilku warunków może być darmowe.
Darmowy limit w Kredyt banku nie jest wysoki wynosi tylko 3.000 zł, można starać się o wyższy ale wówczas za to trzeba zapłacić. Nie jest to jednak problem bowiem po przeniesieniu do Millennium mamy możliwość darmowej weryfikacji i podniesienia limitu do kwoty która zależy od naszej zdolności kredytowej.
Dotychczasowa historia współpracy z Millennium jest nieważna, wszystko trzeba odnawiać. Bank żąda wówczas półrocznej historii konta głównego czyli tego gdzie wpływa nasze wynagrodzenie od pracodawcy. Ale gra jest warta świeczki bowiem w efekcie otrzymujemy 7 dni darmowego kredytu miesięcznie. I to na kolejne 12 miesięcy.
Siedem dni darmowego kredytu miesięcznie... to chyba wystarczy tylko na super-krótkoterminową inwestycję. Niech zgadnę - pinglowanie czy waluty? W obu przypadkach zysk od 2 do 5 zł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zależy od tego jaką kwotę dostaniesz kilka czy kilkanaście tysięcy. I co z tą kasą masz zamiar zrobić.
UsuńW momencie przyznania 10 tys zł i wpłacania ich na 7 dni w miesiącu nawet na ping pongi (nie wiem na ile teraz stoją; zwróćcie uwagę, że odpowiadam prawie po pół roku, ale załóżmy, że 4%) da zysk w wysokości 74,76 zł rocznie. A limit ten niejednokrotnie może być dużo większy. Dla 50 tys już 372,12 zł itd. To taka informacja dla przeglądających starsze wpisy, że niektórym internetowym matematykom trzeba ograniczyć zaufanie.
UsuńMiałem przez rok limit w Millennium na kilkanaście tysięcy i przyznaję, że to fajna sprawa. Dużo by pisać o zaletach darmowego kredytu na 7 dowolnych dni w kazdym miesiącu. Jednak po roku musiałbym zapłacić za jego odnowienie, więc zrezygnowałem. I tu pojawił sie problem: miałem na koncie ledwie parę złotych, a system naliczył odsetki od wykorzystanej kwoty. Nie przekroczyłem 7 dni, więc ja tych odsetek nie widziałem, ale system je trzymał i nie pozwolił zamknąć limitu bo to dałoby ujemne saldo rachunku, co było niemożliwe przy zamkniętym limicie. Piątek po południu. Musiałem skołować kasę, żeby zapchać system i dopiero wtedy pozwolił sie zamknąć. Oczywiście ponieważ nie przekroczyłem 7 dni, to odsetki zostały anulowane. Długo musiałem się zastanawiać, żeby dojść do tego, o co w tym chodzi. Zatem przestrzegam: składając dyspozycję zamknięcia limitu (po bezpłatnym roku) zapewnijcie środki na pokrycie odsetek.
OdpowiedzUsuń(YKS)
Bardzo fajna sprawa więc jak widzisz możesz sobie ten limit przywrócić. Owszem jest trochę zachodu, bo to droga okrężna, ale w efekcie masz 'darmową dźwignię finansową' na dodatkowe kilkaset zł. Jeżeli np. otrzymasz kredyt na 15 tys oznacza to zysk rzędu 150 zł na start tyle bowiem kosztuje odnowienie kredytu. Do tego zarobisz dodatkową kasę w trakcie roku proporcjonalną do wysokości kredytu.
UsuńA co do twojej wskazówki to oczywiście trzeba postępować identycznie jak w przypadku karty kredytowej i spłacać bezwzględnie całość bo w kredytach nie ma żartów.
Dla czytających komentarze dodatkowa fajna informacja. Nawet w razie wpadki, kary w przypadku przeniesienia są mniejsze. Standardowo Millennium przyznaje kredyt na 18% a przy przeniesieniu kredyt jest mniejszy. Ale oczywiście nie warto tego testować.