Gdy Open Finance miał w ofercie Lokatę z doradcą służyła ona przede wszystkim do tego by zmusić klienta do przyjścia do oddziału na rozmowę z doradcą. Ponieważ lokata oferowała 7,50% trudno się było nie skusić, trzeba było jednak posłuchać chociaż co doradca ma do zaoferowania.
Przyznaję ciekaw byłem wówczas jaki produkt będzie reklamowany, że każe się klientom fatygować do oddziału. Kultura wymagała dać mu 5 minut na nawijanie o wybranym produkcie, który wiadomo było z góry, że chce sprzedać i zgarnie za to prowizję. Wystarczyło jednak po tym czasie podziękować i zażądać założenia lokat.
Owym produktem okazał się Gold Tracker, który omawiałem w kilku artykułach w ubiegłym roku na pierwszej wersji bloga. Kazałem sobie przesłać na maila szczegóły oferty i założyć 10 lokat z doradcą, bowiem w takiej ilości na początku oferty można było zlecić. Lokaty dały w miarę dobry zysk a co z owym gold trackerem? Właśnie sgo zlag trafił.
Nie tylko wirtualna waluta Bitcoin odnotowała drastyczny spadek o czym pisałem w czwartek, drastycznie spadły także notowania złota na którym oparty jest reklamowany przez doradców Gold Tracker.
Gdy w sierpniu 2011 na giełdzie szalały niedźwiedzie zaczęto mówić o tym jakim cudem jest inwestowanie w złoto. Jak bezpieczna to przystań bowiem złoto radziło sobie dobrze nie tylko w czasach zwiększonej niepewności na rynkach finansowych ale też w okresie prosperity co można zobaczyć na poniższym slajdzie chętnie pokazywanym przez doradców.
Bezpieczna przystań? Źródło: open finance |
Stron takich jak powyższa tłumaczących 'Dlaczego rynek złota?' jest więcej, kończy je jednak konkluzja: Open Finance zaoferował Państwu produkt bazujący na cenach złota, który stanowi nieodzowny element portfela każdego inwestora.
Czy element to nieodzowny jest kwestią sporną. Od września 2012 notowania złota spadły drastycznie i coraz mniej są przekonujące prognozy cen złota prezentowane przez Open Finance. W reklamie Gold Trackera pojawia się informacja o prognozowanej przez Standard Chartered Bank ceny złota... 5.000 dolarów w 2014!
Tymczasem jeżeli we wrześniu ubiegłego roku złoto szybowało do granicy 1800 dolarów tak teraz spadło do 1360 dolarów i zaczęło w ostatnich dniach powolutku odrabiać straty...
O Gold tracker napisałem kilka artykułów:
Gold tracker - inwestycja w złoto
Gold tracker czyli gdzie trzech się bije czwarty traci
Gold Tracker czyli klient dobrowolnie idzie na rzeź
Jak czytamy w szczegółach oferty minimalny horyzont czasowy wynosi 2 lata. Produkt zaoferowano mi nieco ponad rok temu. Po roku z hakiem zatem notowania produktu wyglądają tak:
Źródło: tueuropa.pl |
Jak widać na wykresie kilka dni temu notowania spadły znacznie w dół i to zdecydowanie poniżej wartości nominalnej 100 czyli osoby, które zainwestowały w Gold Trackera są już stratne. A więc wyrok na klientach, którzy trwali w nim do dziś właśnie został wykonany.
A jakby tego było mało opłata za zarządzanie jest tutaj rekordowo wysoka. Zarządzający biorą sobie za prowadzenie interesu aż... 5%! I jakoś nijak to nie chroni to aktywów Kowalskiego, który oprócz bolesnych strat musi jeszcze za to zapłacić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz