poniedziałek, 19 września 2016

Nawet 600 euro odszkodowania dla podróżnych za opóźniony lot



Kończy się lato, kończą się urlopy. Większość urlopowiczów wraca z dalszej podróży samolotem, bo też na dłuższej trasie dotarcie do celu i powrót potrafią być męczące. Samolot zaś wyraźnie skraca nam czas podróży.

Czy zawsze wyraźnie skraca? Gdy mój tegoroczny urlop dobiegł końca, kazano nam stawić się w południe na check out. Przywitał nas jednak komunikat o opóźnieniu lotu i to wstępnie o... kilkanaście godzin.

Jak się później dowiedziałem, podróżnym, którzy mają opóźniony lot i to jedynie o 3 godziny, mają prawo do odszkodowania. I to wcale nie małego, gdyż jego cena waha się od 250 euro do nawet 600 euro i to za każdą osobę.


O tej możliwości dowiedziałem się już po przylocie do kraju. Na hali przy odbieraniu walizek, pierwsza rundka bagaży minęła tradycyjnie i pierwsza połowa podróżnych udała się w drogę powrotną do domu.

Gdy zaczęła się druga rundka zwrotu bagaży, oczekującym zaczęto rozdawać ulotki z możliwością zdobycia odszkodowania i informacją by informować o tym innych poszkodowanych. Niestety ponad połowa podróżnych nie dostała takiej informacji.

Wystarczy zresztą poszukać na necie stosownych informacji by dowiedzieć się, że reguluje to rozporządzenie UE nr. 261/2004. Patrząc na szczegóły widzimy, że wysokość odszkodowania zależy od odległości. Powyżej 3500 km, przysługuje nam już najwyższe odszkodowanie, jeżeli opóźnienie trwało przynajmniej 3 godziny.

Artykuł 7 szczegółowo mówi od czego zależy wysokość odszkodowania

 
Ta informacja być może przyda się czytelnikom, którzy faktycznie oczekiwali na samolot więcej niż 3 godziny. Dreamlinery czyli samoloty Boening 787 psują się dość często, więc prawdopodobieństwo trafienia na problematyczny przelot jest tutaj dość duże.

Pod koniec sierpnia 2016 miała miejsce kolejna awaria. Tym razem poszło o awarie silników Rolls-Royce zamontowanych w Dreamlinerach. Trzeba było wymieniać łopatki sprężarek, ze względu na korozję. Podstawiono co prawda inny samolot, ale to wszystko trwało kilkanaście godzin, a podróżni musieli swoje odczekać.

Dla podróżnych udających się dopiero w podróż, oczekiwanie kilkanaście godzin na przelot musiał być naprawdę koszmarem. Nie dziwię się więc, jeśli masowo podejdą do pozwu zbiorowego, jeśli wiedzą, że coś takiego ma miejsce.

Podróżni wracający do Polski byli w o wiele lepszej sytuacji. Nie trzeba było czekać na lotnisku długich godzin, gdyż informację o opóźnieniu dostaliśmy podczas check out. Zaoferowano nam dodatkowy dzień w hotelu bez jakichkolwiek dopłat. 

Z tego też powodu nie zgłosiłem się do wspólnej inicjatywy społecznej mającej na celu poprawę jakości podróżowania. Możecie przeczytać o niej na  stronie wymownej o nazwie nie-lot.pl. To oni bowiem rozdawali owe ulotki, o czym była mowa wyżej.


Źródło: pozew-zbiorowy.com.pl

Liczba skarg na przewoźników rośnie z roku na rok i podobno najwięcej dotyczy właśnie linii lotniczych. Pasażerowie zaś wygrywają tego typu sprawy. Ciekaw jednak jestem czy ktoś z czytelników bloga brał już udział w czymś takim.

7 komentarzy:

  1. Mój lot LOTem był odwołany i skorzystałem z w/w prawa. Złozyłem reklamacje do Lotu, a po braku odzewu z ich strony (chyba 2 miesiące) wysłałem skarge do centrali Aviation Cośtam w Paryżu. Suma sumarum odszkodowanie dostałem. Sprawa trwała 11 miesięcy. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój znajomy dostał w sierpniu 900 euro za 3 osoby.Należało mu się 400 euro od osoby ale 25 % wzięła firma która pieniądze odzyskiwała

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna rada :
    Nie korzystajcie z firm, biora 25% za to ze wysle w waszym imieniu 2 maile i potem wniosek do odpowiedniego ULC (urzedu lotnictwa cywilnego)

    Sprawa jest banalnie prosta, mail do lini lotniczych z powolaniem sie na prawo unijne, ich odpowiedz negatywna, odpisujecie ze sie nie zgadzacie, oni podtrzymuja opinie. Wchodzicie na strone ULC wypelniacie wnioski i po sprawie. Jak nie znacie angielskiego to mozna zlozyc w polskim a on przekieruje i przetlumaczy wniosek.

    Jesli ULC powie ze wam sie nie nalezy to w wiekszosci wypadkow sie rzeczywiscie nie nalezy ze wzgledu na wylaczenia w dyrektywnie unijnej. Mozna probowac esadow, tez prosta procedura.

    Sam odzyskalem juz kilka razy po 250 euro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze względu na odwołany w ostatniej chwili lot teoretycznie łapię się na 600eur odszkodowania. Tyle, że niepolską linią z niepolskiego (acz europejskiego) lotniska, więc boję się że polegną na formalnościach w obcym mi biurokratycznie środowisku.

    @anonimowy 9:18
    Podpowiesz trochę na priv? (pio_1 at wp.pl) Będę wdzięczny za przykłady pism, czy podpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pismo jest takie same w kazdym ULC lub prawie takie samo (wymagane pola przez unije sa takie same). I poszukaj czy jeden z ULC na twojej trasie nie ma formularza w necie jak np angielskie CAA. wypelnia sie banalnie prosto. a jesli chodzi o maila do lini to to sa 2 zdania.

    W związku z opóźnieniem lotu _____ z ____ do ____ w dniu ____ w nawiązaniu do dyrektywy UE Nr 261/2004 żądam wypłaty rekompensaty w wysokości 250 (słownie: dwustupięćdziesięciu)Euro. Opóźnienie wylotu wyniosło ponad 4 godziny co skutecznie utrudniło kontynuacje mojej zaplanowanej podróży.

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Anonimowy 12:53

    Czy to chodzi dokładnie o ten formularz:
    www ulc gov pl/_download/kopp/2014/formularz_skargi.pdf

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki pomocy specjalisty udało mi się wygrać odszkodowanie za opóźniony lot. Cała sprawa nie była zbyt skomplikowana i czasochłonna, więc warto walczyć o swoje :)

    OdpowiedzUsuń