poniedziałek, 28 grudnia 2015

Najlepsze pozabankowe okazje roku 2015


Ja właśnie też sobie teraz założyłem 2 lokaty 14 miesięczne w Idea Bank(na wszelki wypadek podzieliłem). Znudziło mi się skakanie z lokatami z banku do banku i wyławianie promocji do 10 tys. zł. Koniec już tej zabawy. Święty spokój nie ma ceny

Wczorajszy komentarz anonimowego dobitnie pokazuje na co liczą banki. Być może na dłuższą metę taki będzie los większości czytelników FpG. Na szczęście ten popularny blog jest tylko przystankiem do prawdziwych inwestycji, które opisuję tutaj.

A mijający rok obfitował w okazje. W porównaniu do pozabankowych okazji z 2014 zmieniło się tutaj wiele. Obligacje co prawda dalej pozostają wiodącym pozabankowym celem inwestycji, ale pojawiło się także wiele nowych możliwości. Co ciekawsze zebrałem poniżej.

1. Inwestycja w film - Pitbull 2
Jedną z nowości była inwestycja w film. Co prawda tego typu możliwości opisywałem już w latach ubiegłych, ale polski horror nie wygląda na tyle zachęcająco, by decydować się na współfinansowanie i udział w potencjalnych zyskach.

Źródło: filmweb.pl

Co innego Pitbull, będący już kultowym filmem. Inwestorzy są bardzo często na bieżąco informowani co się dzieje na planie filmowym, oraz za kulisami. Premiera filmu już 22 stycznia w Złotych Tarasach. Ciekaw jestem jak to się przełoży na rentowność inwestycji. Jeśli będzie dobrze, nie wykluczam współudział w planowanym Pitbullu 3.


2. Akcje z opcją wykupu na 15%
Tego nie było przed rokiem 2015. Obligacje będące do 2014 roku absolutnym hitem stały się mniej ciekawe, ze względu na fakt oferowania stosunkowo małej stopy zwrotu. Dziś na obligacjach więcej niż 10% nie spotkamy, co przekłada się na małą możliwość szybkiego odrobienia straty w przypadku problemów.

Akcje z możliwością wykupu działają na podobnej zasadzie do obligacji, oferując przy tym praktycznie dwukrotnie wyższy zysk. Ryzyko co prawda większe, ale czas trwania krótszy od roku. Czas pokaże czy ta droga będzie strzałem w 10 czy kulą w płot. 


3. Inwestycje alternatywne 30%+
Rzecz do której zabierałem się strasznie dłuuugo, a szkoda. Powodem było pojawienie się tej inwestycji na czarnym portalu, ale stały czytelnik bloga Sławek, będący w tym już od dłuższego czasu, w końcu przekonał mnie do tego. Zysk największy jaki udało mi się do tej pory realizować, a zasada działania bardzo ciekawa i oryginalna. 

Należy jednak pamiętać, że to inwestycja typu High Yield Investment Program. Udało mi się jednak spotkać z twórcami programu i porozmawiać osobiście na jego temat. Niestety program będzie wygaszany w roku przyszłym. Szkoda.


4. Kupno mieszkania za 30% ceny
Powyższe ryzykowne inwestycje pewnie nie doszłyby jednocześnie do skutku, gdyby nie fakt, że w tym roku udało mi się wykupić mieszkanie na własność za ułamek jego wartości. Dzięki temu mogę uważać, że w skali 5 lat kilkadziesiąt tysięcy będę do przodu.

Z tego powodu zdecydowałem się na zainwestowanie tej kwoty w inwestycje przynoszące od kilkunastu do kilkudziesięciu procent w skali roku. Nawet gdyby okazały się one niewypałem, można sobie powiedzieć, że wyszło się na zero. Trudno jednak oczekiwać, że wszystkie z nich okażą się fiaskiem.


5. Inwestycje w rozwój lokalnych firm
Obligacje przyniosły dobry zysk w mijającym roku, ale ich logiczną konsekwencją jest szukanie nowych lokalnych firm na własną rękę. W końcu obligacje oferują spółki rozsiane po całej Polsce i często nie widzimy działalności na własne oczy, tylko to co napiszą w memorandum czy PNce.

Inna sprawa przy lokalnych firmach, które rozbudowują się i potrzebują kasy na ekspansję. Tutaj możemy indywidualnie negocjować warunki współpracy, a co ważniejsze obserwować co się dzieje i jaki jest ruch w biznesie.


Podsumowując 2015 wydaje się być bardzo dobrym rokiem z punktu widzenia inwestora. Muszę jednak napisać wydaje się, bowiem powyższe inwestycje zostały rozpoczęte i trwają. Nie wiem jeszcze jak się zakończą, więc ich ostateczną ocenę zostawię na koniec.


9 komentarzy:

  1. Przez lata inwestowania stwierdzam, że gdybym miał się urodzić drugi raz to w życiu nie wybrałbym już: giełdy, lokat strukturyzowanych, inwestycji alternatywnych w wino czy innej whisky, ryzykownych obligacji, zabaw z walutami. Obliczyłem, że gdybym od początku pakował forsę tylko w (najlepsze) lokaty to wyszedłbym na tym o wiele lepiej. Paradoks? Dla mnie wszystko poza lokatami to ruletka w którą, nauczony przykrymi doświadczeniami, już nie gram. Śmierć frajerom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz coś napisać więcej o zakupie mieszkania za 30% bo to super inwestycja, nawet 30% poniżej ceny rynkowej to super biznes więc warto by dowiedzieć się jak szukać takich okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ograniczona oferta zależna od polityki Rady Miasta, bowiem tylko wybrane bloki mają taki przywilej. Sprawę opisywałem szczegółowo wiosną ubiegłego roku
      http://polakcandwa.blogspot.com/2014/03/90-zysku-z-inwestycji-w-nieruchomosci.html

      Wtedy miałem możliwość zakupu za tylko 10% wartości mieszkania
      http://polakcandwa.blogspot.com/2014/03/kiedy-warto-zakupic-mieszkanie-na.html

      Niestety ze względów losowych wniosek na mieszkanie z 90% bonifikatą przepadł i cała procedura składania wniosku musiała być wznowiona od początku. W sierpniu tego roku jednak udało mi się sfinalizować transakcję i podpisać akt własności u notariusza.
      Stąd artykuły jak znaleźć dobrego notariusza oraz o generalnym remoncie w wakacje.

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedź, niestety w lokalu trzeba zamieszkiwać, akurat w Krakowie o mieszkanie komunalne jest bardzo ciężko nie będąc w tragicznej sytuacji materialnej lub nie będąc menelem. Szkoda bo o pozyskiwaniu lokalu do odnowienia czytałem już kiedyś niestety miasto musi wyrażać chęć sprzedaży mieszkania, zwykle są to zdewastowane lokale gdzie nakład remontowy jest ogromny ale i tak lepsze to niż kupno mieszkania na kredyt.

      Dzięki za podzielenie się informacją bo i tak treść tam zawarta jest bardzo interesująca.

      Usuń
    3. Na marginesie, to inwestycja, która zwraca się dopiero po 5 latach. Innymi słowy, gdybym chciał sprzedać mieszkanie przed upływem 5 lat od momentu podpisania umowy u notariusza, wówczas tracę prawo do bonifikaty.
      Ale jeśli do pracy ma się 5 minut, trudno takie mieszkanie sprzedawać, więc póki co te 5 lat wydaje się być rozsądnym terminem.

      Usuń
  3. Mając na uwadze utrzymującą się deflację a co za tym idzie planowane obniżki stóp oraz nieunikniony podatek bankowy to opcja w lokatą w IB wbrew pozorom nie jest znów taka cienka. Po wprowadzeniu podatku banki z automatu obniżą oprocentowanie lokat a ta na 3% może niedługo okazać się nie lada wisienką. Ja bym to brała, tylko jeszcze chwilę poczekam, może zaskoczą nas mile jaką promocją na Sylwestra albo Nowy Rok? Jak to obstawiacie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje zdanie na ten temat jest następujące: jeśli pojawi się jakaś oferta w ramach promocji to więcej jak 3,5% nie wyciśniemy.

    OdpowiedzUsuń
  5. 3,5% dla nowych klientów i max 10 tys. zł. Tak to widzę. ALE biorąc pod uwagę inflację 3 lata temu a deflację aktualnie to uważam, że na lokatach właśnie teraz lepiej zarabiamy niż niegdyś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze (teoretycznie) okazje z dużym prawdopodobieństwem mogą okazać się totalną klapą. I na tym polega uroda chciwości.

    OdpowiedzUsuń