Jak zobaczyliśmy w ostatnich dwóch postach, dobre konta to już przeszłość, dobre obligacje to teraźniejszość. Ryzyko trzeba jednak dywersyfikować nie tylko w obrębie jednej dziedziny, trzeba poszukiwać także innych form inwestycji. Czego zatem oczekiwać w przyszłości?
Jednym ze sposobów jest tak zwany fundusz sekurytyzacyjny, którego nie należy mylić ze zwykłym funduszem inwestycyjnym jaki oferują banki. Fundusz taki to szczególny typ funduszu inwestycyjnego zamkniętego, który zajmuje się emisją certyfikatów inwestycyjnych.
W zasadzie uczestnikami takiego funduszu mogą być tylko osoby prawne bądź jednostki organizacyjne. Jest jednak także furtka dla osób fizycznych czyli dla zwykłych inwestorów, czyli dla nas. Furtka ta jest jednak bardzo wymagająca.
Wymagająca furtka dla osób fizycznych Źródło: isap.sejm.gov.pl |
Okazuje się osoby fizyczne też mogą być uczestnikami funduszu sekurytyzacyjnego, ale minimalna kwota zapisu jest dość zaporowa. Według ustawy o funduszach inwestycyjnych jeśli osoba fizyczna chciałaby wziąć udział w emisji certyfikatów inwestycyjnych musi dysponować kwotą... 40.000 euro, czyli mniej więcej 170.000 zł.
Tyle kosztuje jeden certyfikat. Odpowiedni zapis z Ustawy o funduszach zamieściłem na screenie. Czym się zajmuje taki fundusz? Gromadzi on środki na nabycie wierzytelności, które mogą zawierać środki finansowe ze środków publicznych.
Rekomendowany horyzont dla tego typu inwestycji wynosi 3 lata. Co ciekawe inwestor ma możliwość dostawania na życzenie wypłat co kwartał, ale w takim przypadku pociąga to za sobą częściowy zwrot kapitału i zmniejsza to ewentualny zysk.
Jak się to ma do ryzyka w końcu minimalna kwota zapisu jest na tyle duża, że ryzyko tutaj odgrywa znaczącą rolę? Mówi się, że ryzyko jest znacząco niższe aniżeli w przypadku inwestowania w akcje na giełdzie, zaś inwestor co prawda nie ma gwarantowanej stopy zwrotu, ale za to środki są dość bezpieczne.
Niewykluczone, że w przyszłości poświęcimy tutaj więcej uwagi tego typu inwestycjom. Kwota wejściowa jest co prawda dość zaporowa, ale w zasięgu wprawnych inwestorów, którzy lubią nowe wyzwania.
Będę miał możliwość przyjrzenia się tego typu inwestycji bliżej. Omówimy sobie wówczas bliżej jak wyglądają fundusze z innej strony. Fundusze jakie oferują banki ciekawe nie są. Nie oznacza to jednak, że dotyczy to wszystkich rodzajów, zaś duża kwota na wejściu daje zwykle większe możliwości.
W obliczu aktualnej sytuacji między Rosją a Ukrainą złotówka systematycznie traci na wartości względem walut zachodnich zabierając nam zainwestowane oszczędności. Ze względu na to iż konflikt się pogłębia i jest ryzyko że złotówka będzie dalej słabnąć (odpukać) przydałoby się zestawienie gdzie łatwo, prosto możemy założyć konto za granicą, w jaką walutę iść i w jakim kraju uzyskamy największy % na lokacie?
OdpowiedzUsuńpopieram
Usuń