czwartek, 27 września 2012

Czy warto inwestować z Money makers


Zgodnie z zapowiedzią rozpoczynamy w miejscu gdzie skończył się Polak Potrafi. Będzie to bowiem dłuższy cykl artykułów, który zaprowadzi nas dalej niż do tej pory poruszał się poprzedni blog.

Sielskie lato niedawno się skończyło. Może zatem dla przedłużenia sielskości ciepłych dni warto byłoby się rozejrzeć za firmą, która zajęłaby się naszymi finansami i zagwarantowała dobre, ciepłe zyski? Coś na wzór cudownych twórców kasy istnych Money Makers.

Istnieje na naszym rynku firma o takiej dumnie brzmiącej nazwie. W języku angielskim istnieją dwa słowa mające odpowiednik polskiego robić - są to 'do' oraz 'make'. Pierwsze słowo 'do' dotyczy ogólnego pojęcia robić i ma swój odpowiednik w popularnym i przyjemnym wyrażeniu 'do nothing' na określenie byczyć się tak jak w lato. 

Drugie słówko 'make' dotyczy konkretnego stwarzania jak w wyrażeniu 'make money'  tłumaczonego jako produkować, wytwarzać pieniądze. Oczywiście nie mamy tutaj na myśli dodruku pieniądza, ale tworzenie zysku z inwestycji. Zatem określenie firmy Money Makers ma symbolizować zespół czy też ekipę, która będą zarabiać pieniądze.


Czy jest możliwa instytucja, która wie wszystko na temat finansów? Money Makers twierdzą, że są specjalistami w świecie finansów zajmującymi się zarządzaniem inwestycjami więc brzmi to ciekawie. Ich motto szumnie głosi My inwestujemy, ty zarabiasz. My inwestujemy czyli my znamy się na inwestowaniu, ty zarabiasz czyli ty nie musisz się na tym znać, daj nam pieniądze a my je pomnożymy.


.Źródło: spółka

Byłoby to bardzo przyjemne. Zamiast bawić się w lokaty rentierskie, które dają złudzenie najlepszych ofert na rynku, a gwoli prawdy oferują gorsze warunki niż promocyjne lokaty, o czym  pisałem w artykule Czy lokaty rentierskie są opłacalne, moglibyśmy po prostu zaofiarować nasze środki firmie, która wie jak je pomnożyć i super. Możemy byczyć się dalej i do nothing. No prawie nothing bo przecież za to byczenie musimy zapłacić firmie.

Zobaczmy zatem co oferuje ta firma. Oferuje różne strategie uwzględniające podział między potencjalnym zyskiem a ponoszonym przy tym ryzykiem. Coś jak fundusze. Spójrzmy na poniższy diagram:


Dostępne strategie inwestowania Źródło: spółka

Mamy tutaj regułę starą jak świat odzwierciedlającą prostą proporcjonalność: im wyższe ryzyko tym większy zysk. Czyli nic nowego. Nie trzeba być specem od inwestowania, żeby to pojąć.

Kluczowe jest jednak słowo potencjalny czyli możliwy zysk. Może się bowiem zdarzyć, że niestety potencjalny zysku nie będzie a będzie realna acz bolesna strata. Spójrzmy zatem na wyniki tej firmy za rok ubiegły:

Strategia:
Akcji: -17,79%
Agresywnego Wzrostu: -16,36%
Wzrostu: -10,07%
Zrównoważona: -7,67%
Zmiennej Alokacji: -15,95%

Dla pozostałych strategii brak jest danych gdyż podawane one są tylko dla strategii, która działała przynajmniej rok czasu. 

Wyniki są jak widać tragiczne. Zatem jak widać ich motto sprawdza się w połowie i to niestety w pierwszej połowie 'my inwestujemy', druga połowa motta 'ty zarabiasz' to tylko pobożne życzenie. Za rok ubiegły owe motto trzeba przerobić więc na My inwestujemy ty tracisz. I to w każdej możliwej wersji, każdej możliwej strategii, każdym możliwym potencjale zysku.

W następnym odcinku przyjrzymy się ile trzeba zapłacić za przyjemność korzystania z usług Money Makers.

Ciąg dalszy Ile kosztuje zarządzanie portfelem inwestycyjnym

1 komentarz: