wtorek, 5 stycznia 2016

Cztery wesela i pogrzeb czyli wykupy obligacji cz II


W końcówce roku w artykule Najlepsze pozabankowe okazje roku 2015 opisałem w zasadzie tylko fragment moich inwestycji. Skupiłem się tam bowiem tylko na nowościach jakie przyniósł ubiegły rok. Nie wyczerpałem jednak wszystkich możliwości jakie oferował rynek.

W zestawieniu nie znalazły się przecież obligacje, będące od lat żelaznym składnikiem portfela dywersyfikacyjnego. Są nim jednak od dawna bo od 2012, co w finansach jest długim okresem. Jaki zatem był to rok?

Na początku ubiegłego roku na Arkanach obligacji zaprezentowałem listę wszystkich moich wykupów jakie miały miejsce łącznie w 2013 i 2014. Niniejszy artykuł można zatem potraktować jako kontynuację, opisuje bowiem listę wykupów jakie miały miejsce w 2015.

Beczka miodu 
W 2013 roku miałem trzy wykupy, w 2014 dwa kolejne, za to w 2015 już cztery. Niżej przedstawiam znów wstępną ofertę prezentowaną na tym blogu oraz jej wykup po zakończeniu inwestycji, przedstawiany na bieżąco na blogu Finanse po Godzinach.


6 Logzact - 15%
Listę wykupów otwiera bardzo mało znana spółka Logzact. Oferowała ona rekordowe 15%, uznawane przez wielu za śmieciowe. Jak widać nie musi to wcale oznaczać, że z góry są skazane na niepowodzenie. Nie były notowane, nie posiadały zabezpieczenia, ale i tak wszystkie płatności były w terminie. Prezentowałem je w poniższym artykule:
Nowa oferta obligacji spółki z branży logistycznej 

Prezent od firmy

Co więcej chociaż zakupiłem już kilkanaście obligacji różnych firm, to Logzact był pierwszą firmą, która przysłała dokumenty w teczce firmowej. Od tej pory nie musiałem już gromadzić dokumentacji w teczkach bankowych, lecz trzymać je we właściwym miejscu. 
Szósty wykup obligacji firmy Logzact


7 Mikrokasa - 10%
Spółka której raczej nie trzeba przedstawiać, chociaż w grudniu 2013 roku, gdy emitowała obligacje, nie była jeszcze tak bardzo znana.O firmach pożyczkowych robiło się jednak głośno w 2013, branża trzymała się bardzo dobrze, więc dokupiłem drugie papiery z tej samej branży.
Nowa oferta obligacji firmy z branży pożyczkowej

W 2014 spółka zanotowała niebywały rozwój, co widoczne było w wielkim popycie na obligacje oferowane w ofercie publicznej. Zgoda KNF na taką ofertę, dodatkowo dawała spokój i pozwalała nie martwić się o wykup w połowie 2015.
Siódmy wykup obligacji spółki Mikrokasa na blisko 10%


8 Eurocent - 10%
W 2012 bardzo kusząca była oferta inwestycyjna tyskiej firmy pożyczkowej na 35%. Niestety nie było łatwo dostać się na listę chętnych do udziału w zyskach, gdyż szybko limity dla inwestorów zostały wyczerpane. Zamiast tego w 2013 mieliśmy możliwość zakupu obligacji firmy pożyczkowej.
Nowa oferta ciekawych obligacji

Eurocent był w zasadzie jedną z najciekawszych opcji do wyboru. Jedna z najbardziej stabilnych spółek, z ratingiem na poziomie AAA rzadko się zdarza w ofercie prywatnej. Nie było więc problemów ani z odsetkami wypłacanymi co kwartał, ani ze zwrotem zainwestowanego kapitału
Ósmy wykup obligacji spółki Eurocent


9 Mikrokasa II - 9,50%
Moda na firmy pożyczkowe jest widoczna w licznych wykupach, wszak to trzeci wykup pod rząd. W zasadzie nie kupuję drugi raz papierów tej samej firmy, ale w przypadku Mikrokasy zrobiłem wyjątek. Powód prosty, podreperowano parametry w stosunku do emisji publicznej z nadsubskrypcją, skracając o połowę czas trwania.
Okazyjna oferta obligacji firmy pożyczkowej
 
I tak jak przewidywałem oferta skończyła się powodzeniem, bowiem rok to optymalny okres dla inwestora. W dalszym ciągu obserwuję oczywiście spółki pożyczkowe, ale tym razem są to już inne firmy, których dotąd nie miałem w portfelu.
Dziewiąty wykup okazjonalnej emisji obligacji Mikrokasa II


Łyżka Dziegciu
Niestety jak to w życiu bywa, każda beczka miodu zawiera i łyżkę dziegciu. Niemniej jednak każdy inwestor powinien zdawać sobie sprawę, że istnieje ryzyko. Na szczęście w przypadku obligacji ryzyko jest stosunkowo niewielkie i praktyka potwierdza tu w 100% teorię.

Gdy czytałem początkowo o obligacjach podawano informacje, że nieco ponad 90% inwestycji w obligacje kończy się powodzeniem. A na rynku finansowym to bardzo dużo zważywszy fakt, że przykładowo w reklamowanych przez banki strukturach czy funduszach jest wręcz na odwrót.

Przez długi czas była to jednak teoria, ale z początkiem roku 2016 mogę potwierdzić, że dokładnie tak jest. Oceniać bowiem powinniśmy inwestycje już zakończone, a nie ciągle trwające:) 

GC Investment - 11%
Jedyna spółka z mojego portfela, która nie wykupiła swoich papierów. O tym jak bankructwo katowickiej firmy wpłynęło na całkowite zyski z obligacji zajmiemy się w osobnym wpisie. 

Ciąg dalszy: Czy bankructwo jednej ze spółek może zrujnować portfel

1 komentarz:

  1. jak zwykle w przypadku artykułów o obligacjach, autor nie omieszka podkoloryzować rzeczywistości, a to wszystko oczywiście z pomocą statystyki (zwykle samej w sobie podkoloryzowanej). jeżeli skuteczność inwestowania w papiery dłużne będzie wynosić przykładowe 90%, to inwestując w bardzo ryzykowne papiery o wysokiej rentowności wyjdziemy na zero, ale inwestując w papiery śmieciowe mamy ogromną szansę, że zaliczymy więcej upadłości niż 10%, po drugie rynek papierów dłużnych w naszym kraju ma bardzo krótką historię, od początku istnienia CATALYST, nie przeżyliśmy jeszcze załamania gospodarczego, a pomimo to firm niewypłacalnych mieliśmy kilkadziesiąt (w tym jeden BS), proszę spojrzeć na zagraniczne fundusze papierów korporacyjnych, jak wyglądały ich notowania w latach kryzysu azjatyckiego, rosyjskiego, 2001-2002, czy 2008, my jeszcze tego testu nie przeżyliśmy, ale z pewnością przeżyjemy; nie jestem fanem struktur, jedne dały zysk, większość nie, w sumie lepiej bym wyszedł na lokatach. ale porównywanie 90% statystycznego braku sukcesu w przypadku papierów dłużnych z mniejszym niż 90% sukcesem na strukturach nie ma sensu, gdyż w pierwszym przypadku te 10% to utrata włożonych pieniędzy, zaś w przypadku struktur nawet 80% niepowodzenia oznacza zwrot zainwestowanej sumy (ew. dla ryzykantów przy niewielkiej stracie).. sam mam sporo papierów dłużnych, ale po kilku latach doświadczeń, omijam szczególnie firmy małe, zaś kierowanie się przy konstrukcji portfela statystyką i mieszanie papierów sporych, niezbyt mocno zadłużonych spółek, z papierami śmieciowymi, gdyż statystycznie, to przecież i tak będzie 90% szansa na sukces, przypomina mi konstrukcję hipotecznych CDO-sów, gdzie mieszano niezłe hipoteki z coraz większą domieszką hipotek typu NINJA, i statystycznie miała to być pewna inwestycja, a jak się to skończyło to wszyscy wiemy

    OdpowiedzUsuń