piątek, 23 września 2016

15% zysku na akcjach serii F Airon Investment


Portfel inwestora powinien składać się z różnych aktywów. Przez długi czas kupowałem tylko obligacje, jednak po pierwszym problemie z płatnością odsetek, nie mówiąc już o wykupie GC Investment, zdecydowałem się na poszukiwanie inwestycji innego rodzaju.

Na blogu zmianę nastawienia do inwestowania symbolizowała zmiana nazwy z PP2 typowej dla okresu czysto obligacyjnego, na PP3. Trójka, widoczna zresztą do dziś, oznaczała że moje aktywa w większej części były przeznaczone na inwestycje inne aniżeli obligacje.

Każda inwestycja ma swój koniec, raz lepszy, raz gorszy. Wczoraj był ten lepszy moment: sprzedałem akcje serii F spółki Airon Investment z 15% zyskiem, tak jak przedstawiałem to w ubiegłym roku.

W ubiegłym roku w poszukiwaniu alternatyw do obligacji przedstawiłem innego typu inwestycję o roboczej nazwie paraobligacje. Chodziło o zakup akcji z możliwością odkupu przez spółkę, co w pewnym sensie przypomina obligacje, mamy bowiem zobowiązanie spółki do odkupu. Nie ma jednak po drodze okresowych płatności kuponów.

Jedna z lepszych spółek w jaką inwestowałem
Temat był rozwijany w poście: Psychologia tłumu a zysk czyli wyjść poza schemat LBO. oraz Kiedy akcje mogą być lepsze od obligacji. Akcje generalnie są uważane za o wiele bardziej ryzykowne od obligacji, ale w tym przypadku chodziło o specjalny ich rodzaj, gdzie nie musimy się martwić o wahania notowań, bowiem to spółka decyduje się na odkup.

Ponieważ w sierpniu 2015 Eurocent wykupił obligacje bez żadnego problemu, wszak to spółka o ratingu AAA, środki z wykupu przeznaczyłem na nową inwestycje w akcje. Aby objąć akcje, inwestor musiał zakupić minimum 7.000 sztuk po 3,80 zł każda. Oznaczało to inwestycję z minimalną kwotą 26.600 zł.

Sposób obliczenia ceny sprzedaży akcji
Powyższa suma przekraczała maksymalną kwotę jaką przeznaczałem na obligacje. Wyglądało to jednak na okazję, spółka Airon nie chciała by dokapitalizował ją fundusz, który mógłby przez to mieć dużą przewagę na WZA. Oferta wyglądała więc ciekawie: spółka mogła dalej być kontrolowana przez właścicieli, a zarazem inwestor mógł na tym nieźle zarobić.

Wielką zaletą był czas trwania inwestycji. Akcje zakupiłem we wrześniu 2015, a już w lipcu mogłem zażądać wykupu. Inwestycja mogła trwać dłużej, jednak po fatalnym 2016 roku na rynku obligacji wycofuję się z wszelkich inwestycji, więc skorzystałem z pierwszego możliwego terminu odkupu.
Do komunikacji trudno mieć zastrzeżenia

Już 1 lipca 2016 wysłałem wezwanie do odkupu. Do komunikacji ze spółką trudno mieć zastrzeżenia, dostałem odpowiedź, że czas na odkupienie akcji wyniesie do 3 miesięcy. Nie powiem nerwówka była duża po ekscesach z TK Invest, ale z drugiej strony Airon to nie TK i nie można generalizować działań spółki z Lubina na spółkę z Bydgoszczy.

Z drugiej strony każdy dzień zwłoki to dla spółki koszta, było to więc opłacalne dla inwestora. I o tym, że tak jest faktycznie przekonałem się osobiście. 

Nie jest tak jak w przypadku obligacji, że czekamy na zwrot. W przypadku akcji najpierw sporządzamy umowę sprzedaży z podaniem daty. Spółka sporządziła umowę na dzień 20 września i podała kwotę wykupu 30.699

Wykup akcji serii F Airon Investment

Niestety 20 września nie zobaczyłem środków na koncie. Umowa sprzedaży stała się więc nieważna. Spółka sporządziła więc nową umowę na 22 września i zaktualizowała kwotę wykupu na 30.730 zł. Tym razem przelew dotarł na konto:)

Ponad 4.000 zł zysku w rok to fajna kwota i kto zainwestował pewnie nie żałuje. Nie jest to najwyższy zysk, inwestycja w Pitbulla była jeszcze bardziej udana, chociaż trudno porównywać akcje z inwestowaniem w produkcje filmowe.
  
Po tego typu wykupach wraca wiara w inwestowanie. Jest to jednak coś dla ludzi o mocnych nerwach, nie każda bowiem inwestycja kończy się tak dobrze jak Pitbull czy omawiany dziś Airon. A w przypadku fiaska odzyskiwanie środków jest istną drogą przez mękę.

Propozycję inwestycji w Airona dostałem od Adama, który niedawno proponował także znów Eurocent. Być może rozsądne byłoby, by środki wróciły do Eurocentu po roku przerwy. Zdecydowałem się jednak przelać odzyskane środki na okazję omówioną na FpG.

Mimo udanej kolejnej inwestycji, podtrzymuję decyzję o dalszym przenoszeniu środków do banków. W przyszłym roku, gdy będzie mieć miejsce wykup ostatniej spółki z mojego portfela, zamierzam ogarnąć wszystkie moje dotychczasowe inwestycje, ocenić całość i podjąć dalsze decyzje.

Ponieważ Adam jest również aktywnym inwestorem od lat i robi to z powodzeniem, przekazałem mu możliwość prowadzenia bloga Arkana Obligacji. Oczywiście nie gwarantuje to pewności, tej bowiem w inwestowaniu nigdy nie będzie, mam jednak nadzieję, że przekazuje go w dobre ręce.

Sam zamierzam się przyglądać dalej inwestycjom, wszak w tym roku zakupiłem obligcje Aliora, gdzie nie spodziewam się zawirowań. Arkana wbrew nazwie nie będą ograniczone tylko do obligacji, ale ma szerszy zakres inwestycji. Dywersyfikacja powinna się bowiem składać z różnych aktywów o czym powszechnie wiadomo nie od dziś

18 komentarzy:

  1. Ciekawe kiedy w opisanych inwestycjach zacznie się golenie inwestorów tak jak w obligacjach. W obligach, które nie zostały wykupione też wszystko wyglądało dobrze, nawet doświadczeni dali się w nie ubrać. Zabezpieczenia okazały się g warte. Poziom perfidii oszustów wzrasta z roku na rok. Szkoda nerwów i pieniędzy. Przy dużej dywersyfikacji zawsze się natrafi na jakąś bombę, która zje nam zyski z pozostałych inwestycji. Żeby opisywane formy inwestowania pozwalały na pomnażanie kapitału rzędu kilkusetkrotnie ale to są rozwiązania dające max kilkanaście procent zysku, przy ryzyku utraty całości kapitału. Ryzyko jest nie współmierne do zysków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z przedmówcą. Gdyby ten zysk 15% był pewny to taka inwestycja nie byłaby dostępna dla takich jak my szaraczków ale błyskawicznie zajęta przez banki, czy fundusze inwestycyjne. Skoro ww. instytucje nie kwapią się do zakupu takich akcji z "gwarancją" wykupu po cenie wyższej o 15% tzn. że biznes jest obarczony ryzykiem niewspółmiernie dużym w stosunku do obiecanego zysku.

      Usuń
    2. Niestety jest dużo racji w tym co mówisz, ale to już temat na osobny wpis. Jedynie mogę dodać, że kilkanaście procent to nie max. Przykładowo na Pitbullu inwestorzy zarobili już kilkadziesiąt procent, ale takie okazje nie zdarzają się często.
      Większość inwetstycji faktycznie obarczona jest dużym ryzykiem i tak jak mówisz jest ono niewspółmierne do zysku.

      Usuń
    3. @Anonimowy 10:00
      Akurat w przypadku Airona było inaczej, był chętny fundusz do zakupu akcji. I właśnie o to chodziło by nie pozwolić nikomu na zakup dużego pakietu, bo tym samym nowy akcjonariusz, w tym przypadku ów fundusz, miałby przewagę na WZA. A to nie jest na rękę obecnym właścicielom spółki.

      Dlatego okazję mieli drobni inwestorzy, rozsiani po Polsce, którym nie zależy na decydującym głosie w spółce, a zależy na zysku. Na tym polegała okazja, którą omawiałem w kilku artykułach. Teraz właściciele odkupują nasze akcje, dzięki czemu ich pozycja większości głosów na WZA jest dalej niezagrożona.

      Usuń
  2. Dobrze słyszczeć że firma 'daje radę' . Mając na uwadze wg mnie dobre zabezpieczenia, stabilną sytuację i rzeczywisty kontakt planuję sprzedaż najwcześniej w przyszłym roku. BTW: Kiedy p.Adam ruszy z działem obligacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem jego pierwszy wpis będzie już w niedzielę.

      Usuń
  3. Rozumiem że zwrócony wypracowany kapitał był pomniejszony już o podatek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie:)
      Będzie o tym mowa niebawem w osobnym artykule.

      Usuń
    2. A jak z tym podatkiem musisz zapłacić 19 % od zysku z akcji Airona ?

      Usuń
    3. Teoretycznie tak, w praktyce nie. Powód jest prosty: sprzedałem w ostatniej chwili obligacje Leasing Expert na Catalyst ze stratą, bo spodziewałem się, że wykupu w terminie nie będzie. W zeznaniu rocznym będę mógł to uwzględnić.

      Usuń
    4. Witam

      Mam do ciebie Polcan takie pytanie

      Jak można rozliczyć stratę z obligacji korporacyjnych z firmy która już nie jest notowana że względu na problemy finansowe.
      Gdy dzwonilem do biura maklerskiego i powiedziałem ,że chciałbym sprzedać ta pozycję na umowę cywilna prawna stwierdzili. Że nie ma takiej już możliwości...
      Mimo tego ,że obligacje mam zapisane na rachunku straty zrealizować nie mogę..
      Może coś doradzisz
      Z góry dziękuję

      Usuń
    5. Z tego co wiem, taką problematykę planuje niebawem poruszać na Arkanach jego nowy autor czyli Adam.
      Sam przerabiam to po raz pierwszy i będę się tym zajmować w przyszłym roku przy okazji rozliczeń za rok bieżący. Możesz zresztą napisać do mnie na maila, to pogadamy o tym.

      Usuń
    6. Sprawa jest problematyczna w przypadku obligacji korporacyjnych nie notowanych na Catalyst także też z innych względów. Jak np. rozliczać zyski z obligacji korporacyjnych w sytuacji gdy kapitał wraz z odsetkami zwraca nie emitent a komornik po licytacji majątku firmy? Generalnie zawsze podatek płacił od odsetek z obligacji emitent, a w takiej sytuacji będę musiał pewnie sam wyliczyć dochód i tu może pojawić się problem. Czy opłaty na kancelarię prawną oraz sądowe, które nie zostaną mi zwrócone to będę mógł wliczyć jako koszt uzyskania przychodu celem wyliczenia tego dochodu od którego będzie liczony podatek? Co w sytuacji, gdy komornik odzyska tylko część zainwestowanej kwoty w obligacje i stwierdzi, że więcej nie odzyska? Czy w takiej sytuacji resztę nieodzyskanej kwoty z obligacji będzie można traktować jako stratę, którą w zeznaniu podatkowym będzie można uwzględnić?

      Usuń
    7. Artykuł na ten temat ukazał się dziś na arkanach
      http://arkanaobligacji.blogspot.com/2016/11/optymalizacja-podatkowa-lekiem-na.html

      Napisz do Adama zapytanie, ja mam w tym roku tyle strat, że wszelkie zyski nie będą opodatkowane. Sprawą będę się jednak interesować bliżej pewnie dopiero w kwietniu tak jak zwykle.

      Usuń
  4. Dobry czas na wycofanie środków z Airona. Terez to mogłoby być chyba trudne mając na uwadze kondycję firmy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Airon już prawie w upadłości. Są wysłane pisma żeby ogolić jeszcze bardziej inwestorów. Kto wyszedł z inwestycji za pierwszym dzwonkiem ten jest spokojny reszta niestety wtopiła. Sławek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dostałem tego maila dziwnego maila. Mało tego przed chwilą dostałem info, że udało się w ten sposób zebrać kolejne dwa miliony...
      Ani przez moment nie myślałem, by trzymać tutaj kasę dłużej niż 10 miesięcy.

      Usuń
  6. Witam, czy komuś wiadomo czy ktos prowadzi sprawe przeciwko Airon Investment w celu z odzyskania pieniedzy ?
    Prosze o kontakt w celu polaczenia sił
    pkamyk@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń